Ministerstwo Edukacji Narodowej wprowadza zmiany dotyczące organizacji lekcji religii i etyki, które nie wszystkim przypadły do gustu. Krytyczne głosy słychać z różnych stron - od nauczycieli, dyrektorów, katechetów i przedstawicieli Kościoła. Co zatem dalej z lekcjami religii?
REKLAMA
Zobacz wideo Fundacja Piotra Głowackiego ma misję. W tle wspinaczka i program dla szkół [materiał wydawcy kobieta.gazeta.pl]
Ułożenie planów lekcji może być prawdziwym wyzwaniem
Ministerstwo Edukacji Narodowej che by w szkołach publicznych od przyszłego roku szkolnego nauka religii i etyki odbywała się w wymiarze jednej godziny lekcyjnej tygodniowo. Początkowo zakładano, iż szkolna katecheza będzie organizowana na początku lub końcu danego dnia. Jednak resort edukacji zdecydował się na ustępstwo w stronę przedstawicieli Kościoła w kwestii organizacji lekcji religii. Katarzyna Lubnauer, wiceministerka edukacji narodowej, ogłosiła, iż jeżeli wszyscy uczniowie w klasie zapiszą się na religię, zajęcia nie będą musiały odbywać się na pierwszej lub ostatniej godzinie lekcyjnej.
W praktyce oznacza to dość spore zamieszanie dla dyrektorów szkół. To oni mają układać plany zajęć, na podstawie deklaracji rodziców, które przecież mogą zmieniać się w ciągu roku szkolnego. Zatem jeżeli choć jeden uczeń zrezygnuje z religii, szkoła będzie musiała dokonać korekty w planie lekcji, co wpłynie na całą organizację pracy - możliwe, iż choćby większości nauczycieli.
Pojawiły się głosy, iż takie ustępstwo, chociaż dla niektórych środowisk dość pozorne, spowoduje chaos. Słów krytyki wobec nowego pomysłu nie szczędzi między innymi nauczyciel i wicedyrektor szkoły z Sosnowca, prowadzący serwis "Dealerzy Wiedzy", Robert Górniak, który określił ostatnie zmiany mianem "najgorszego scenariusza". "Czy naprawdę nikt nie przewidział, iż takie rozwiązanie jest skrajnie niepraktyczne?" - pyta retorycznie Górniak.
Co dalej z lekcjami religii?
W szkołach publicznych od przyszłego roku szkolnego nauka religii i etyki odbywała się w wymiarze jednej godziny lekcyjnej tygodniowo. Propozycji tej sprzeciwiła się m.in. strona kościelna Komisji Wspólnej Przedstawicieli Rządu RP i Konferencji Episkopatu Polski. "Rozporządzenie, które ma wejść w życie w dniu 1 września 2025 roku, jest aktem bezprawnym, gdyż nie osiągnięto co do jego treści wymaganego ustawowo porozumienia z Kościołem katolickim i innymi zainteresowanymi związkami wyznaniowymi" - poinformowało już jakiś czas temu Prezydium Konferencji Episkopatu Polski.
MEN jednak przez cały czas podtrzymuję decyzję o ograniczeniu szkolnych katechez, nie wykluczając dalszych korekt w przepisach, chociażby tych dotyczących organizacji samych zajęć. Jednak na ten moment szkoły muszą dostosować się do obowiązujących zasad i przygotować na ewentualne trudności organizacyjne, co nie będzie łatwym wyzwaniem.