Sekcja na lekcji biologii w szkole podstawowej i średniej jest jak najbardziej możliwa do wykonania (w pierwszej części artykułu pisałam, jak to wygląda od strony przepisów prawnych). Należy dostosować się do obowiązujących wymagań etycznych i higieniczno-sanitarnych. Koniecznie trzeba też wiedzieć, jak się przygotować do sekcji od strony merytoryczno-praktycznej. Oto porady wieloletniego praktyka.
Sekcja dydaktyczna i jej cele
Sekcji edukacyjnej na lekcjach biologii w szkole podstawowej i średniej nie przeprowadza się pod kątem znalezienia przyczyny śmierci zwierzęcia, chociaż przy sprzyjających warunkach i to jest możliwe. Tego typu lekcja ma przede wszystkim pokazać uczniom budowę i funkcjonowanie danego organizmu lub jego narządów wewnętrznych.
Naoczny proces dydaktyczny jest niesamowicie skuteczny. Zagadnienia dotyczące przepisów prawnych opisałam w części pierwszej niniejszego artykułu. W części drugiej skupiłam się na kwestiach praktycznych przeprowadzenia takiej lekcji biologii. Są tu więc wypracowane przeze mnie przez lata praktyczne porady na temat lekcji pokazowej w formie sekcji dydaktycznej.
Co może być przedmiotem sekcji?
Sekcję anatomiczną można zaplanować, kupując np. całą martwą rybę na lekcję tematyczną o rybach, czy też serce świńskie na lekcję o układzie krwionośnym człowieka (serce świńskie jest podobne wyglądem do ludzkiego) (1,2). W moim wypadku bywa też tak, iż pokaz sekcji zwierzęcia zdarza się niejako z przypadku, gdy znajdę świeże (koniecznie!) martwe zwierzę. Nie może to być jednak gatunek dziki będący pod ochroną lub zwierzę podejrzane o wściekliznę lub inną chorobę. jeżeli jednak będzie to np. gołąb miejski, który stracił życie, bo uderzył o szybę okna lub przystanku komunikacji miejskiej, to można bezpiecznie omówić jego budowę zewnętrzną i wewnętrzną (3).
Najprościej jednak zakupić martwe zwierzęta i/lub ich organy w sklepie spożywczym w dziale mięsnym lub owoców morza. Także w Internecie można kupić martwe, mrożone zwierzęta lub ich części, oferowane hodowcom jako pokarm dla gadów czy innych drapieżnych zwierząt egzotycznych. Otwarcie wyjaśniam potem uczniom, skąd wziął się materiał do sekcji, i zapewniam, iż żadne zwierzę nie zostało specjalnie uśmiercone dla naszego celu edukacyjnego.
Uczestnictwo w sekcji nie może być obligatoryjne
Na początku roku szkolnego rodzice są zawsze informowani przeze mnie o możliwości stosowania sekcji jako metody dydaktycznej i wyrażają na to zgodę. Poza tym każdorazowo przed lekcją pokazową uczniowie są pytani, czy chcą w niej uczestniczyć, nikogo bowiem nie można do tego zmuszać. Zawsze jednak zgłaszają się do takich lekcji niemal ze stuprocentową frekwencją.
Nie zauważyłam nigdy u dzieci niezdrowej ciekawości, przejawów agresji czy postawy lekceważącej wobec zwierząt. Uczniowie są raczej zafascynowani pięknem stworzenia, a poza pogłębieniem wiedzy nabierają większego szacunku do natury. Przestają się obawiać widoku martwego ciała zwierzęcia, krwi, prawdziwych organów i tkanek.
Z materiału posekcyjnego przygotowuję (sama lub z pomocą starszych uczniów z koła biologicznego) preparaty suche i formalinowe, wymazy i preparaty mikroskopowe. Sporządzana jest też dokumentacja fotograficzna. Przy tej okazji młodzi ludzie uczą się, jak wygląda praca biologa, ekologa, lekarza, weterynarza i naukowca. Podchodzą do tego z dumą oraz wielkim oddaniem i zaangażowaniem. U wielu z nich budzi się wtedy zamiłowanie do biologii, a choćby chęć zostania lekarzem czy weterynarzem. Do wykonania samej sekcji jednak uczniów nie dopuszczam (ze względu na ich bezpieczeństwo), więc mogą się tylko przyglądać.
Wiedza i doświadczenie nauczyciela
Przeprowadzenie zajęć z sekcją wymaga od nauczyciela sporej wiedzy, doświadczenia, a także bardzo dobrego przygotowania. Mowa tu m.in. o posiadaniu odpowiedniego sprzętu (nożyczki sekcyjne, pincety, pipety, skalpele, szkło laboratoryjne, tace sekcyjne, rękawiczki czy fartuchy laboratoryjne).
Nauczyciel musi mieć też adekwatne przygotowanie merytoryczne oraz pomysł na umiejętne wprowadzenie elementu sekcji dydaktycznej do tematu lekcji. Dobrze znany musi być mu przedmiot sekcji ֪– trzeba zapoznać uczniów z jego budową i funkcjonowaniem. Nauczyciel musi ustalić, co po kolei będzie robił i w jaki sposób opowie o tym uczniom, kiedy i w jakiej kolejności pokaże im wszystko, jakich plansz z opisami dodatkowo użyje itp.
Jako podręcznik dla nauczyciela do pracy z naturalnymi preparatami, zwierzętami czy roślinami polecam świetny cykl pod zbiorczym tytułem Laboratorium w szufladzie wydawnictwa PWN. Wydano go w trzech tomach do lekcji przyrody i biologii: 1. Biologia (4), 2. Zoologia (5), 3. Anatomia człowieka (6).
Zależnie od sytuacji można najpierw na lekcji omówić z uczniami dany temat z atlasem anatomicznym i podręcznikiem, a dopiero na kolejnych zajęciach zrobić na tej podstawie praktyczny opis morfologiczny i sekcję anatomiczną. Drugą opcją jest omawianie tematu bezpośrednio w trakcie sekcji. Trzeba mieć jednak wtedy przygotowane plansze z opisami, najlepiej zalaminowane, by się nie zniszczyły.
Pamiętajmy, iż trudno jednak manipulować w gumowych rękawiczkach między przedmiotem sekcji i planszami czy książkami. Dlatego ja podczas planowanej sekcji pokazowej laminowane plansze mam tylko w tle i służą one uczniom do konfrontacji, przypomnienia i ugruntowania omówionej wcześniej tematyki. Opcję omawiania tematu bezpośrednio w trakcie sekcji stosuję, gdy jest ona nieplanowana i okazjonalna (bo np. udało się niespodziewanie kupić rzadko spotykaną na dziale rybnym całą ośmiornicę).
Zaznaczę ponadto, iż edukacyjna sekcja pokazowa bywa czasem po części i sekcją obdukcyjną. „Sekcja w wielu przypadkach pozwala bowiem na określenie bezpośredniej przyczyny śmierci i czynników, które do niej doprowadziły” (7). W mojej praktyce dydaktycznej element obdukcji stosuję dodatkowo, np. podczas sekcji znalezionych martwych gołębi, które rozbiły się o przezroczystą szybę okna lub przystanku komunikacji miejskiej. Przyczyna śmierci takiego gołębia jest raczej oczywista, jednak ileż dodatkowej wiedzy daje możliwość pokazania uczniom objawów na nią wskazujących.
Bardzo ciekawym elementem edukacyjnym jest również określenie płci zwierzęcia na podstawie jego narządów wewnętrznych. To fascynujące szczególnie u gatunków, u których płeć trudno stwierdzić wizualnie morfologicznie. Nie rezygnuję ponadto z przeszukania jelit pod kątem obecności pasożytów układu pokarmowego, czy też wykonania i obejrzenia pod mikroskopem fragmentów (wycinków) tkanek, wymazów itp.
Można też oczywiście spróbować wyizolować nici DNA z tkanek. To bardzo proste doświadczenie, możliwe do wykonania choćby przez samych uczniów (8).
Szczegóły, jak nauczyciel biologii powinien się przygotować do lekcji z sekcją i jak ją ma przeprowadzić, można zobaczyć na filmie instruktażowym, opublikowanym przez Szkołę Edukacji PAFW i UW dla nauczycieli (9).
Refleksje na zakończenie
W pokazowej sekcji edukacyjnej ważne jest nie tylko zrozumienie żywych elementów przyrody, ich budowy i funkcjonowania. Jak uważała świetna edukatorka Maria Montessori, wszystko na doskonałej lekcji pokazowej powinno być swoistym show! Uczniowie muszą zostać takim pokazem zachwyceni w zdrowym sensie, a nie przerażeni czy znudzeni. jeżeli zaś chodzi konkretnie o biologię, to muszą zobaczyć w tym również piękno boskiej natury stworzenia i czystość intencji nauki (10).
„Tak naprawdę to nie ma bowiem dzieci, które nie palą się do nauki. Uczenie się jest ewolucyjnie utrwaloną własnością naszego gatunku. Są za to dzieci znudzone, zmęczone albo dojrzewające, którym hormony przewracają mózg do góry nogami. Wystarczy zrozumieć ich potrzeby, a będzie się wysłuchanym” (11). Zaskoczmy więc ich profesjonalizmem wizualizacji anatomicznego piękna budowy ciała na podstawie autentycznej sekcji pokazowej. To właśnie w takich sytuacjach nauczyciel ma ogromną szansę rozbudzić w niektórych uczniach zamiłowanie do swojego przedmiotu i pomóc w sprecyzowaniu marzeń o przyszłym, związanym z biologią zawodzie.
Wszystko to wymaga jednak dużego wyczucia ze strony nauczyciela, aby nie wzniecić zamiast tego niezdrowych wynaturzeń u swoich podopiecznych. Nauczyciel musi więc być w tym wszystkim postrzegany jako „mistrz sprawiedliwy”. Nigdy w mojej karierze dydaktycznej nie zdarzyło się, by ta metoda edukacyjna wzbudziła negatywne emocje. Wręcz przeciwnie! Trzeba jednak bardzo wyraźnie wyartykułować i zwrócić uczniom uwagę, iż robimy to dla nauki, iż żadne zwierzę nie zostało specjalnie dla nas uśmiercone, iż zabijanie zwierząt dla zabawy nie jest dobre.
Obowiązkowo należy zapewnić uczniom niezbędną ochronę, jak fartuchy, rękawiczki jednorazowe, okulary laboratoryjne itp. Żadna sekcja nie może się odbyć bez takich zabezpieczeń.
Im częściej uczniowie będą mieli styczność z narzędziami, mikroskopami i innym wyposażeniem laboratoryjnym, tym sprawniej będą potem odnajdywać się w podobnej roli na studiach.
Należy również wcześniej odpowiednio podzielić grupę i przydzielić konkretne funkcje dla poszczególnych osób. Nie wolno zapominać o zasadach BHP i wcześniejszym ustaleniu przyjaznego regulaminu pracy w trakcie zajęć (12).
Uzyskane dzięki sekcji preparaty stałe suche, formalinowe i mikroskopowe posłużą potem jako materiały pokazowe do różnych tematycznie lekcji, wzbogacając bazę edukacyjną szkoły. Moja klasa wygląda dzięki temu jak istne muzeum biologiczne i budzi dodatkowy zachwyt wśród uczniów oraz ich rodziców (13,14). To kolejna, dodatkowa motywacja do polubienia przedmiotu i bardziej zaangażowanej nauki. Uczniowie stale powtarzają, iż chcą mieć więcej lekcji w mojej klasie biologicznej. A na lekcjach z sekcją nie chcą zakończyć zajęć pomimo dzwonka. Zresztą doświadczenia innych nauczycieli, w tym tych ze szkół Montessori, stosujących metodę sekcji edukacyjnej na swoich lekcjach, są w zasadzie podobne (15, 16).
Polski król Stanisław August polecił niegdyś umieścić nad wejściem do Theatrum Anatomicum, jednej ze szkół lekarskich, napis w języku łacińskim: „Hic Est locus ubi mortui vivos docent”, co oznacza: „Tu się śmierć na korzyść ludzkości obraca”. Jak zaznacza dr n. med. Krzysztof Bardadin – o ile w myśl tej zasady będziemy działać, to postęp naukowy stanie się nieunikniony (17). Jako nauczyciele biologii nie bójmy się więc stosowania – w profesjonalny sposób – sekcji pokazowej jako metody edukacyjnej w szkole podstawowej i średniej.
(1) M. Brzoskenewicz-Pierko, Rozwój krytycznego myślenia dzięki metodzie pokazu i projektów w szkole podstawowej Montessori, wystąpienie autorskie (pokaz) na konferencji „Myślenie krytyczne w szkole”, ZCDN, 24.04.2023, https://zcdn.edu.pl/myslenie-krytyczne-w-szkole-konferencja-online/, pokaz na stronie: https://drive.google.com/file/d/
1rNCiK1h47k77sD8KvixrxF2i4miO2RZz/view (dostęp: 27.07.2024 r.).
(2) Niecodzienna lekcja biologii, https://sppn.noweskalmierzyce.pl/pl/news/niecodzienna-lekcja-biologii (dostęp: 29.07.2024 r.).
(3) M. Brzoskenewicz-Pierko, jw.
(4) S. Łoboziak, Laboratorium w szufladzie: Biologia, PWN 2018.
(5) M. Trzeciak, Laboratorium w szufladzie: Zoologia, PWN 2018.
(6) Z. Adamaszek, Laboratorium w szufladzie: Anatomia człowieka, PWN 2018.
(7) R. Sapierzyński, W. Bielecki, I. Dolka, K. Kliczkowska-Klarowicz, A. Rodo, H. Sendecka, M. Sobczak-Filipiak, Sekcja zwłok zwierząt – oczekiwania i możliwości, „Życie Weterynaryjne” 92(2), 2017, s. 92–99.
(8) P. Androsiuk, S. Milarska, Laboratorium genetyczne w kuchni – izolacja DNA, https://mlodziodkrywcy.ceo.org.pl/sites/mlodziodkrywcy.ceo.org.pl/files/laboratorium_genetyczne_izolacja_dna.pdf (dostęp: 06.08.2024 r.).
(9) Sekcja na lekcjach biologicznych. Jak się zachować?, Szkoła Edukacji, https://www.youtube.com/embed/dK542tHeua4 (dostęp: 06.08.2024 r.).
(10) J. Szymaniak, System pedagogiczny Marii Montessori w świetle opinii absolwentów i badań empirycznych. „Szkoły w drodze”, Studia Gdańskie: Wizje i rzeczywistość, t. XIX (2022), s. 9–26.
(11) M. Meszczyńska, Czy biologii można uczyć prosto i ciekawie? O tym, jak zachwycić dzieci biologią, rozmawiamy z Magdaleną Jarzębowską”, Strefa Edukacji, 6.12.2022, https://strefaedukacji.pl/czy-biologii-mozna-uczyc-prosto-i-ciekawie-o-tym-jak-zachwycic-dzieci-biologia-rozmawiamy-z-magdalena-jarzebowska/ar/c5-17104207 (dostęp: 29.07.2024 r.).
(12) Sekcja na lekcji biologii, https://szkolaedukacji.pl/sekcja-na-lekcji-biologii/ (dostęp: 27.07.2024 r.).
(13) M. Brzoskenewicz-Pierko, Doświadczenie i praktyka – Metoda Montessori, wystąpienie autorskie (pokaz) na konferencji „Tydzień mózgu”, ZCDN, 17.03.2022,pokaz na stronie: http://195.248.88.48:8080/dlibra/publication/3375/edition/2671 oraz http://195.248.88.48:8080/dlibra/publication/3375/edition/2671/content (dostęp: 27.07.2024 r.).
(14) M. Brzoskenewicz-Pierko, Rozwój krytycznego myślenia dzięki metodzie pokazu i projektów w szkole podstawowej Montessori, jw.
(15) M. Meszczyńska, jw.
(16) J. Szymaniak, jw.
(17) K. Bardadin, Historia patomorfologii – zarys historii badań patomorfologicznych, Pol. Tow. Patomorfol. 2023, http://pol-pat.pl/index.php/historia-patomorfologii/ (dostęp: 29.07.2023 r.).
Małgorzata BRZOSKENEWICZ-PIERKO, doktor inżynier w zakresie nauk rolniczych (dyscyplina zootechnika). Nauczycielka biologii i przyrody w Pierwszej Szkole Podstawowej Montessori (klasy 4֪֪–8) oraz w Zespole Szkół Ogólnokształcących nr 4 (klasy 4–8 szkoły
podstawowej oraz licealne) w Szczecinie.
Wcześniej pracowała na stanowisku adiunkta w Katedrze Zoologii Wydziału Zootechnicznego Akademii Rolniczej w Szczecinie oraz na Wydziale Biotechnologii i Hodowli Zwierząt Zachodniopomorskiego Uniwersytetu Technologicznego w Szczecinie.
Zainteresowania naukowe: biologia i ochrona środowiska, socjologia i historia.
Pisarka, autorka wielu różnorodnych artykułów i kilku książek, recenzent,
amatorsko również artysta plastyk. e-mail: mp.viki@gmail.com.