Donald Trump nieświadomie przyspiesza rozwój Chin. Jak Ameryka przegrywa wojnę technologiczną

chiny24.com 2 dni temu

W obliczu zaostrzającej się rywalizacji technologicznej między USA a Chinami działania Donalda Trumpa mogą przynieść efekt przeciwny do zamierzonego. Zamiast powstrzymać Pekin, Waszyngton ryzykuje utratę kluczowej przewagi – międzynarodowej kadry naukowej, która od dziesięcioleci napędza amerykańską innowacyjność. Tymczasem Chiny już zacierają ręce, gotowe przejąć najlepszych specjalistów.

Chaos wizowy zamiast strategii

W ostatnich tygodniach administracja Trumpa nasiliła działania przeciwko zagranicznym studentom i naukowcom. Blisko 1400 osób straciło prawo pobytu w USA z powodu błahych przewinień, takich jak wykroczenia drogowe (np. nieopłacony mandat), bez żadnego związku z “zagrożeniem bezpieczeństwa narodowego”. Brak przejrzystych kryteriów i nagłe cofanie wiz stworzyły atmosferę niepokoju wśród międzynarodowych badaczy.

Gdy studenci nie wiedzą, czy zostaną deportowani za drobne uchybienia, Ameryka przestaje być atrakcyjnym celem – komentuje Angela Shen, analityczka ds. robotyki i biotechnologii. – To właśnie ci ludzie budują przyszłość technologii: sztucznej inteligencji, robotyki czy zaawansowanych baterii.

Dlaczego USA tracą, a Chiny zyskują?

Międzynarodowi studenci stanowią aż 42% absolwentów doktoratów w dziedzinach STEM (nauki ścisłe, technologia, inżynieria, matematyka). Co więcej, nie „zabierają miejsc” Amerykanom – przeciwnie, płacąc pełne czesne, finansują edukację rodzimych studentów.

Badania National Bureau of Economic Research pokazują, iż imigranci odpowiadają za 36% amerykańskich innowacji.

Tymczasem Chiny od lat prowadzą agresywną politykę przyciągania talentów. W 2021 roku Pekin ogłosił, iż musi wygrać „globalną bitwę o kapitał ludzki”. Dzięki programom oferującym granty, wsparcie dla rodzin i świetne warunki badawcze Chiny skutecznie zachęcają naukowców do powrotu z Zachodu. Teraz, gdy USA utrudniają studentom z Chin pobyt, Pekin może tylko cieszyć się z takiego obrotu sprawy.

„Zielona karta dla absolwentów”? Trump mówi jedno, robi drugie

Paradoksalnie sam Trump wielokrotnie podkreślał znaczenie przyciągania talentów. W zeszłym roku proponował choćby automatyczne przyznawanie zielonych kart absolwentom amerykańskich uczelni. Tymczasem jego administracja robi dokładnie odwrotnie, zagrażając pozycji USA jako światowego centrum innowacji.

W XX wieku Ameryka wygrała zimną wojnę, bo otworzyła drzwi dla naukowców i inwestowała w badania – przypomina Shen. – Dziś sama odcina się od tej strategii, a Chiny skwapliwie wykorzystują ten błąd.

Czy Ameryka odda pole bez walki?

Jeśli obecny trend się utrzyma, USA mogą stracić nie tylko pojedynczych badaczy, ale i zaufanie całych pokoleń naukowców. Gdy najlepsi specjaliści z Azji i Europy zaczną wybierać Kanadę, Australię lub Chiny zamiast Ameryki, skutki odczuje cały Zachód. Tymczasem Pekin, zamiast zwalniać, tylko przyspiesza – i to właśnie może być największa porażka Trumpa.

Dziś Stany Zjednoczone zdają się zapominać o historii swojej dominacji naukowej.

A Chiny? One już piszą własną historię.

Leszek B. Ślazyk

e-mail: kontakt@chiny24.com

© www.chiny24.com

Idź do oryginalnego materiału