Dziewczynka wypadła za burtę statku wycieczkowego
Rejsy statkami wycieczkowymi to dla wielu rodzin wymarzona forma wakacji – połączenie zabawy, relaksu i zwiedzania.
Niestety, choćby na luksusowych statkach może dojść do niebezpiecznych sytuacji. W zeszłą niedzielę podczas rejsu z Florydy na Bahamy doszło do przerażającego zdarzenia – z pokładu statku Disney Cruise Line wypadło dziecko. Na ratunek dziecku rzucił się jego ojciec.
Do wypadku doszło późnym popołudniem 29 czerwca. Pasażerowie zauważyli nagle w wodzie dwie osoby i od razu zorientowali się, iż coś jest nie tak. – Oglądaliśmy to, można było zobaczyć dwa obiekty w wodzie. To było szalone i przerażające – relacjonował jeden ze świadków, pasażerka rejsu, w rozmowie z NBC News.
Jak wynika z ustaleń, dziewczynka siedziała na barierce na czwartym piętrze pokładowym statku, a ojciec chciał zrobić jej zdjęcie. W pewnym momencie dziecko straciło równowagę i wpadło do wody. Ojciec bez chwili zawahania się skoczył za nią, by ratować córkę.
Sytuacja była bardzo groźna. Choć statek ma aż 14 pokładów, dziecko wypadło z czwartego piętra. Upadek do oceanu z takiej wysokości jest niebezpieczny i często kończy się tragedią: śmiercią pasażera. Na szczęście, tym razem oboje mieli ogromne szczęście.
Szybka reakcja załogi statku
Załoga statku natychmiast ogłosiła alarm "człowiek za burtą" i gwałtownie rozpoczęła akcję ratunkową. Na nagraniach z tego dnia, które krążą w mediach społecznościowych widać, jak łódź ratunkowa wypływa z dużą prędkością, by uratować dziecko i ojca.
– Statek poruszał się bardzo szybko, aż nagle straciliśmy ich z oczu. Kapitan zwolnił i zawrócił statek, a następnie wysłano po ojca i córkę łódź ratunkową – opisywał jeden ze świadków, którego cytuje Polsat News.
Po około 10 minutach oboje zostali bezpiecznie wyjęci z wody i przywiezieni na pokład wycieczkowca. Na szczęście ani ojciec, ani dziecko nie odnieśli żadnych obrażeń. W oświadczeniu firma podkreśliła: "Chwalimy członków naszej załogi za ich wyjątkowe umiejętności i szybkie działanie, które zapewniło bezpieczny powrót gości na statek" – powiedział rzecznik Disney Cruise Line.
Trzeba być ostrożnym choćby na luksusowych wakacjach
Po incydencie statek kontynuował zaplanowany rejs, a sytuacja, choć dramatyczna, zakończyła się szczęśliwie. Wypadek na Disney Cruise Line to dowód na to, jak ważne jest szybkie reagowanie załogi i dobrze przeszkolony personel. Ich profesjonalizm i sprawność w działaniu uratowały życie dwojgu pasażerom.
Choć rejsy statkami wycieczkowymi są generalnie bezpieczne i stanowią wspaniałą formę rodzinnego wypoczynku, sytuacje takie jak ta pokazują, iż zawsze trzeba zachować rozwagę i ostrożność. Wypadnięcie dziecka za burtę to dramatyczny i rzadki rodzaj wypadku, który tym razem zakończył się szczęśliwie dzięki odwadze ojca i szybkiemu działaniu załogi.
Trzeba jednak pamiętać, iż do sytuacji doprowadziło prawdopodobnie nierozważne zachowanie ojca, który pozwolił małemu dziecku siedzieć na barierce, za którą wiele metrów w dół znajdował się ocean. Rodzice, planując wakacje z dziećmi, pamiętajcie o zasadach bezpieczeństwa. Troska i czujność mogą uratować życie.