Dla dzieci to banał, dorośli kłócą się o wynik. Sprawdź, jak gwałtownie podasz odpowiedź

Pewne zadanie matematyczne znów rozpaliło burzliwe emocje w sieci. Choć uczniowie rozwiązują je błyskawicznie, dorośli spierają się o to, jaki jest prawidłowy wynik. Prosty przykład okazał się testem na spostrzegawczość i logikę...

Proste działanie, a jednak dzieli internet

Na pierwszy rzut oka wygląda niewinnie: zwykłe działanie z podstawówki, bez żadnych skomplikowanych wzorów. Dodawanie, odejmowanie, dzielenie i nawiasy – nic, z czym dzieci nie poradziłyby sobie w mig. A jednak właśnie ten przykład wywołał burzliwą dyskusję w sieci, bo wiele osób podaje... różne odpowiedzi.

Dlaczego dorosłym ta zagadka matematyczna sprawia trudność? Wbrew pozorom to nie lenistwo ani brak wiedzy. Nasze mózgi po prostu odzwyczaiły się od samodzielnych obliczeń. W codziennym życiu liczy za nas telefon, kalkulator, albo chat GPT. Większość z nas nie pamięta już zasad kolejności wykonywania działań, bo dawno nie miała z nimi kontaktu. Nic więc dziwnego, iż po kilkunastu latach od ostatniej lekcji matematyki trzeba się chwilę zastanowić, co zrobić najpierw, prawda?

Z czym mamy tu do czynienia?

Zadanie, które podzieliło internet, wygląda tak:

50÷5(5−3)+5÷1/5=?

Na pierwszy rzut oka wygląda to prosto, ale wystarczy jedno potknięcie przy kolejności działań, by cały wynik się posypał.

W matematyce obowiązuje ściśle określony porządek:

Krok po kroku – jak to policzyć?

Rozpiszmy sobie wszystko zgodnie z zasadami. Na samym początku wykonujemy nawiasy:

50÷5(5−3)+5÷1/5=?

50÷5×2+5÷1/5=?

W dalszej kolejności należy wykonać mnożenie i dzielenie. Trzeba przy tym pamiętać, iż jeżeli występują obok siebie, obliczenia powinniśmy wykonać od lewej do prawej. A jak dzielimy przez ułamek? Możemy pomnożyć przez jego odwrotność (w tym przypadku będzie to 5):

10×2+5x5=?

10×2=20

5×5=25

20+25=45

Prawidłowa odpowiedź to c) 45.

Tego typu zadania są świetnym testem na przykurzone regułki, które kiedyś znaliśmy na pamięć. Dają frajdę, ale też pokazują, jak gwałtownie nasz mózg przestawia się na wygodę. Moim zdaniem warto czasem przysiąść i rozwiązać coś "analogowo" – bez kalkulatora, bez pomocy. To nie tylko gimnastyka dla głowy, ale też satysfakcja, kiedy w końcu trafisz na prawidłowy wynik.

Jeśli wyszło ci inaczej – nic się nie stało. To tylko dowód na to, iż twój umysł potrzebuje odświeżenia.