Awantura o rekolekcje w szkole. Pomysł ministry edukacji oburzył rodziców

mamadu.pl 6 miesięcy temu
Zdjęcie: Uczniowie biorą udział w rekolekcjach wielkopostnych, mimo że chodzą do szkół publicznych i świeckich. fot. teksomolika/123rf.com


Zbliża się Wielkanoc, a razem z obchodami tego święta w Kościele katolickim prowadzone są w parafiach rekolekcje wielkopostne. Głos w sprawie organizacji rekolekcji zabrała ministra edukacji Barbara Nowacka. Jej pomysł nie przypadł do gustu zainteresowanym.


Rekolekcje w szkole


Rekolekcje mają na celu rozmowy z wiernymi o ich wierze, o przeżywaniu świąt wielkanocnych i szeroko pojętej duchowości i odrodzeniu, które symbolizuje Wielkanoc. Katechezy rekolekcyjne w wielu miejscach realizowane są jednak nie tylko w parafiach, ale i placówkach edukacyjnych. Zarówno w szkołach podstawowych, jak i w średnich dyrektorzy często decydują się na udział pracowników i uczniów w rekolekcjach.

Czasami szkolna społeczność na katechezy idzie do pobliskich kościołów, innym razem rekolekcjoniści przyjeżdżają do szkół i tam prowadzą spotkania. Teraz z powodu nadchodzących świąt pojawiły się głosy, iż przeprowadzanie rekolekcji w szkołach jest dla wielu uczniów i rodziców problemem. Zaczęło się od słów ministry edukacji Barbary Nowackiej, która zapewniła obywateli, iż w przyszłym roku kwestia rekolekcji w szkołach zostanie ustalona odgórnie przez Ministerstwo Edukacji.

"Nikt nie może być do tego zmuszany. Praktyki religijne są dla wielu osób ważne, ale nie może się to odbywać kosztem edukacji. Praktyka religijna jest sprawą prywatną" – mówiła Nowacka na temat rekolekcji w szkołach w wywiadzie dla "Rzeczpospolitej". Szefowa resortu edukacji przyznała, iż chciałaby, żeby w 2025 roku sprawa rekolekcji była już uregulowana prawnie: "Na przyszły rok przygotuję przepisy, które pozwolą nauczycielom na podejmowanie autonomicznych decyzji, czy chcą uczestniczyć w rekolekcjach czy nie".

Szkoła publiczna jest świecka


Głos w sprawie zabrała Alina Czyżewska, aktywistka, działaczka społeczna, członkini Sieci Obywatelskiej Watchdog i aktorka. W obszernym wpisie na swoim facebookowym profilu Czyżewska zauważyła, iż traktowanie rekolekcji w szkole jako problemu związanego ze edukacją jest w ogóle nie do pomyślenia.

"Rekolekcje ani żadne inne praktyki religijne nie są sprawą szkoły, państwa, systemu oświaty. Wynika to z Konstytucji i ustawy 'wyznaniowej' oraz ustaw oświatowych. Jedyne, co może i POWINA zrobić Ministra, to usunąć bezprawny zapis o rekolekcjach z rozporządzenia, a nie sankcjonować naruszające prawo praktyki" – pisze aktywistka (pisownia oryginalna – przyp. red.). Zaznacza przy tym, iż adekwatnie rozmowy o rekolekcjach w ogóle są błędem, bo takie praktyki religijne powinny się odbywać wyłącznie poza szkołą, jeżeli ta jest publiczna i niezwiązana z katolickimi władzami.

Państwo nie powinno poczuwać się do organizowania rekolekcji, a trochę tak się dzieje przez przeprowadzanie katechez w szkolnych murach. Czyżewska zaznacza, iż Polska to świeckie państwo, więc nauczyciel nie ma obowiązku uczestniczenia czy zaprowadzania uczniów na katechezy związane z praktykami wybranej religii. W innym wpisie aktywistka zauważa również:

"O rekolekcjach w szkole nie mówi choćby Konkordat! Kompletnie niezrozumiałe jest więc, iż praktyka należąca do wewnętrznych spraw wybranego związku wyznaniowego, pojawia się w ogóle w świeckim w akcie prawnym. JEDYNE, co w świeckim państwie może i powinna zrobić Ministra Barbara Nowacka, to usunąć bezprawny zapis o rekolekcjach z rozporządzenia".



Rekolekcje? W kościele


Dla rodziców problem z rekolekcjami wielkopostnymi organizowanymi w szkołach polega przede wszystkim na tym, iż mimo iż nie są obowiązkowe, często dla uczniów nie jest przewidziana inna forma spędzenia czasu w szkole. Zwykle dyrekcja proponuje rodzicom uczniów pobyt na szkolnej świetlicy, ale bywa i tak, iż to miejsce nie pomieści wszystkich uczniów, którzy zrezygnują z udziału w katechezie.

Zdarza się też, iż władze szkoły nie mają żadnego pomysłu na zapewnienie dzieciom opieki poza uczestnictwem w rekolekcjach, więc uczniowie są w pewnym stopniu przymuszeni do uczestniczenia w nich. Do tego dochodzi również kwestia wiary i praktyk religijnych, które powinny odbywać się całkowicie poza szkołą, jeżeli ta jest publiczną, czyli również i świecką placówką. Rekolekcje w szkole miałyby rację bytu wyłącznie w prywatnej szkole katolickiej, którą zwykle zarządzają duchowni.

Źródło: Facebook, rp.pl


Idź do oryginalnego materiału