Darmowe obiady i przerwy na ćwiczenia umysłowe
Po pierwsze, w Estonii uczniowie mają darmowe obiady. Brzmi niewiarygodnie? A jednak – dla wszystkich dzieci w szkołach publicznych obiad jest darmowy. Taki prosty, ale skuteczny sposób na wyrównanie szans wszystkich uczniów, niezależnie od ich statusu społecznego. Wiadomo, iż głodne dziecko nie jest w stanie się skupić, więc zapewnienie
jedzenia to pierwszy krok do tego, by uczniowie mogli się naprawdę rozwijać i koncentrować na nauce.
Ale to nie wszystko – uczniowie mają także przerwy na ćwiczenia umysłowe. W czasie tych przerw dzieci nie tylko odpoczywają od nauki, ale także biorą udział w różnego rodzaju aktywnościach, które pomagają im się skoncentrować i pobudzić kreatywność. To podejście sprawia, iż uczniowie nie czują się przemęczeni, a raczej pełni energii,
gotowi do przyswajania kolejnej porcji wiedzy.
Szczęśliwi nauczyciele z dobrymi pensjami
W Estonii nauczyciele to nie tylko osoby, które uczą, ale także ludzie, którzy czerpią satysfakcję ze swojej pracy. I to nie dlatego, iż są idealistami (choć pewnie też), ale dlatego, iż ich praca jest dobrze opłacana. Nauczyciele w Estonii mają jedne z najlepszych pensji w Europie, a do tego mają dużą swobodę w tym, jak prowadzą lekcje. Co to oznacza w praktyce? Po prostu mogą korzystać z różnych metod nauczania, które najlepiej odpowiadają ich uczniom. Często wykorzystują mieszankę tradycyjnych i nowoczesnych technik, łącząc teorię z praktyką, co sprawia, iż uczniowie są bardziej zaangażowani.
Dzięki temu nie są sfrustrowani sztywnymi regułami i poczuciem, iż muszą "przeładować" dzieci wiedzą, a zamiast tego mogą skupić się na twórczym nauczaniu. I to wszystko sprawia, iż są po prostu szczęśliwi w swojej pracy. A kiedy nauczyciel jest zadowolony, dzieci też na tym korzystają, prawda?
Mały kraj, wielkie osiągnięcia
To, co naprawdę szokuje w Estonii, to fakt, iż kraj, który kiedyś był jednym z najbiedniejszych w Europie, stał się dziś edukacyjną potęgą. Jak to możliwe? Estonia zainwestowała w edukację jak żaden inny kraj, rozwijając system, który daje uczniom nie tylko wiedzę, ale także przygotowuje ich do życia w nowoczesnym, zmieniającym się
świecie.
Zainwestowali w nauczycieli, w nowoczesne technologie, w równy dostęp do edukacji dla wszystkich dzieci, a efekty są widoczne na całym świecie. Wystarczy choćby spojrzeć na ranking PISA. To międzynarodowe badania, które porównują efektywność edukacji w różnych krajach (koordynowane przez Organizację Współpracy Gospodarczej i Rozwoju – OECD). Wyniki za rok 2022 pokazują, iż wiedza i umiejętności estońskich piętnastolatków plasują ich w czołówce w Europie, a także w pierwszej ósemce na świecie – obok przodujących państw Azji.
Języki obce w małych grupach i przedmioty rozwijające kreatywność
W szkołach estońskich uczniowie uczą się języków obcych w małych grupach, co daje im
możliwość rzeczywistego uczestniczenia w zajęciach, mówienia i ćwiczenia. W Estonii uczniowie uczą się co najmniej dwóch języków obcych, a dzięki małym grupom każdy ma szansę na większą interakcję i lepsze przyswajanie materiału.
A co z przedmiotami? W Estonii dzieci uczą się nie tylko matematyki, nauk przyrodniczych i literatury, ale także przedmiotów, które rozwijają ich kreatywność. W szkołach dzieci muszą uczęszczać na zajęcia z muzyki, sztuki oraz technologii. I to nie jest traktowane jak dodatek, ale jako integralna część procesu edukacyjnego. Estończycy wiedzą, iż rozwój artystyczny i techniczny jest równie ważny, jak nauka matematyki czy gramatyki.
Dodatkowo, szkoły w Estonii organizują kursy, które w Polsce byłyby nie do pomyślenia,
jak na przykład przedmiot o science fiction. Tak, to prawda – dzieci uczą się nie tylko o faktach, ale także o wyobraźni, o tym, jak tworzyć i interpretować przyszłość. To ogromna przestrzeń do rozwoju wyobraźni i krytycznego myślenia.
Co Polska mogłaby wziąć z Estonii?
Po tym wszystkim, co usłyszałam o estońskim systemie edukacji, zaczęłam się zastanawiać, czy nasz system nie potrzebowałby pewnych zmian. Estonii udało się stworzyć system, w którym dzieci są traktowane kompleksowo: uczą się nie tylko wiedzy, ale także kreatywności, emocjonalności i współpracy. Co ważne, nauczyciele są szczęśliwi
i mają odpowiednią motywację do pracy, a uczniowie – rozwijają się w sprzyjających warunkach.
Czy w Polsce moglibyśmy wprowadzić część tych rozwiązań? Myślę, iż warto się zastanowić. Darmowe obiady, mniejsze klasy językowe, różnorodność przedmiotów i wsparcie emocjonalne to elementy, które mogłyby poprawić nasz system edukacji. A może to także czas na większą elastyczność w nauczaniu, by nauczyciele mieli swobodę
dostosowywania metod do potrzeb uczniów. W końcu dzieci to nasza przyszłość, a dobre przygotowanie ich do życia to nasz obowiązek.