Czytanie globalne – jak to działa?

czytanieglobalne.edu.pl 1 tydzień temu
Rodzice często pytają czy to możliwe, iż można nauczyć czytać dziecko, które nie zna liter. Naturalnie, czytanie bez znajomości alfabetu jest niemożliwe.
Istnieją jednak dwa sposoby czytania. Jedno to czytanie globalne (całowyrazowe), drugie jest czytaniem analityczno-syntetycznym, dla ułatwienia nazywać je będę „szkolnym”.
Podczas czytania globalnego dziecko rozpoznaje i nazywa cały wyraz, nie wnikając w jego strukturę i nie znając liter. W rzeczywistości czytanie globalne stosują dzieci od wczesnego dzieciństwa. „Odczytują” nazwy na reklamach, pudełku z jogurtem, tytuł na ulubionej książeczce. I wcale nie przeszkadza im w tym nieznajomość liter. Postrzegają bowiem grafikę wyrazu jako całość, tak jakby patrzyły na budowlę z klocków lego bez uświadamiania sobie – póki co – iż składa się ona z poszczególnych klocków. My, dorośli, także odczytujemy w ten sposób znaczenie piktogramów, czyli obrazków symbolizujących różne treści.
Demonstrując dziecku plansze z wyrazami sprawiamy, iż zapamiętuje ono ich wygląd, kojarzy z nazwą i przyswaja sobie treść wielu plansz.
Niestety, nie można poprzestać na takim czytaniu. W naszym języku funkcjonuje mnóstwo wyrazów, z których każdy podlega jakimś odmianom. Tak czy owak dziecko musi nauczyć się czytania „szkolnego”.
m
I teraz objawia się fenomen czytania globalnego. W którymś momencie prowadzone tą metodą dziecko uświadamia sobie złożoną strukturę wyrazu. Dostrzega owe pojedyncze klocki. Dzieje się to po kilku tygodniach lub miesiącach zabaw, w zależności od wieku dziecka, jego możliwości intelektualnych i atmosfery towarzyszącej tym zabawom. Nazywam ten moment chwilą, w której rusza lawina. Dziecko poczyna dopytywać się o nazwy liter. Wiele z nich poznało już wcześniej, przy okazji demonstrowania jak pisze się jego imię, imiona najbliższych czy ulubionego zwierzaczka.
Od tego momentu dziecko próbuje łączyć ze sobą litery (dokonywać ich syntezy). To najtrudniejszy etap w nauce czytania. Można bowiem znać cały alfabet, nazywać wszystkie literki, ale łączyć je ze sobą to w nauce czytania najbardziej skomplikowane zadanie. Ale spokojnie, synteza wzrokowo-słuchowa rozwija się wraz z dzieckiem i w którymś momencie zacznie ono czytać nieznane teksty.
Wiele lat obcowania z czytaniem globalnym pozwoliło mi nabrać przekonania, iż dzieci, u których zabawy w czytanie poprzedzały naukę czytania „szkolnego”, zaczynały czytać szybciej i łatwiej niż ich rówieśnicy. Mniej z nich głoskowało i – co dla mnie bardzo ważne – wiele z nich zostało książkowymi molami.
Idź do oryginalnego materiału