Od 1 października 2019 roku w Polsce funkcjonują szkoły doktorskie, które zastąpiły studia doktoranckie. W ogólnym ujęciu środowisko naukowe ocenia tę zmianę bardzo pozytywnie, ale nowy system nie jest pozbawiony wad. Ministerstwo Nauki i Szkolnictwa Wyższego (MNiSW) zwraca przede wszystkim uwagę na zapomogi dla doktorantów. Resort proponuje, aby uczelnie finansowały takie wsparcie z własnych środków.
REKLAMA
Zobacz wideo Czego się uczyć, żeby mieć dobrą pracę? "Ważne są umiejętności i kompetencje"
Czy dostaje się pieniądze za doktorat? Zmiana w kształceniu doktorantów miała swoją cenę
Jak przypomina MNiSW w opisie przygotowanego projektu ustawy, który opublikowała Kancelaria Prezesa Rady Ministrów, utworzenie szkół doktorskich przyczyniło się w dużej mierze do poprawy statusu materialnego doktorantów. Od 2019 roku przysługuje im bowiem stypendium, które wynosi:
37 proc. wynagrodzenia profesora do miesiąca, w którym została przeprowadzona ocena śródokresowa (obecnie 3466,90 zł miesięcznie);
57 proc. wynagrodzenia profesora po przeprowadzeniu oceny śródokresowej (obecnie 5340,90 zł miesięcznie).
Łączny okres wypłacania stypendium nie może przekroczyć czterech lat. Oprócz tego doktorantom posiadającym orzeczenie o niepełnosprawności przysługuje stypendium doktoranckie w wysokości 30 proc. kwoty stypendium przysługującego do miesiąca, w którym jest przeprowadzana ocena śródokresowa. Z kolei w przypadku zawieszania stypendium na okres odpowiadający czasowi trwania urlopu macierzyńskiego, urlopu na warunkach urlopu macierzyńskiego, urlopu ojcowskiego oraz urlopu rodzicielskiego, doktorant zachowuje prawo do stypendium doktoranckiego, przy czym okres ten nie wlicza się do czteroletniego limitu. Ponadto doktoranci mogą ubiegać się o:
środki z programów grantowych i stypendialnych oferowanych przez jednostki samorządu terytorialnego oraz podmioty prywatne,
stypendium ministra adekwatnego do spraw nauki dla wybitnych młodych naukowców,
preferencyjny kredyt studencki, z dopłatami do oprocentowania i uproszczonymi warunkami spłaty (do czterech lat).
Jednocześnie po zmianach doktoranci stracili prawo do zapomogi, na co coraz częściej zwraca się uwagę.
Ile wynosi zapomoga na studiach doktoranckich? MNiSW proponuje przywrócenie wsparcia w wyjątkowych sytuacjach
MNiSW proponuje, aby wprowadzić możliwość przyznania zapomogi doktorantowi w przejściowo trudnej sytuacji życiowej. Jednocześnie zaznaczono, iż pomoc taka byłaby finansowana przez uczelnię prowadzącą szkołę doktorską.
Biorąc pod uwagę potencjalnie niewielką grupę beneficjentów zapomóg w szkołach doktorskich, adekwatnym rozwiązaniem będzie stworzenie możliwości finansowania tych zapomóg w ramach środków własnych podmiotów prowadzących szkoły doktorskie
- czytamy w projekcie przygotowanym przez resort. Przywołuje tu dane Głównego Urzędu Statystycznego, na które powołuje się również portal prawo.pl. Zgodnie z nimi 31 grudnia 2022 roku jedynie 2,81 proc. uczestników studiów doktoranckich było uprawnionych do zapomogi. Warto dodać, iż średnia wysokość jednorazowej zapomogi dla studentów wynosi około 2304 zł, więc podobne wydatki mogłyby ponosić szkoły doktorskie, choć dokładne stawki nie zostały jeszcze zaproponowane.
Zobacz też: Na tych uczelniach płacą ponad 6 tys. zł za studiowanie. Tak studenci wykorzystywali system
Planowany termin przyjęcia projektu przez Radę Ministrów to trzeci kwartał 2025 roku.
Źródło: Kancelaria Prezesa Rady Ministrów, prawo.pl
Dziękujemy, iż przeczytałaś/eś nasz artykuł.
Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.