Do historii przeszedł jako legendarny „kurier z Warszawy”, a potem szef Radia Wolna Europa w Monachium, którym kierował przez blisko ćwierć wieku. 20 stycznia minęło 20 lat od śmierci Jana Nowaka-Jeziorańskiego.
Pochodził z zasymilowanej rodziny żydowskiej. Przed wybuchem wojny skończył studia ekonomiczne na uniwersytecie w Poznaniu. We wrześniu 1939 r. dostał się do niemieckiej niewoli, ale nie trafił do oflagu, bo wyskoczył z jadącego tam pociągu.
Wiosną 1943 roku został wyznaczony na kuriera Komendy Głównej AK – dotarł do Londynu, gdzie szefowi brytyjskiego MSZ Anthony’emu Edenowi zwrócił uwagę na dramatyczne położenie Żydów pod okupacją niemiecką.
Do okupowanej Polski wrócił po roku na pokładzie samolotu z grupą cichociemnych. W Powstaniu Warszawskim prowadził Radio Błyskawica. Na tydzień przed kapitulacją powstania Bór-Komorowski wysłał Nowaka-Jeziorańskiego i jego świeżo poślubioną żonę do Londynu. Przeszli razem z grupą cywili na stronę, którą kontrolowali już Niemcy.
W 1952 r. przeniósł się do Monachium, by objąć stanowisko szefa polskiej rozgłośni Radia Wolna Europa. Dla Polaków rozgłośnia była szansą na zdobycie prawdziwych informacji. Rządzący PRL-em zdawali sobie sprawę z wpływów RWE, więc zagłuszali sygnał rozgłośni.
W 1975 r. przeszedł na emeryturę i zamieszkał w USA. Dzięki Zbigniewowi Brzezińskiemu za czasów prezydentury Jimmy’ego Cartera został konsultantem Rady do Spraw Bezpieczeństwa Narodowego. Do Polski wrócił na stałe w lipcu 2002 r. Opowiedział się za przystąpieniem Polski do Unii Europejskiej. Zmarł kilka miesięcy po tym, gdy to się stało. Żył 90 lat.
tom