Chce zorganizować Wigilię na innych zasadach. "Teściowa stawia opór, bo święta w hotelu, to nie święta"

gazeta.pl 2 godzin temu
Młodzi ludzie często mają inną wizję świąt niż ich rodzice czy dziadkowie. To może rodzić rodzinne spory. Bo jak przekonać krewnych do swojej racji i czy w ogóle powinno się to robić? "Idealną wizją (babci i teściowej) jest wigilia - owszem wspólna, najlepiej zorganizowana przeze mnie, u mnie w domu" - przyznała internautka, która chciałaby spędzić Boże Narodzenie inaczej niż zazwyczaj.
Święta to magiczny czas, jednak każdy ma ich inną wizję. Jedni chcą w okresie Bożego Narodzenia spotykać się ze wszystkimi krewnymi (nawet tymi bardzo dalekimi), inni - stawiają na czas spędzany w gronie najbliższych. Coraz modniejsze stały się też wyjazdy. W ostatnich latach hotele cieszą się ogromnym obłożeniem podczas Bożego Narodzenia. Nie każdemu jednak taka forma świąt odpowiednia.

REKLAMA







Zobacz wideo Tatar ze śledzia, czyli specjał na święta



Na forum gazeta.pl napisała kobieta, która wraz z mężem chciałaby zabrać rodzinę na święta do hotelu. Od kilku lat próbują przekonać krewnych, jednak teściowa i babcia są temu przeciwne i nie zamierzają nigdzie się ruszać.
Argumenty: bo Wigilię to się w domu je, gdzie obcy ludzie będą z nimi jeść (myślimy o hotelu), one by sumienia nie miały, iż ktoś ich obsługuje, a na pewno chciałby siedzieć w domu ze swoimi bliskimi
- napisała. "Ich idealną wizją jest Wigilia - owszem wspólna, najlepiej zorganizowana przeze mnie, u mnie w domu" - dodała wzburzona. Poprosiła o radę, co powinna w tej sytuacji zrobić.





Rodzinne święta mogą generować konfliktyHarbucks/Harbucks/shutterstock


Internauci podzieleni. "Ja bym się czuła, jakbym uciekła od świąt"
Pod wpisem pojawiło się sporo komentarzy. Internauci dyskutowali ze sobą na temat tego, jak powinny wyglądać święta i co powinna zrobić autorka wpisu. Niektórzy przyznali, iż nie wyobrażają sobie wyjazdowych świąt.



Cóż, ja je rozumiem, dla mnie Wigilia i święta w hotelu to żadne święta. No ale Ty jesteś nowoczesna, więc rób, jak chcesz, na pewno będzie lepiej niż u innych
- napisała dość nieprzyjemnym tonem, jedna z osób. "Zgadzam się z mamą i babcią. I dlatego od kiedy zamieszkałam z mężem, wszystkie święta dla obu rodzin są u nas. Ty oczywiście możesz mieć inną wizję idealnych świąt, ale nie rozumiem zdziwienia, iż ktoś chce spędzić wigilijny wieczór w domu z najbliższymi" - dodała inna.
Część osób przyznało, iż chętnie wyjechałoby na święta, ale nie ma takiej możliwości. "Z chęcią spędziłabym święta w hotelu, ale rodzina chyba by się nas wyrzekła. W tym roku odpocząć do hotelu pojedziemy po świętach" - napisała jedna z internautek. Byli też tacy, dla których magia świąt jest ściśle powiązana z tradycją. "A czułabyś, iż to święta? Bo dekoracje to już od listopada wiszą. Ja bym się czuła w hotelu jakbym uciekła od świąt i wróciła po. Nie wyobrażam sobie, żebym mogła w hotelu poczuć, iż tu i teraz są święta. Czułabym, iż ja jestem tu, a święta tam. No, chyba, iż o to chodzi". Sporo osób uważało też, iż autorka wpisu powinna zrobić tak, jak sama chce i nie oglądać się na innych. Ich zdaniem kobieta ma prawo, by spędzać święta na własnych zasadach.


"Dzieci z hotelu nie będą miały takich wspomnień jak z rodzinnych świąt"
Zapytaliśmy rodziców małych dzieci, czy chcieliby zabrać je do hotelu na święta. Większość przyznała, iż nie. Powód? Nie wyobrażają sobie, by ich maluchy nie miały w przyszłości takich wspomnień, jak oni. Natalia wyznała, iż dużo z mężem podróżuje, ale święta to dla niej czas, który chce spędzić tradycyjnie. - Chociaż oboje z mężem jesteśmy dość nowocześni, jeżeli chodzi o Boże Narodzenie, bardzo zwracamy w tym przypadku uwagę na tradycje, zwyczaje. Mamy duże rodziny i spotykamy się na święta z wieloma osobami, których na co dzień nie widujemy (czasem to jedyna okazja w roku, by w ogóle się zobaczyć).



Chcemy, by nasze dzieci też miały wspomnienia rodzinnych świąt, w dużym gronie. Wiem, iż gdyby padł pomysł wspólnego wyjazdu, część krewnych, zwłaszcza ci starsi, z pewnością by odmówiła. Rodzina by się podzieliła, a to już nie byłoby to
- przyznała. - Zaraz po świętach są ferie i wtedy wyjeżdżamy z dzieciakami w góry na narty. Myślę, iż takie rozwiązanie bardzo je cieszy - dodała.
Oliwia uważa, ze "dzieci z hotelu nie będą miały takich wspomnień jak z rodzinnych świąt". - Wiem, iż w święta jest dużo złości, zmęczenia, czasem zbędnych kłótni przy stole, ale przecież o tym się później nie pamięta. A dla dzieciaków to ogromna frajda, gdy spotykają się z wszystkimi u dziadków. Mają okazję bliżej poznać rodzinę, pobawić się z kuzynostwem i wyłudzić od babci niezliczone ilości słodyczy, o których w domu czy hotelu tylko mogliby pomarzyć - dodała rozbawiona.
Kaja z kolei przyznała, iż kusi ją wizja świątecznego wyjazdu z mężem i dziećmi, ale do tej pory się nie odważyła. - Mój mąż chyba by się nie zgodził, a wiem, iż wielu osobom, np. moim rodzicom, byłoby bardzo przykro, iż nie spędzamy z nimi wigilii, nie łamiemy się opłatkiem, wnuki nie szykają prezentów pod choinką itp. Może kiedyś spróbujemy, nie przeczę, iż to mogłoby być fajne, chociaż pewności nie mam - dodała.
Święta w domu czy w hotelu? Które wybierasz i dlaczego? Napisz do nas: justyna.fiedoruk@grupagazeta.pl. Zapewniamy anonimowość.
Idź do oryginalnego materiału