Dziękuję za wspaniałe chwile, które przeżyłam u boku Twojego syna. Wracam z nim do Ciebie!

newsempire24.com 14 godzin temu

Dziękuję Ci, Zosiu, za wszystko, czego nauczyłam się będąc żoną Twojego syna. Oddaję go z powrotem w Twoje ręce.

Droga teściowo!

Przykro mi, iż nie mogę już zwracać się do Ciebie mamo, tak jak marzyłam, kiedy po raz pierwszy się spotkałyśmy i kiedy Kacper poprosił mnie o rękę. Oczywiście chciałam zamieszkać pod jednym dachem, bo moje najbliższe przyjaciółki od lat już mają mężów i z zazdrością patrzyłam, jak dzielą ze sobą życie, wspierając się i okazując szacunek.

Śniłam o rodzinie, w której mężczyzna zawsze stoi przy mnie, w której znajdę oparcie, w której dorastają dzieci, a my razem będziemy się nimi opiekować. Pragnęłam troszczyć się o męża, by czuł moją miłość i byśmy mogli rozmawiać o wszystkim.

Gdy po raz pierwszy ujrzałam, jak Kacper odnosi się do Ciebie, pomyślałam, iż wychowałaś w nim mężczyznę, którego szukałam. Przed ślubem wypowiedziałaś jedno zdanie, które wyznaczyło mi później kierunek: Mój syn przyzwyczajony jest do jednej kobiety. Być może zapomniałaś o tych słowach, ale ja wciąż je noszę i żałuję, iż nie przywiązałam do nich większej wagi. To krótkie zdanie jest esencją tego, co włożyłaś w syna od dziecka.

Kacper nigdy nie odmówiłby pojechania do apteki po leki dla Ciebie, choć przyjmuje je w aptece przy ulicy Marszałkowskiej, zaledwie kilka kroków od Twojego domu w Warszawie. jeżeli drzwi wejściowe skrzypią, mój mąż natychmiast je nasmaruje, więc nie musisz się martwić o tak poważny problem. To, iż w naszym mieszkaniu wszystkie drzwi grają różne tonacje, nie stanowiło dla niego trudności, podobnie jak opadające drzwi szafy.

Kiedy mąż odwoził mnie do domu, zamiast zaproponować wspólny spacer po Łazienkach, wywołałaś kłótnię, oskarżając mnie o bezduszność, lenistwo i przyzwyczajenie do wygody. Czyż nie jest prawdą, iż samochodem podróżuje się wygodniej niż pociągiem, a dźwiganie pełnych siatek samemu nie jest najrozsądniejsze? Ty jednak chciałaś po prostu odetchnąć świeżym powietrzem.

Mój mąż jest wspaniałym synem. Gdy nie mogłaś zasnąć i w nocy podzieliłaś się ze mną swoim złym samopoczuciem, nie myśląc o porannych obowiązkach, pośpiesznie wziął taksówkę, bo wieczorem trochę wypił i nie chciał ryzykować prawa jazdy. Zamiast podziękować, powiedziałaś, iż nie ma nic złego w powstrzymaniu się od picia, jeżeli matka potrzebuje pomocy w nocy. Oczywiście możesz powstrzymać się od wszystkiego, nie tylko od alkoholu, bo on jest Twoim synem, a ja tylko jego żoną.

Gratuluję Ci, iż nie oddajesz mi pola w relacji z synem, choć dzielenie się mężczyzną wydaje się absurdalne. Ty nie chcesz się nim dzielić z nikim.

Dzięki Bogu, iż nie mamy jeszcze dzieci. Nie zauważyłyby one od razu, ale i tak nie mogłyby domagać się uwagi taty, bo babcia ma pierwszeństwo. Twój troskliwy syn nie wsparł mnie, gdy naprawdę tego potrzebowałam pomogła mi przyjaciółka, rozumiejąc, iż depresja niczego nie przyniesie. Liczyłam na choć kilka słów wsparcia i zrozumienia od Kacpra, a on znów poświęcił się Tobie.

Przyznaję, przegrałam; nie mogłam stać się dla niego tym, kim Ty jesteś, choć bardzo się starałam. Szkoda, iż moje starania przeszły niezauważone. On naprawdę kocha jedną kobietę Ciebie. Słowa miłości, które do mnie skierował, były jedynie formalnością.

Chcę być potrzebna mężczyźnie, ale nie potrzebuję błyszczącego, idealnego męża, który wszystko układa w sztywne schematy, jak Twój syn. Niech od czasu do czasu wraca do domu po drinku z kolegami, czego on nigdy nie dopuszczał. Najważniejsze, żeby mnie potrzebował, martwił się moimi porażkami i cieszył się z moich sukcesów.

Cieszę się, iż zrozumiałam, iż mój mąż nigdy nie będzie takim człowiekiem. Nie mieliśmy razem dzieci, bo nie potrzebowaliśmy mocnych emocji, a Twój syn oszczędzał swoje serce jedynie dla Ciebie. Ta gospodarność skłoniła mnie do rozważenia ciąży. Teraz mam w życiu drugiego człowieka i niedługo urodzi się nasz syn, już za trzy miesiące.

Obiecuję wychować tego chłopca na prawdziwego mężczyznę, choć nie w Twoim rozumieniu tego słowa. Dziękuję Ci za doświadczenie, które zdobyłam będąc żoną Twojego syna. Oddaję go Tobie, zdrowego, troskliwego i opiekuńczego. Bądźcie szczęśliwi.

Twoja była synowa.

Idź do oryginalnego materiału