Jeśli ci rodak nie zaszkodził, to już ci pomógł
Powyższe powiedzenie `chodzi` wśród polonii. Amerykańska prasa rozpisuje się z o masowym zjawisku wśród amerykańskiej polonii w kontekście przepisów antyemigracyjnych - składaniu donosów na znajomych i sąsiadów, ktorzy przebywają na terenie USA nielegalnie. W związku z tym skala deportacji polskich obywateli rośnie z dnia na dzień. Strach wśród Polaków przybiera rozmiary podobne do tych za okupacji hitlerowskiej.
Donosy wśród Polek i Polaków mają długą i bogatą tradycję, chociażby wspomnieć o niedawno opublikowanym archiwum Gestapo z setkami tysięcy donosów na rodaków, żenujących zarówno w treści, jak i formie. A, iż ktoś pędzi bimber, ktoś inny słucha radio po nocach, niepochlebnie wyraża się o Adolfie Hitlerze, itd...
Potem ORMO i inne organizacje użytku publicznego.
W tym kontekście jakoś nie czuję się Polakiem, bo nigdy na nikogo nie doniosłem. Od przedszkola do dziś sztywniutko. To chyba naturalne, iż jestem grypsujący (w stanie spoczynku), bo oczywiście na wolności się nie grypsuje. Chuj wam w serce, rodacy konfiturki!
Tylko się nie powołuj na to, co kiedykolwiek napisałem i napiszę, bo w tym przypadku złożę pozew i przedstawię w sądzie aktualne zaświadczenie o niekaralności. Poniesiesz koszta procesowe i nawiązkę na `róbta, co chceta`.
