Collegium Humanum to w tej chwili Uczelnia Biznesu i Nauk Stosowanych "Varsovia". Ta druga nazwa funkcjonuje od czerwca 2024, bo pierwotna kojarzyła się wyłącznie z gigantycznym skandalem. Collegium Humanum to dziś synonim oszustwa – jej władze oprócz prawdziwych wydawały też fałszywe dyplomy MBA. Według śledczych taki dokument można było tam sobie po prostu kupić.
Collegium Humanum pod nową nazwą chciało zacząć od nowa, a na swojej stronie internetowej pisze o sobie: "Uczelnia Biznesu i Nauk Stosowanych 'Varsovia' jest uczelnią o międzynarodowym wymiarze kształcenia. Prowadzimy studia w siedzibie w Warszawie, w Filiach w Poznaniu, Rzeszowie, Wrocławiu, Lublinie i Szczecinie. [...] Wyróżnia się odwagą w wytyczaniu nowych ścieżek edukacyjnych, najwyższą jakością i innowacyjnym modelem nauczania".
Collegium Humanum to robi na Facebooku. Skandal mocno się za nią ciągnie
Okazuje się jednak, iż skandal ciągnie się za warszawską uczelnią pomimo zmiany nazwy. Jak walczy z tym uniwersytet? Dość zaskakująco, bo na Facebooku administratorzy strony blokują komentowanie postów.
Dalszy ciąg artykułu pod naszą zbiórką – pomóżcie seniorom razem z nami!
Komunikat "Uczelnia Biznesu i Nauk Stosowanych 'Varsovia' ograniczył(a) możliwość komentowania tego posta" pojawia się niemal pod każdym opublikowanym na Facebooku wpisem. Nie można choćby skomentować życzeń noworocznych. W praktyce oznacza to brak niechcianych komentarzy, w tym tych nawiązujących do niechlubnej przyszłości byłego Collegium Humanum.
Takie są opinie studentów o Collegium Humanum
Internautom pozostaje więc wyrażanie swoich komentarzy dzięki reakcji pod postami, ale opinii studentów niesławnej uczelni w sieci nie brakuje. W naTemat.pl przejrzał je ostatnio Łukasz Grzegorczyk.
Na Collegium Humanum studiowali politycy, samorządowcy, biznesmeni, sportowcy. Ale także "zwykli" studenci, którzy zapłacili pieniądze, chcieli normalnie zaliczać przedmioty i na końcu dostać dyplom. Ich opinie pokazują, jak bardzo uczelnia wielu osobom podpadła na różnych etapach kształcenia.
Uczelnia Biznesu i Nauk Stosowanych "Varsovia" ma w tej chwili na Google'u wynik na poziomie 2,4 w skali pięciu gwiazdek. To przeszło pół tysiąca komentarzy, z czego wiele zostało opublikowanych kilkanaście miesięcy czy kilka lat temu.
"Niestety nie ma możliwości dać ujemnych gwiazdek. Ta pseudouczelnia to porażka. Brak ocen, brak kontaktu z uczelnią. Tylko w trakcie rekrutacji są bardzo uprzejmi i dostępni. Bałagan totalny" – napisała jedna z użytkowniczek trzy miesiące temu.
Kolejna opinia z Google'a: "Oszuści i naciągacze – od wakacji próbuję bezskutecznie otrzymać wypis z listy studentów, złożyłam wypowiedzenie umowy, a oni przez cały czas obciążają mnie opłatami za następny semestr".
Problem z kontaktem, uzyskaniem podstawowych dokumentów czy zwrotem kosztów przewija się w wielu wpisach. "Odradzam każdemu. Największy błąd mojego życia trafić na tę uczelnię. Od maja nie mogę uzyskać karty przebiegu studiów, jestem załamana, rzucać studia po skończonych 3 latach?" – dopytywała jedna internautka już w czasie, kiedy CH znalazło się w centrum medialnego szumu.