Gdy urodziła się ich córka Nadia, Andrzej i Ewa byli wniebowzięci: ale niedługo dziwne zachowanie ich golden retrievera Jasmin zaczęło rzucać cień na ich szczęście

newskey24.com 6 dni temu

Kiedy ich córeczka Nadia przyszła na świat, Andrzej i Ewa byli w siódmym niebie. Ale ich euforia gwałtownie przyćmiło dziwne zachowanie ich golden retrievera o imieniu Maja.
Przełom nastąpił, gdy Ewa odkryła, iż jest w ciąży Maja najwyraźniej wyczuła to wcześniej. Przez całą ciążę nie odstępowała swojej pani na krok, chroniąc ją jak cień.
Po narodzinach Nadii życie wydawało się idealne. Gdy jednak Ewa musiała wrócić na uniwersytet, opiekę nad dzieckiem przejęła jej przyjaciółka Monika. Choć wydawała się godna zaufania, Maja od razu okazała nieufność. Warczała, gdy Monika zbliżała się do dziecka, i zagradzała jej drogę.
Sytuacja zaostrzyła się, gdy Monika oskarżyła Maję o atak. Zaniepokojeni Andrzej i Ewa sprawdzili nagrania z monitoringu byli w szoku. Monika ustawiła ukrytą kamerę i najwyraźniej kontaktowała się z mężczyzną, który wydawał jej polecenia przez telefon. Maja położyła się ochronnie nad niemowlęciem.
Interweniowała policja. Okazało się, iż Monika należała do międzynarodowej grupy handlującej dziećmi. Dzięki instynktowi Mai Nadia została uratowana w porę.
Pewnego dnia Ewa zauważyła nieprawidłowości w dokumentach fundacji. I znów Maja zareagowała gdy na ekranie pojawiła się podejrzana nazwa firmy, zaczęła głośno szczekać. Śledztwo ujawniło sieć prania brudnych pieniędzy związaną z wcześniejszą sprawą.
Maja została cichą bohaterką. Międzynarodowa organizacja ochrony zwierząt przyznała jej nagrodę za wyjątkową lojalność i instynkt. W domu rodziny wiszą teraz trzy zdjęcia: jedno Mai w promieniach słońca, rodzinne na tle ogrodu i oprawiona w ramkę sentencja:
Prawdziwi aniołowie stróże nie mają skrzydeł mają łapy.
Ewa przez cały czas prowadzi pamiętnik. Na pierwszej stronie napisała:
Maja była światłem, gdy błądziliśmy w ciemności.

Idź do oryginalnego materiału