Wszedł między ofiarę a napastnika, ryzykując własnym życiem. To było czyste bohaterstwo - akt odwagi i szlachetności, który zasługuje na najwyższy szacunek - opowiada o postawie pracownika Straży Uniwersytetu Warszawskiego kanclerz uczelni. Robert Grey był na miejscu zbrodni dokonanej przez studenta na pracownicy administracji kilka chwil po zdarzeniu.