Sejm dał zielone światło obywatelskiemu projektowi „Tak dla religii i etyki w szkole”. Posłowie zgodzili się na dalsze prace nad ustawą, która zakłada wprowadzenie dwóch obowiązkowych godzin religii lub etyki tygodniowo. Decyzja wywołała falę komentarzy – od poparcia PiS i Konfederacji po sprzeciw Lewicy i Koalicji Obywatelskiej.

Fot. Warszawa w Pigułce
Sejm podjął decyzję w sprawie lekcji religii. Projekt obywatelski idzie dalej
Sejm zdecydował o kontynuowaniu prac nad obywatelskim projektem ustawy „Tak dla religii i etyki w szkole”. Dokument przewiduje, iż w polskich szkołach uczniowie będą musieli uczestniczyć w dwóch godzinach religii lub etyki tygodniowo. Decyzja wywołała ogromne emocje zarówno wśród posłów, jak i rodziców, a debata nad kształtem edukacji moralnej i religijnej w Polsce ponownie rozgrzała opinię publiczną.
Co zakłada projekt?
Projekt zakłada zmianę ustawy o systemie oświaty i prawa oświatowego. Dwie godziny religii lub etyki w tygodniu miałyby być obowiązkowe od przedszkola aż po szkoły średnie. Oceny z tych przedmiotów znalazłyby się na świadectwie i byłyby wliczane do średniej ocen. Wybór między religią a etyką miałby należeć do rodziców lub pełnoletnich uczniów, którzy do 10 lipca każdego roku składaliby odpowiednie oświadczenie.
Pod projektem podpisało się ponad pół miliona obywateli, co – jak podkreślają inicjatorzy – jest wyrazem społecznego poparcia dla „wychowania opartego na wartościach”.
Podzielone głosy w Sejmie
Za projektem opowiedzieli się posłowie PiS i Konfederacji, argumentując, iż młodzież powinna być wychowywana w duchu poszanowania tradycji i wartości moralnych. – Nie może być sytuacji, w której uczniowie wybierają brak przedmiotu, bo to prowadzi do pustki światopoglądowej – mówił były minister edukacji Przemysław Czarnek.
Lewica złożyła wniosek o odrzucenie projektu w pierwszym czytaniu, wskazując, iż religia powinna być nauczana w salach katechetycznych, a nie w szkołach publicznych. – Możliwość praktykowania religii w miejscach kultu to jedno z podstawowych praw demokratycznych, ale szkoła powinna być neutralna światopoglądowo – argumentowała posłanka Dorota Olko.
Koalicja Obywatelska również sprzeciwiła się propozycji, nazywając ją „zagrożeniem dla wolności sumienia”. PSL z kolei zaproponowało kompromis – jedną obowiązkową godzinę religii lub etyki tygodniowo, z możliwością finansowania drugiej godziny przez samorządy.
Polska 2050 zapowiedziała, iż nie wprowadzi dyscypliny partyjnej i każdy poseł będzie mógł głosować zgodnie z własnym sumieniem.
Stanowisko rządu i ministerstwa edukacji
Wiceszefowa MEN zaznaczyła, iż resort ma negatywne stanowisko wobec projektu. Jej zdaniem ustawa narusza konstytucyjne prawa rodziców do wychowania dzieci zgodnie z własnymi przekonaniami. Podkreśliła też, iż 72 proc. Polaków w badaniach sondażowych chciałoby, aby religia była przedmiotem nieobowiązkowym. – Pozycja religii w polskiej szkole nie jest zagrożona, ale państwo nie może zmuszać nikogo do uczestnictwa w tych zajęciach – zaznaczyła.
Projekt obywatelski trafi teraz do prac w komisjach sejmowych, gdzie posłowie będą analizować szczegółowe rozwiązania. Eksperci przewidują, iż spór wokół zmian w systemie edukacji moralnej i religijnej stanie się jednym z głównych tematów politycznych jesieni.
Dla części rodziców i uczniów dwie obowiązkowe lekcje religii lub etyki oznaczają dodatkowe obciążenie w planie zajęć, a dla samorządów – wyższe koszty organizacyjne i finansowe. Z kolei zwolennicy projektu twierdzą, iż wprowadzenie takich zajęć może przyczynić się do wzmocnienia roli wychowania i wartości w polskiej szkole.