Festiwal Książki Opole 2023 rozpoczęty. Prof. Miodek: Jestem zwariowany na punkcie przecinków!

opolska360.pl 1 rok temu

Festiwal Książki Opole 2023 potrwa trzy dni

Festiwal Książki Opole 2023 otwarto w piątkowe (3 czerwca) przedpołudnie. Pierwsze ze spotkań przeniosło dzieci w świat legend i baśni. Na start z najmłodszymi mieszkańcami spotkał się Waldemar Cichoń, twórca postaci kota Cukierka.

Następnym dostojnym gościem na festiwalowej scenie był prof. Jan Miodek, którego przyszły posłuchać tłumy. Trwające ponad godzinę spotkanie pełne było anegdot, związków regionalnych i oczywiście porad językowych.

Wielka sympatia prof. Miodka do Opola

Najsłynniejszy polski językoznawca opowiadał również o regułach interpunkcyjnych.

– Jestem zwariowany na punkcie przecinków. Daruję który przez „u” zwykłe, Morze Bałtyckie przez „ż”, ale jak zniknie przecinek… – śmiał się. – Polska interpunkcja jest najlepsza w Europie proszę państwa. Daję słowo honoru. A to dlatego, iż jest uporządkowana i składniowa. W tym miejscu wygłaszam wielką apologię wobec współczesnych polskich czasopism, w których interpunkcja jest prawie bezbłędna – wychwalał Jan Miodek.

Przypominał, iż jeszcze 50 lat temu, interpunkcja to było „coś strasznego”.

– Nikt interpunkcji nie uczył w szkołach. To wszystko wyglądało okropnie. Mówię to z wielką satysfakcją. Natomiast to wynika z jasności i klarowności polskich reguł interpunkcyjnych, które są oparte na kryteriach składniowych od 1936 roku.

W tym miejscu prof. Miodek wychwalał jeszcze wydawnictwo „Indeks” Uniwersytetu Opolskiego.

To jest najwspanialsze pismo uniwersyteckie w Polsce, a jego każdy numer to dla mnie wielka satysfakcja intelektualna. Poziomem dorównuje „Odrze” i innym czasopismom społeczno-kulturalnym – dodał za co zebrał gromkie brawa.

O języku familijnym, czyli czasem trzeba „se” siąść

Na koniec spotkania opolanie chętnie pytali prof. Miodka o różne dylematy językowe. Jedno z pytań dotyczyło imiesłowów współczesnych i uprzednich.

– To słowa, które w mowie żywej pojawiają się bardzo rzadko. Nie wyobrażam sobie, iż w rozmowie z synem czy wnukiem powiem zdanie typu: Usiadłszy w fotelu mogę sobie poczytać teraz gazetę – dał przykład.

– Za to powiem: Siądę „se” w fotelu i wreszcie „se” gazetę poczytam. Bo do żony mogę tak powiedzieć – śmiał się prof. Miodek. – Proszę się nie gorszyć! Przecież ja wiem, iż „sobie”, ale byłoby nam bardzo źle w życiu, gdybyśmy czasem „se” nie mogli powiedzieć do kogoś najbliższego. I proszę tak nie pisać w zeszytach! Zaraz będzie, iż Miodek tak powiedział. Tu chodzi tylko o język familijny – dodał na co publiczność wybuchła śmiechem.

Idź do oryginalnego materiału