"Wstydzę się mieć takich rodziców! Nienawidzę Was! Jestem adoptowany! Zabiję Was! Wysadzę ten dom! Okradnę Was i będziecie żyć na ulicy! Cofam wszystkie 'Kocham cię'! Zniszczyliście mi życie!" - napisał do rodziców wściekły dziesięciolatek.
REKLAMA
Zobacz wideo Po czym poznać, iż dziecko ma skrócone wędzidełko? Logopedka mówi o "domowym teście"
Franek był wściekły i rozżalony
- Poszło oczywiście o telefon. Większość uczniów w klasie syna ma już swoje telefony. My odsuwaliśmy moment wręczenia mu komórki tak długo, jak się dało, ale doszliśmy do wniosku, iż już czas - mówi w rozmowie z eDziecko.pl Paulina, mama Franka. - Mieliśmy umowę, iż jeżeli przez miesiąc nic nie "zmaluje", kupimy mu telefon, o jakim marzy. Oczywiście używany, żeby nie wydać majątku na coś, co za chwile może zgubić lub zepsuć. Nie wywiązał się z tej umowy, więc powiedzieliśmy mu, iż na komórkę musi jeszcze poczekać - dodaje nasza rozmówczyni. Chłopiec był wściekły i rozżalony. Zamknął się w swoim pokoju i napisał wspomniany list, który później podrzucił rodzicom.
"Może coś jest nie tak?"
- Na początku mnie to rozbawiło i rozczuliło, ale gdy dłużej o tym pomyślałam, to zaczęłam się niepokoić. Wiem, iż Franek nie zrobi nic z tych rzeczy, o których napisał, ale jeżeli ma takie myśli, to może znaczy, iż coś jest nie tak? - pyta.
10-latek napisał list do rodziców archiwum prywatne
Jej wątpliwości rozwiewa Karolina Kot, psycholożka dziecięca: - Wybuchy złości, choć czasem trudne dla rodziców, są naturalnym elementem rozwoju dziecka. W miarę dojrzewania chce ono coraz bardziej decydować o sobie, a odmowa spełnienia jego oczekiwań może prowadzić do silnych emocji - wyjaśnia. - Współczesne dzieci dorastają w świecie, w którym życie społeczne toczy się również w Internecie. Odcięcie od telefona może rodzić w nich lęk przed odrzuceniem, obawę, iż nie nadążą za rówieśnikami, czy nie będą częścią grupy - dodaje.
Warto pamiętać, iż to nie tylko kwestia rozrywki – to także narzędzie komunikacji, które dla nich jest równie istotne jak dla dorosłych.
Trzeba znaleźć równowagę
Psycholożka dodaje, iż nie oznacza to, iż każde dziecko powinno mieć nieograniczony dostęp do technologii. - najważniejsze jest znalezienie równowagi: ustalenie jasnych zasad korzystania ze telefona oraz rozmowa o jego roli w życiu. Ważne jest wsparcie, zrozumienie i bliskość rodziców - mówi psycholożka. Dodaje, iż jeżeli jednak napady złości i skrajne reakcje pojawiają się często, warto zastanowić się, czy dziecko nie mierzy się z głębszymi trudnościami emocjonalnymi. - W takiej sytuacji pomoc psychologa może być nieoceniona - nie tylko dla dziecka, ale i dla całej rodziny - wyjaśnia Karolina Kot.Czy twoje dziecko ma własny telefon? Kontrolujesz jego aktywności w sieci? Zachęcamy do komentowania i udziału w sondażu.