– Wiedziałam, iż Seweryn ma romans z Lidią, ale chciałam to przeczekać. Teraz ich dziecko jest w sierocińcu – westchnęła ciężko Anna, do swojej przyjaciółki Justyny.
Wszyscy znajomi, sąsiedzi i krewni wiedzieli, iż dziewczyna miała dziecko z sąsiadem.
Ania była bardzo cierpliwa, choć przecież już dawno mogła się rozwieść ze swoim niewiernym mężem. Teraz jednak nie było sensu dyskutować o tym wszystkim, szkoda było jej tylko tego maleństwa.
Lidia zmarła przy porodzie, więc mały Michał nigdy nie doznał jej miłości.
Pomyślała o zabraniu chłopca. Nie powinien mieszkać w domu dziecka. Jej mąż jednak, cały czas zaprzeczał, iż miał romans i jest ojcem.
Rozważyła wszystkie za i przeciw i sama zdecydowała się na adopcję Michałka. Wiele osób nie pochwalało jej zamiarów, mówili, iż to głupi pomysł. Seweryn również tego nie popierał.
Wiele osób, uważało Annę za osobę powolną, o słabym charakterze. Nikt nie spodziewał się, iż podejmie tak stanowczą decyzję i pójdzie na całość. Nieważne, jak bardzo przyjaciele próbowali ją odwieść, ona stała twardo na swoim miejscu. Wychowała własne dzieci, to dlaczego teraz nie dałaby sobie rady?
– Nie mogłabym żyć spokojnie, gdybym go z tamtąd nie wzięła. Postanowiłam zostać matką zastępczą dla syna mojego męża – Ania powiedziała z przekonaniem do Justyny.
Nie mogła się wycofać i czasem ganiła się za swoje wewnętrzne wątpliwości, czy sobie poradzi.
– Wiem, iż Seweryn może nie chcieć wychowywać ze mną swojego syna. Powiedziałam mu, iż nie zamierzam go zatrzymywać. Jednak poinformował mnie, iż nigdzie się nie wybiera – powiedziała do przyjaciółki.
Kobieta była pewna, iż wszystko się ułoży. Była przekonana, iż to dziecko wniesie szczęście do jej domu.