Nie ma tam nic, co przygotowuje na dorosłość
Wiele osób uważa, iż edukacja w Polsce polega tylko na nauczaniu pod egzaminy, a uczniowie od lat kierują się zasadą: "Zakuć, zdać, zapomnieć". W systemie nie ma miejsca na rozwijanie swoich zainteresowań czy poszerzanie wiedzy z zakresów, w których jesteśmy lepsi. W polskiej szkole najlepiej być równym i niewyróżniającym się. Napisała o tym post jedna z użytkowniczek portalu Threads.
Wicia_energol opublikowała wpis o treści: "Szkoła niby ma nas przygotować do dorosłego życia. Tak naprawdę przez nadmiar sprawdzianów, kartkówek i obszernego materiału, dodatkowo np. egzaminów zawodowych, nastolatkowie są tym wykończeni. Budzą się, idą do szkoły, wracają, czeka ich sterta nauki. Gdy się nie uczą, są 'leniwi', a gdy się uczą, to padają pytania: 'Czym ty jesteś tak zmęczony?'" – wymienia użytkowniczka. Zauważa, iż w szkole wszyscy uczniowie powinni być "jak od linijki" – tego wymaga od nich system.
Nie ma miejsca na lenistwo, zainteresowania, a choćby ci, którzy w pełni oddają się nauce i chcą być jeszcze lepsi, są traktowani pobłażliwie, gdy przyznają, iż są przemęczeni. Tymczasem, jak zauważa też autorka postu w dalszej części wpisu, samo przebywanie w szkole jest dla dzieci i młodzieży wymagające. Nie tylko wyczerpują się ich baterie społeczne, ale ilość wiedzy, jaką muszą przyswoić i obowiązków do wypełnienia, może sprawić, iż czują się przytłoczeni i przemęczeni.
Nie mają czasu w relaks i pasje
Do tego w szkole średniej młodzież po powrocie ze szkoły często ma do odrobienia prace domowe, uczy się do sprawdzianów i odpytywania, robi ćwiczenia dodatkowe np. do egzaminu maturalnego. Wiele nastolatków ma też korepetycje i zajęcia dodatkowe. Dzieci i młodzież nie mają czasu dla siebie, na odpoczynek i hobby. Trzeba do tego dodać problemy związane z dojrzewaniem, emocjami i psychiką.
Przez to ogromne obciążenie, jakie spoczywa na nastolatkach, zwiększa się też w tej grupie wiekowej ryzyko problemów natury psychicznej. Młodzi ludzie są permanentnie przemęczeni, więc też są bardziej podatni na wahania nastrojów czy choroby natury psychicznej. Do tego presja ze strony rówieśników, rodziców/opiekunów oraz wymagania nauczycieli.
A materiał, którego znajomości wymaga się od uczniów, często w ogóle nie przekłada się na wiedzę potrzebną w dorosłym życiu. Oczywiście są treści niezbędne każdemu człowiekowi, ale jest też ogrom rzeczy, których uczymy się tylko po to, żeby zdać egzaminy. Niestety wciąż jest duży problem z okrojeniem materiału – widać to po tym, jak niezadowoleni są nauczyciele i uczniowie po ostatnich zmianach w programie nauczania, które wprowadziło na wiosnę 2024 Ministerstwo Edukacji Narodowej.