Edukacja zdrowotna to nowy przedmiot. Biskupi i politycy PiS wzięli go na celownik, twierdząc, iż to deprawacja i demoralizacja dzieci. Jednak trudno z ich strony usłyszeć przekonujący za tym argument. Mimo to są gminy, gdzie rodzice masowo wypisują dzieci z tych zajęć, a proszą o więcej lekcji religii.