W gminie Bolesławiec w powiecie wieruszowskim trwa szukanie kompromisu w prowadzeniu placówek oświatowych. Organizowane są m.in. spotkania z mieszkańcami. Mówi burmistrz Bolesławca, Jarosław Kubiś:
Jesteśmy w bardzo trudnej sytuacji w gminie Bolesławiec, o ile chodzi o nasz system oświatowy. Niestety doszło do takiej sytuacji, gdzie gmina ze środków własnych ma dołożyć dodatkowo około 3 milionów złotych do oświaty. Chcę przypomnieć, iż standardowo w gminie Bolesławiec nadwyżka operacyjna to jest około 500 tysięcy złotych. Są to środki, które gmina ma na inwestycje, a jeszcze brnąc dalej, są to środki, które my dokładamy jako wkład własny do pieniędzy, które pozyskamy z zewnątrz. Przy takiej kalkulacji 500 tysięcy złotych, a ponad 3 miliony złotych do samej oświaty – wychodzi na to, iż musimy oświatę w jakiś sposób zreformować. Jest to trudna decyzja dla wszystkich, jest to trudna sytuacja i trudny czas nie tylko dla urzędu, burmistrza i radnych, ale i dla rodziców, i dla dzieci. My niestety z naszej strony musimy patrzeć na cyfry, które muszą się bilansować. Chcemy wypracować jak najlepsze rozwiązanie dla wszystkich. Mamy spotkania z mieszkańcami, posiedzenie komisji skarg i petycji w związku z petycją mieszkańców jednej z miejscowości. Próbujemy stworzyć jakiś model. Wiemy, iż radni o tym rozmawiają. Jest to gorący czas. Chcemy wypracować jak najlepsze rozwiązanie. Musimy rozważyć wszystkie „za” i „przeciw”.
Na terenie miasta i gminy są cztery szkoły podstawowe: w Bolesławcu, Żdżarach, Chróścinie i Mieleszynie.
Do tematu będziemy wracać.
