Czarnek: chrońmy dzieci! Policzyli skargi rodziców na NGO, ile obstawiacie?

mamadu.pl 1 rok temu
Zdjęcie: Demagog policzył skargi rodziców do kuratoriów. Liczba robi wrażenie fot. 123rf


Zdaniem ministra Czarnka oraz małopolskiej kuratorki oświaty Barbary Nowak rodzice mieli być zaniepokojeni deprawowaniem dzieci w szkołach przez organizacje pozarządowe. Oficjele uznali więc, iż dzieci należy chronić i od kilku lat robią, co mogą, by zdemoralizowane NGO miały utrudniony dostęp do polskich młodych umysłów. Organizacja fact-checkingowa Demagog postanowiła sprawdzić, ile rodzicielskich skarg na NGO, w tym na edukację seksualną, wpłynęło do kuratoriów w Polsce. Te liczby robią wrażenie!


– Dziś rodzice są zaskakiwani faktem, iż do szkół wchodzą organizacje pozarządowe, które serwują demoralizację dzieci i młodzieży, a kurator oświaty nie ma narzędzi, by się temu sprzeciwić. Dlatego chcemy położyć temu kres – mówił w 2022 roku na antenie Radia Maryja minister edukacji i nauki Przemysław Czarnek.

Czarnek kontra NGO


Minister Czarnek wyraźnie nie lubi organizacji pozarządowych (NGO). A jego zdaniem nie lubią ich też rodzice, zaniepokojeni tym, iż NGO prowadzące zajęcia w szkołach "seksualizują" ich dzieci. Podczas zajęć odbywa się "nierzadko deprawowanie dzieci bez zgody rodziców, mówienie o seksualności w sposób, których część rodzin po prostu nie akceptuje" – wyjaśniał minister Paulinie Nowosielskiej w wywiadzie dla "Dziennika Gazeta Prawna".

– Najchętniej doprowadziłbym do sytuacji, by do szkoły nie miała wstępu żadna organizacja pozarządowa – przyznał Czarnek w tej samej rozmowie.

Organizacje pozarządowe minister edukacji i nauki w Radio Maryja określał jako instytucje, które "próbują demoralizować polskie dzieci i młodzież poprzez serwowanie edukacji seksualnej typu B. Te organizacje prowadzą tzw. zajęcia antydyskryminacyjne, a w gruncie rzeczy są dyskryminujące dla chrześcijan i wartości leżących u podstaw naszej cywilizacji. Te zajęcia można śmiało nazwać 'praniem mózgu' dzieci i młodzieży w dziedzinie płciowości i seksualności".

Demagog mówi: sprawdzam!


Organizacja pozarządowa Demagog, która zajmuje się sprawdzaniem faktów, wypowiedzi polityków, walką z fake newsami, postanowiła sprawdzić, ile skarg rodziców na organizacje pozarządowe oraz edukację seksualną w szkołach odnotowano w kuratoriach i na jakie NGO skarżyli się oni od 2016 roku do teraz.

8 maja Demagog wysłało prośbę o informacje do 16 kuratoriów. Zadali im następujące pytania:


I co się okazało? W ciągu siedmiu lat do połowy kuratoriów nie wpłynęły żadna (wielkimi literami: ŻADNA) oficjalna skarga na działalność organizacji pozarządowych w szkołach.

Interesująca odpowiedź nadeszła natomiast z łódzkiego kuratorium, początkowo niechętnego do udzielenia informacji (poproszono o dowód, iż takie informacje są istotne dla dobra publicznego. Podobne zastrzeżenie wystosowały kuratoria w Krakowie i Warszawie). Tam wpłynęła tylko jedna skarga, jednak nie od zaniepokojonego rodzica ucznia, a... Fundacji Ordo Iuris.

Dotyczyła ona warsztatów profilaktycznych "Profilaktyka ciąż wśród nastolatek, chorób przenoszonych drogą płciową, w tym profilaktyka HIV", zorganizowanych przez Fundację Nowoczesnej Edukacji SPUNK. No tak, temu przecież nie chcielibyśmy zapobiegać, prawda?

A oto liczba skarg rodziców na zajęcia pozalekcyjne, które wpłynęły do kuratoriów w Polsce:


Gorzów Wielkopolski – 0


Poznań – 0


Lublin – 1


Katowice – 11, z tego 1 skarga dotyczyła "seksualizacji" dzieci


Olsztyn – 5, z czego żadna nie dotyczyła "seksualizacji"


Opole – 0


Bydgoszcz – 0


Białystok – 0


Rzeszów – 0


Gdańsk – 0


Kielce – 0.


Organizacja Demagog nie otrzymała odpowiedzi z kuratoriów w Warszawie, Krakowie, Wrocławiu i Szczecinie. Skarga z Łodzi nie wlicza się, bo nie pochodziła od rodziców. Szczegółowe informacje dot. organizacji, na które skarżyli się rodzice, sprawdzisz na stronie demagog.org.

To nie pierwsza kontrola


Małopolska kuratorka oświaty Barbara Nowak, wierna orędowniczka edukacji wg Czarnka, w wywiadzie dla Radia Zet stwierdziła w styczniu 2022 roku, iż na 800 zgłoszonych spraw w 400 przypadkach rodzice nie byli w ogóle pytani o zgodę na zorganizowanie przez organizacje pozarządowe w szkole zajęć dodatkowych.

Pani kuratorka jednak minęła się z prawdą, a dane, które cytowała, nie pochodziły z kuratorium, a z podsumowania prowadzonej w latach 2017-2018 przez Fundację na rzecz Kultury Prawnej Ordo Iuris kampanii "Chrońmy Dzieci!" oraz "innych materiałów udostępnionych przez Fundację Rodzice Chronią Dzieci, Fundację Instytut Analiz Płci i Seksualności Ona i On czy Fundację Mamy i Taty" – jak wyjaśniała rzeczniczka kuratorium Joanna Drużyńska.

Posłanki opozycji postanowiły same sprawdzić w małopolskim kuratorium, ile takich rodzicielskich skarg rzeczywiście wpłynęło. jeżeli nie 800, ani nie 400, to pewnie około 200? 100? Otóż – trzymajcie się! – w ciągu 3 lat, od 2017 do 2022 roku, wpłynęło ich 6. Słownie: sześć. I 4 (słownie: cztery) maile z prośbą o opinie lekcji prowadzonych przez NGO.

Te złe NGO


Z ciekawostek, wg danych przekazanych posłom KO podczas przeprowadzanych przez nich kontroli przez Barbarę Nowak, do organizacji pozarządowych, które "demoralizują polską młodzież", zaliczają się m.in. Związek Nauczycielstwa Polskiego, Fundacja Dajemy Dzieciom Siłę czy Amnesty International.

Później Nowak próbowała zaprzeczyć, żeby ustalała jakąkolwiek listę takich organizacji. Padły mocne słowa: kłamstwo, pomówienie, konfabulacja. Kłopot w tym, iż ślad przekazania dokumentu pozostał, co wytknęła kuratorce Kinga Gajewska, posłanka z listy KO:



Nie skarżą się, bo są trzymani w niewiedzy


Kłopot z tymi zawyżonymi danymi, mogłoby się wydawać, ale minister Czarnek to rozumie, on wie, iż o tych skargach to było tak a priori mówione, byłoby ich 800, gdyby nie zmowa milczenia: – Jak mają być skargi, skoro rodzice nie wiedzą, co się dzieje? Każda organizacja, która chce wejść do szkoły, powinna najpierw zameldować się w kuratorium. Dzięki temu rodzic będzie miał szansę w porę interweniować – wyjaśniał Nowosielskiej.

Nie udało się. Lex Czarnek w pierwszej wersji, a także i 2.0, zostało zawetowane przez prezydenta Dudę, który argumentował swój sprzeciw tym, iż Polska nie potrzebuje dodatkowych napięć (co innego w przypadku lex Tusk, choć też może jednak nie, zastanowił się).

Minister Czarnek się nie poddaje, rodzice się nie skarżą, bo przecież trzyma się ich w niewiedzy, ale dzieci przez cały czas potrzebują ochrony rządu.

W maju tego roku Przemysław Czarnek poparł inicjatywę obywatelską "Chrońmy dzieci, wspierajmy rodziców". Jak czytamy na stronie gov.pl, inicjatywa ta zakłada, iż "organizacja pozarządowa, aby działać w szkole, musi uzyskać zgodę rady rodziców i rady szkoły. Jest zobowiązana też do przedstawienia programu zajęć, poinformowania organu prowadzącego i organ nadzoru pedagogicznego".

I minister Czarnek, najwyraźniej w myśl hasła "mądry minister po wecie prezydenckim", zapewnia, iż w projekcie ustawy "nie ma mowy o edukacji seksualnej, nie ma mowy o jakimkolwiek zakazie edukacji seksualnej. Edukacja seksualna w polskich szkołach jest, była i będzie". Bo – uwaga – jest potrzeba "na odpowiednim etapie rozwoju człowieka". Nie precyzuje jednak, który etap jest odpowiedni.

źródła: demagog.org, radiomaryja.pl, gazetaprawna.pl, wp.pl, radiozet.pl, gov.pl


Idź do oryginalnego materiału