Mam starszą siostrę, której przestałam rozumieć. Zatopiła się w takiej sieci kłamstw, iż niedługo wszystko wyjdzie na jaw przed jej mężem. Nie mogę sobie wyobrazić, dlaczego świadomie to wszystko robi?
Wyszła za mąż, jak mówi, z miłości. Nie będę tego roztrząsać, może tak rzeczywiście było. Żyje teraz na wysokim poziomie, niczego sobie nie odmawia, mąż jest bardzo zamożny. Do pracy moja siostra chodzi tylko po to, żeby pokazać nowe sukienki i nie siedzieć w domu. Jej pensji wystarcza na manicure i wizyty w salonie piękności, a o niczym innym nie myśli. Każdego roku odpoczywają na złotych plażach, jednym słowem, mają wszystko. Tylko moja siostra skrywa przed mężem pewien sekret.
Problem polega na tym, iż Inna ma już 30 lat, a jej mąż 35. Zaraz po ślubie zaczął mówić o dzieciach. Siostra przekonała go, żeby przez rok żyli dla siebie, bo dopiero co się pobrali. Po roku znowu zaczął poruszać temat dzieci. Inna zgodziła się, ale tak naprawdę zaczęła brać tabletki antykoncepcyjne i przez cały czas okłamywała męża, iż chce mieć dziecko, ale nic z tego nie wychodzi. Najgorsze jest to, iż kilka razy tabletki zawiodły i zaszła w ciążę, ale bezwstydnie zrobiła aborcję.
Najbardziej boli mnie to, iż siostra otwarcie o tym mówi mi i swoim przyjaciółkom, okłamując męża. Osobiście nie mogę zrozumieć, dlaczego to robi? Przecież oszukiwanie ukochanej osoby to podłość! Próbowałam jej to wytłumaczyć, ale ona na mnie naskoczyła.
– Och, co ty wiesz? Nie jesteś mężatką, więc tego nie zrozumiesz. Może po prostu nie jestem jeszcze gotowa na macierzyństwo? Chcę jeszcze pożyć dla siebie.
– A kiedy zamierzasz rodzić? W wieku 40 lat? Pomyślałaś o swoim mężu? On jest starszy od ciebie o 5 lat, więc zostanie ojcem w wieku 45 lat? Szczerze mówiąc, nie rozumiem cię. Macie wszystko. jeżeli chcesz, możesz zatrudnić nianię, żeby pomagała przy dziecku. Co jest nie tak? Nie myślisz o najważniejszym, prawda wcześniej czy później wyjdzie na jaw. Czy wiesz, iż wtedy twój mąż natychmiast wystąpi o rozwód?
Inna nie chciała mnie słuchać. przez cały czas chodzi do lekarza, wzdycha i narzeka, iż nie może urodzić. Szkoda mi jej męża, to bardzo dobry człowiek, nie zasługuje na to. I nie jest głupi, jak się zorientuje, nie wybaczy. jeżeli dużo kłamać, można się w tym tak zaplątać, iż później nie da się niczego naprawić.
Mnie osobiście przeraża to, iż siostra nie ukrywa swoich działań. Dobrze, jestem jej siostrą, będę milczeć i drążyć jej do głowy, iż postępuje źle. Niestety, prawdziwa przyjaźń jest teraz na wagę złota, tak trudno jest zaufać i być pewnym, iż twojego sekretu nie zdradzą. A co, jeżeli któraś z jej przyjaciółek się wygada? Choćby z zazdrości?
