Jeszcze bardziej rozleniwią uczniów. Po zakazie prac domowych teraz biorą się za lektury

mamadu.pl 20 godzin temu
Na początku kwietnia 2025 minął rok, odkąd Ministerstwo Edukacji Narodowej zniosło obowiązkowe prace domowe w szkołach podstawowych. Od tamtej pory nie milkną dyskusje, czy decyzja Barbary Nowackiej, szefowej resortu edukacji, rzeczywiście była słuszna. Teraz Rzeczniczka Praw Dziecka chce kolejnego zakazu prac na czas świąt, ferii i wakacji.


Ustawa RPD o odpoczynku uczniów


Likwidacja obowiązkowych zadań domowych miała zapewnić uczniom więcej czasu w odpoczynek, rozwijanie pasji oraz budowanie relacji rówieśniczych po lekcjach. Tymczasem wielu rodziców skarży się, iż dzieci coraz mniej rozumieją i przyswajają materiał z powodu braku rutyny i systematycznego powtarzania wiedzy w domu. Ministerstwo Edukacji Narodowej po roku tłumaczy, iż problem wynikał z błędnej komunikacji ze szkołami i nauczycielami, ponieważ pierwotnym założeniem reformy było nie tyle całkowite zniesienie prac domowych, co rezygnacja z ich oceniania.

Mimo likwidacji zadań domowych i ograniczenia podstawy programowej wciąż pojawiają się głosy, iż dzieci i młodzież są przeciążone obowiązkami szkolnymi. Teraz także Rzeczniczka Praw Dziecka apeluje do rządu o kolejne zmiany w prawie oświatowym, podkreślając, iż polscy uczniowie są zmęczeni, a od przemęczenia do wypalenia i kryzysów psychicznych jest już bardzo blisko.

Monika Horna-Cieślak, pełniąca funkcję Rzeczniczki Praw Dziecka, przygotowała projekt ustawy przewidujący dalsze ułatwienia dla uczniów – tym razem dotyczące zakazu zadawania prac domowych na czas wolny od szkoły. Chodzi o to, by ferie, wakacje czy przerwy świąteczne były rzeczywistym czasem odpoczynku. Zgodnie z projektem, nauczyciele nie mogliby zadawać uczniom żadnych prac na te dni.

– Polska szkoła zbyt często bywa zmęczona, a od zmęczenia blisko do wypalenia. I o zmęczeniu mówią mi uczniowie, ale także nauczyciele – mówiła Horna-Cieślak podczas konferencji na temat projektu ustawy, który miałby stać się częścią nowelizacji Prawa oświatowego.

Bez lektur na dni wolne i kartkówek przed świętami


RPD zaznacza, iż to wyraz obrony prawa uczniów do odpoczynku. Proponuje także wprowadzenie trzydniowego okresu karencji przed świętami i feriami, w czasie którego nauczyciele nie mogliby sprawdzać poziomu wiedzy uczniów, np. poprzez kartkówki. W projekcie znalazł się również zapis o konieczności dostosowania obciążeń szkolnych do możliwości psychofizycznych dzieci. Rzeczniczka podkreśliła, iż dzieci powinny mieć prawo do odpoczynku tak samo, jak dorośli – którzy zgodnie z Kodeksem pracy mają gwarantowany czas wolny podczas urlopu czy zwolnienia lekarskiego.

– Konwencja o prawach dziecka mówi o prawie do odpoczynku, a okazuje się, iż w trakcie ferii zimowych czy świąt Bożego Narodzenia młodzi ludzie przez cały czas wykonują obowiązki szkolne i nie poświęcają czasu w rodzinę – skomentowała Horna-Cieślak. Dodała, iż przed przygotowaniem projektu konsultowała się z uczniami, którzy przyznali, iż choćby w dni wolne otrzymują dodatkowe zadania, muszą nadrabiać zaległości lub czytać lektury, co uniemożliwia im prawdziwy odpoczynek.

Projekt ustawy trafi teraz do Ministerstwa Edukacji Narodowej oraz klubów poselskich. Rzeczniczka chciałaby, aby nowe przepisy weszły w życie już od najbliższego roku szkolnego. – Chciałabym podkreślić, iż jest to gotowy projekt, który ma i zmiany prawne, i uzasadnienia. Liczy 12 stron. Jest tak przygotowany, żeby te regulacje prawne, które dotyczą prawa do odpoczynku uczniów i nauczycieli, weszły [w życie – PAP] od 1 września 2025 roku – skomentowała Horna-Cieślak.

Nauczyciele objęci opieką


Projekt przewiduje również wprowadzenie dla nauczycieli tzw. superwizji, czyli cyklicznych spotkań i wymiany doświadczeń między pedagogami. Miałyby one dotyczyć m.in. zapobiegania wypaleniu zawodowemu.

– Superwizja to narzędzie, z którego korzystają psychologowie. Wiemy, iż się sprawdza. Chcielibyśmy, żeby z tej formy mogli skorzystać także nauczyciele, którzy często czują się osamotnieni, a mają do czynienia z trudnymi sytuacjami – pracują nie tylko z dziećmi, ale z całymi rodzinami, z traumą – powiedziała PAP Danuta Kozakiewicz, dyrektorka Szkoły Podstawowej nr 103 w Warszawie.

Horna-Cieślak przyznała, iż superwizja miałaby wejść w życie później niż zakaz prac domowych na ferie i święta. Przewidywany przez nią termin to "2026 rok, bo wymaga to większych zmian i przygotowania osób, które mogłyby pełnić rolę superwizora".

Źródło: samorząd.pap.pl


Idź do oryginalnego materiału