–Stowarzyszenie ma w tej chwili 55 członków, z czego większość to są osoby starsze, w wieku 70+, a to plus kończy się po dziewięćdziesiątce. Są to osoby, które przybyły tutaj po wojnie albo takie, jak ja, które przyjechały do Brzegu Dolnego w latach 80-tych. Ludzie, którzy są zafascynowani historią i tym co, się działo tutaj wcześniej, osobami, które tutaj przyjechały, budowały lokalną społeczność – opowiada Janusz Malik, prezes Stowarzyszenia Osadników Ziemi Dolnobrzeskiej.
Pierwotnie stowarzyszenie miało siedzibę w szkole, a od 2014 roku mieści się przy ul. Zwycięstwa 5 w Brzegu Dolnym, gdzie też funkcjonuje Izba Pamięci. W izbie są prezentowane różne eksponaty, między innymi przedmioty codziennego użytku, zdjęcia, jak również różnorodna dokumentacja.
–Na codzień działalność stowarzyszenia to nie jest tylko to, iż zbieramy te rzeczy, jakieś pamiątki, jakieś artefakty itd., opiekujemy się tym, bo wszyscy tutaj działamy społecznie, trzeba to przygotować, odkurzyć, naprawić niektóre rzeczy. Więc oprócz tego robimy wystawy, konkursy, lekcje żywej historii realizowane są w stowarzyszeniu – mówi Janusz Malik, prezes Stowarzyszenia Osadników Ziemi Dolnobrzeskiej.
Do stowarzyszenia należy między innymi pani Halina Żak, która jest sybiraczką i mieszka w Brzegu Dolnym od roku 1946. Pani Halina przez wiele lat była nauczycielką w Szkole Podstawowej nr 5 w Brzegu Dolnym i starała się przekazać uczniom, kim są sybiracy i w jaki sposób trafili do Brzegu Dolnego.
–Od 2000 roku chciałam koniecznie, ponieważ wiedziałam, iż dzieci, którzy przychodzą do szkoły i z którymi nie raz takie pogadanki o Syberii przeprowadzam, to one nie wiedziały kim są ci sybiracy. Ludzie, którzy urodziły się na Syberii. Więc zaczęłam to im przedstawiać, opowiadać o tym, jak to było, iż w ogóle w dowodach mieliśmy napisane urodzona w ZSRR, a to przecież była Polska – wspomina Halina Żak, sybiraczka, członkini Stowarzyszenia Osadników Ziemi Dolnobrzeskiej.
Jak wspomina pani Halina, pierwotnie do Brzegu Dolnego przyjechał transport, w którym znajdowało się 185 sybiraków.
–Byli to ludzie przeważnie Ci, którzy brali udział w Legionach Piłsudskiego, tak właśnie też było z moim ojcem. Jako 17-latek zaciągnął się do Legionu Piłsudskiego i później nas z mamą i czwórką dzieci wywieziono na Syberię. Natomiast ojca aresztowano i słuch po nim zaginął – opowiada Halina Żak, sybiraczka, członkini Stowarzyszenia Osadników Ziemi Dolnobrzeskiej.
Inicjatorką powstania Izby Pamięci w Brzegu Dolnym była właśnie pani Halina. Pani Halina prowadziła też lekcje poglądowe dla dzieci i w pewnym momencie zaczęła się zastanawiać nad tym, co zrobić z pamiątkami, które mieli sybiracy mieszkający w Brzegu Dolnym.
–Znalazłam w szkole piwnicę, która była od lat niewykorzystywana. Więc poprosiłam panią dyrektor, czy można tę piwnicę uprzątnąć i tam złożyć te dokumenty, pamiątki, które sybiracy przywieźli z domu. I tak się zaczęło – mówi Halina Żak, sybiraczka, członkini Stowarzyszenia Osadników Ziemi Dolnobrzeskiej.
Później wszystkie zgromadzone pamiątki zostały przeniesione na ul. Zwycięstwa 5.
–Ale tych pamiątek przybywało i przybywało. choćby były takie wypadki, iż panie na przykład na śmietniku znalazły całe pudło dokumentów, dyplomy z Uniwersytetu Lwowskiego, prawnika jakiegoś, nauczyciela. Pamiątki, które ludzi przynosili postaraliśmy się pogrupować osobno Syberia, osobno Francja, osobno Ukraina, a reszta, to, co było od początku w Brzegu Dolnym. Bo Ci ludzie przecież pracowali tu, odgruzowywali, budowali ten Brzeg Dolny – mówi Halina Żak, sybiraczka, członkini Stowarzyszenia Osadników Ziemi Dolnobrzeskiej.
–Od dwóch lat staramy się o to, aby powstała Izba Regionalna. Jesteśmy na dobrej drodze, ale jak zawsze problemem są pieniążki, ale myślimy, iż uda się to jakoś załatwić i powstanie ta Izba Regionalna. Ona by była już w innej części miasta – mówi Janusz Malik, prezes Stowarzyszenia Osadników Ziemi Dolnobrzeskiej.