Niektóre hotele, sale zabaw i punkty opieki dla najmłodszych już ogłosiły sylwestrowe nocowanki. Rodzic może zostawić dziecko na całą noc. Animatorzy zapewniają im w tym czasie mnóstwo atrakcji - warsztaty, zabawy, tańce itp. Programy są naprawdę bogate i różnorodne, więc żadne dziecko nie ma prawa się nudzić.
REKLAMA
Zobacz wideo Kiedy dziecko zaczyna mówić? Logopedka: Na prawdziwe "mama" trzeba poczekać
W większości ofert rodzic może zostawić dziecko o godz. 16-19.00 w sylwestra i odebrać dnia następnego do godz. 11.00-12.00. Ma więc czas i by się przygotować na zabawę, i by później odespać całonocne tańce. Ile kosztuje taka sylwestrowa opieka? Tanio nie jest. W niektórych miejscach cena sięga 400 zł, w większości oscyluje wokół 300 zł. Są też zniżki dla rodzeństwa (np. 1 dziecko - 400 zł, 2 dzieci - 700 zł, 3 dzieci - 900 zł osoba). W niektórych miejscach można zostawić już choćby czteroletnie maluchy, są jednak takie, gdzie minimum to 7 lat.
Jeden z mazurskich hoteli w ubiegłym roku oferował zabawa sylwestrowa z Superbohaterami za 250 zł - jednak ta oferta była skierowana tylko do gości hotelu. Dzieci do lat 7 musiały być z opiekunem, a za niego trzeba było dopłacić... 400 zł. Warszawskie sale zabaw za nocowankę w sylwestra z tańcami i warsztatami liczą sobie średnio 300-400 zł za dziecko, podobnie jest w salach w innych miastach. Jeden z nadmorskich hoteli oferuje dzieciom swoich gości bale w tym samym czasie, gdy ich rodzice będą bawić się wśród dorosłych. Dla najmłodszych dzieci (3-6) zaplanowano bal sylwestrowy z animacjami "W krainie bajek", dla nieco starszych dzieci (6-12) "Sylwestrową misje w krainie bajek". Na młodzież (+13) czeka zaś sylwestrowa imprezka w kręgielni. Imprezy kończą się o 1 w nocy i kosztują niecałe 300 zł za dziecko.
Sylwestrowe nocowanki. Pomysł rodzicom się podoba, jest jedno "ale"
A co sądzą sami rodzice na temat sylwestrowych nocowanek? Większości ten pomysł się podoba, jednak przyznają, iż cena jest zaporowa. - jeżeli ktoś ma trochę starsze dziecko, które bez problemu zostanie na noc w obcym otoczeniu, to pomysł jest fajny.
Jednak jak pomyślę, iż miałabym zapłacić jakieś 700-800 zł za zostawienie synów na takiej sylwestrowej nocowance to mam dreszcze na plecach. Doliczyć do tego jakieś wyjście moje i męża, to wychodzi bardzo, ale to bardzo droga noc
- powiedziała Katarzyna. - Cieszę się więc, iż mam do pomocy dziadków. Myślę jednak, iż takie sylwestrowe nocowanki mogą być dobrym rozwiązaniem dla wielu osób, które takiego wsparcia nie mają, a bardzo zależy im, by pójść gdzieś się pobawić - dodała.
Sylwester, dzieckoShutterstock, autor: greenland
Pomysł podobał się też Hani. - Moja córka z pewnością chciałaby iść na nocowankę, bo uwielbia takie wydarzenia. Z kolei syn nie zostałby tam za żadne skarby świata. To więc zależy od dziecka. Myślę, iż to interesujący pomysł, zwłaszcza iż współcześnie wiele osób nie ma krewnych, którzy zajęliby się dziećmi, zwłaszcza w sylwestra, ani niani, z którą mogliby zostawić dzieciaki.
Iwona stwierdziła zaś, iż "pomysł nie jest zły, ale ona by się trochę obawiała, jak obce osoby zajmą się sporą grupką dzieci, które też nikogo nie znają". - Domyślam się, iż opiekunki nastawiają się na całonocne tulenie i głaskanie, bo myślę, iż wiele dzieciaków mogłoby jednak przeżywać, iż rodziców nie ma obok - dodała.
Julia z kolei nie wyobraża sobie, by w ogóle zostawić gdziekolwiek i z kimkolwiek dzieci na sylwestra. - Świętujemy razem, ozdabiamy dom, tańczymy i super się bawimy. To nasz wspólny czas, którego tak często nam brakuje w inne dni. Nie chciałabym go spędzać na żadnych balach i wystawnych imprezach, wolę z mężem i dziećmi - podsumowała.
Co myślisz o sylwestrowych nocowankach? Podoba Ci się ten pomysł? Napisz: justyna.fiedoruk@grupagazeta.pl.














