Angielski to "pikuś", a jak poszła matematyka?

supernowosci24.pl 1 rok temu
– Egzamin z języka angielskiego na podstawowym poziomie był bardzo prosty. Nic nas w nim nie zaskoczyło, a wypracowanie było przyjemne – powiedzieli prawie jednym głosem: Janek, Maciej i Paskal z IX Liceum Ogólnokształcącego w Rzeszowie. Fot. Archiwum

W miniony piątek tegoroczni maturzyści zmierzyli się z egzaminem z języka angielskiego. Wczoraj pisali z kolei matematykę, która od lat powoduje u nich większy stres. Czy rzeczywiście było się czego bać?

Tegoroczna matura, odbywająca się w starej (dla absolwentów technikum) i nowej (dla licealistów) formule przewidywała równe 2 godz. na napisanie testu z języka angielskiego. Jak co roku najwyżej punktowanym zadaniem (10 pkt) było krótkie wypracowanie. Absolwenci techników musieli napisać e-maila do kolegi z Anglii na temat konkursu fotograficznego, w którym wzięli udział. Zadaniem uczniów było wyjaśnić powody uczestnictwa w tym konkursie oraz opisać, co przedstawia ich zwycięskie zdjęcie. Warto było też zrelacjonować galę wręczenia nagród. Dodatkowo mieli zachęcić kolegę do udziału w przyszłorocznej edycji tego konkursu i napisać, w jaki sposób pomogą mu przygotować się do tego.

„Bułka z masłem”

Zdaniem maturzystów, z którymi rozmawialiśmy, tegoroczna matura z języka angielskiego nie była trudna. Wśród opinii pojawiają się choćby te, iż nie wymagała szczególnych, ponadprzeciętnych umiejętności posługiwania się angielskim. – Najlepszą nauką przed maturą jest oglądanie anglojęzycznych seriali z polskimi napisami. To doskonała forma powtórki umiejętności słuchania z nagrań – mówił jeden z uczniów Zespołu Szkół Mechanicznych w Rzeszowie. – Albo można grać w gry z angielskimi dialogami – żartował inny absolwent szkoły. Jak wcześniej wspomnieliśmy piątkowe egzaminy nie były trudne, ale odpowiedzi mogły być podchwytliwe. – Zaskoczyły mnie podobne odpowiedzi, ułożone tak jakby pod rząd, np. według schematu: „prawda, fałsz, fałsz, fałsz, prawda”, co się raczej nigdy nie zdarzało – zauważa Karolina Kosmacz, absolwentka technikum w ZSM w Rzeszowie na kierunku lotniskowa służba operacyjna. Uczniowie szkoły przy ul. Hetmańskiej wciąż mają dobre nastroje.

Matematyka budziła grozę

Wczoraj o godz. 9 maturzyści zmierzyli się z matematyką. Czy rzeczywiście była tak trudna, jak się obawiano? Tutaj opinie są podzielone. Abiturienci musieli zmierzyć się m.in. z zadaniami z funkcji kwadratowej, geometrii czy logorytmami. Pojawiły się też zagadnienia z mediany, wartości bezwzględnej czy ciągów. Wśród absolwentów VI Liceum Ogólnokształcącego w Rzeszowie panowało przeważnie przekonanie, iż egzamin nie był trudny. – Spodziewałem się, iż egzamin będzie trudniejszy. Liczyłem tylko, żeby zdobyć te minimum 30 proc. Sądzę jednak, iż będzie ich znacznie więcej – mówi Miłosz Litwin i dodaje, iż były zadania, z którymi miał problemy, ale wynikały one z tego, iż „nie uzupełnił do końca swojej wiedzy”. Z kolei Maja Sakowska mówi, iż maturę z matematyki napisała bez większego problemu. – Może dlatego, iż byliśmy na profilu matematycznym – żartuje. Teraz przed maturzystami egzaminy z zakresu rozszerzonego oraz ustne: z języka polskiego i obcego.

Dominik Bąk

Idź do oryginalnego materiału