Jaka to dziecko w wieku czterdziestu jeden lat! krzyczał na Nastię mąż. W twoim wieku kobiety już zostają babciami. Nastka, nie róbisz sobie żadnych łask!
Wiem, iż masz nasze zdanie gdzieś, to już zrozumiałem. Ale czy w ogóle pomyślałaś o tym dziecku? Nie chcę tańczyć na jej weselu z kroplówką pod pachą!
A jeżeli coś nam się stanie, gdy będzie mała? Zresztą, decyduj sama. Albo się z tobą rozwiodę!
Nastia żyła z mężem już dwadzieścia lat. Wyszła za Maksyma zupełnie młodziutka, jeszcze jako studentka.
Przez te wszystkie lata Anastazja wierzyła, iż mąż to jej najbliższa osoba, oparcie i ochrona. Nigdy by nie pomyślała, iż Maks pewnego dnia stanie przeciwko niej.
Ostatnio w rodzinie Anastazji wybuchł poważny skandal przyczyną było niespodziewane, późne dziecko.
Maksym stanowczo sprzeciwiał się kolejnemu potomkowi:
Nastka, oszalałaś? Na starość postanowiłaś zostać matką? Mamy trzech wspaniałych synów, Sławek już studiuje, a Mikołaj i Dominik kończą ósmą klasę. To ci mało?
A co dzieci o nas pomyślą?! Że rodzice zwariowali?
Maksymie, całe życie marzyłam o córeczce upierała się Nastia. Skoro Bóg dał nam dziecko, dlaczego nie miałoby się urodzić?
A jeżeli znowu będzie chłopiec, to będziemy kombinować piątego? wściekł się Maksym.
Jestem pewna, iż to dziewczynka.
Synowie też nie poparli Anastazji. Gdy dowiedzieli się o planowanym powiększeniu rodziny, bliźniacy Mikołaj i Dominik kategorycznie oświadczyli, iż nie zamierzają dzielić pokoju z nikim więcej.
Najstarszy, Sławek, również wyraził swoje zdanie:
Mamo, ty sama się nie boisz w twoim wieku? A jeżeli coś ci się stanie?
Wszystko będzie dobrze uspokoiła go Nastia. Nie jestem jeszcze taka starsza!
W rzeczywistości podobna sytuacja już raz miała miejsce w życiu Nastii. Gdy Anastazja spodziewała się drugiego dziecka, mąż również nie był zachwycony.
Sławek miał wtedy trzy i pół roku, pieniędzy brakowało. Para mieszkała z rodzicami Maksyma, a Nastia często kłóciła się z teściową.
Ale gdy lekarze powiedzieli, iż będą bliźniaki, wszystko się zmieniło. Teściowa dała Maksymowi pieniądze na wkład własny do mieszkania. Mąż stał się bardziej troskliwy.
Mikołaj i Dominik, ku zaskoczeniu wszystkich, okazali się spokojnymi niemowlętami, a Nastia choćby się wysypiała.
Sławek bardzo się ucieszył, iż będzie miał z kim się bawić, więc zajmował się braćmi, dając matce trochę wytchnienia.
Tym razem Nastia miała nadzieję, iż jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki wszystko samo się ułoży.
Jednak już w trzecim tygodniu zaczęły się problemy źle się czuła w pracy.
Nastia od ponad dziesięciu lat pracowała jako manicurzystka, więc przywykła do zapachów lakierów i olejków.
Ale teraz stało się to nie do zniesienia mdliło ją na sam widok kolorowych buteleczek.
Tabletki nie pomagały, stan się nie poprawiał, więc musiała zrezygnować z zarobków.
Nastia całe dnie leżała jak kłó











