Julia Kuszewicz – Miss z Opolszczyzny
Do udziału w konkursie musiała namawiać ją mama. I niejako „na przetarcie” wystartowała w etapie regionalnym. Julia Kuszewicz zaprezentowała się tak dobrze, iż w czerwcu 2022 roku zdobyła swój pierwszy tytuł. Została Miss Nastolatek Województwa Dolnośląskiego. To z kolei umożliwiło jej występ w ćwierćfinale ogólnopolskim. Następnie dotarła do wielkiego finału w Warszawie. Tam konkurencja była ogromna, bo wystąpiło w nim 36 dziewcząt z całego kraju.
– Taki konkurs wymaga od uczestniczek ogromnego zaangażowania i ciężkiej pracy. Przygotowania były bardzo intensywne. Sesje zdjęciowe i wideo, rozmowy z jury, długie próby, warsztaty – wylicza Julia Kuszewicz.
– Było też jednak wiele atrakcji i integracja z dziewczynami oraz tygodniowe zgrupowanie, które wspominam najlepiej. Ono pozwoliło nam siebie nawzajem poznać i nawiązać przyjaźnie na całe życie. Przez cały ten czas się wspierałyśmy i wzajemnie pomagałyśmy radzić sobie ze stresem. To wszystko traktowałam jako ogromna szansę i przygodę – mówi Julia Kuszewicz.
– W finale, moim zdaniem, najbardziej doceniany był uśmiech, euforia z tego, co robimy, pewność siebie, dobra prezencja, no i umiejętność chodzenia na szpilkach – dodaje mierząca 177 cm Opolanka.
Podczas różnego rodzaju zadań Julii było nieco łatwiej, bo od dziecka starała się być wszechstronna. Choćby artystycznie, ponieważ skończyła szkołę muzyczną I stopnia w Krapkowicach w klasie fortepianu i fletu poprzecznego. Julia Kuszewicz śpiewała także przez kilka lat w Klubie Wokalisty w Prószkowie. Była również mażoretką. Do tego od trzech lat tańczy w zespole Cheerleaders Opole, który na meczach wspiera m. in. piłkarzy ręcznych Gwardii Opole czy siatkarki UNI Opole.
Stres jest, ale coraz mniej
– Wychodząc na scenę przed ogromną widownią nie można pokazać strachu ani stresu – podkreśla Julia Kuszewicz. – Trzeba sobie myśleć, iż jest się tu z jakiegoś powodu, bo np. się do tego nadaję i potrafię to robić. Przez to, iż scena towarzyszyła mi od czasu, gdy byłam małą dziewczynką, to nie czuję już takiego powalającego stresu. Przynajmniej takiego, jaki kiedyś mi towarzyszył.
Zresztą sport w pełnym tego słowa znaczeniu również nie jest jej obcy. Grała bowiem w siatkówkę w PV Volley Krapkowice oraz trenowała akrobatykę sportową na Politechnice Opolskiej.
– Już od najmłodszych lat rodzice pozwalali spełniać mi marzenia – opowiada Julia Kuszewicz. – Byłam naprawdę żywym dzieckiem. W pierwszej klasie szkoły podstawowej zaczęłam swoją przygodę ze szkołą muzyczną. Do tego doszedł taniec, śpiew i wiele innych zajęć pozalekcyjnych. Wtedy było mi naprawdę ciężko. Szczególnie, gdy widziałam jak moi rówieśnicy bawią się po szkole, a ja musiałam jeździć na zajęcia do drugiej szkoły lub na treningi. Teraz jednak, jestem bardzo wdzięczna rodzicom za to, iż pozwalali mi się spełniać na tak wielu płaszczyznach. To otworzyło mi wiele drzwi na przyszłość oraz ukształtowało moje cechy charakteru. Takie jak np. punktualność i samodyscyplinę.
To przydało jej się szczególnie, kiedy musiała wygospodarować czas na udział w wyborach miss. Julia Kuszewicz nie kryje, iż bardzo bała się momentu, gdy nałoży się to z lekcjami w klasie maturalnej, bo – jak sama podkreśla – zdanie „egzaminu dojrzałości” z dobrym wynikiem jest na pierwszym miejscu.
Maturzystka, studentka, modelka
– Za mną naprawdę intensywny czas, ale jakoś podołałam – podkreśla Julia Kuszewicz. – Tym bardziej, iż wiedziałam, iż to ogromna szansa i wiele nowych doświadczeń. Teraz w stu procentach skupiam się na nauce, a po maturze będę myśleć co dalej. Na pewno chcę się spełniać w modelingu, bo czuję się w tym znakomicie. Chciałabym połączyć to ze studiowaniem. Mam nadzieje, iż to się uda.
Julia Kuszewicz będzie miała z czego wybierać, bo już jakiś czas temu rozpoczęła karierę modelki. Uczestniczy w różnych sesjach zdjęciowych i powoli się rozwija również w tej dziedzinie. Cieszy się przy tym, iż w realizacji tych marzeń wspierają ją najbliżsi.
– Rodzina i przyjaciele już od samego początku trzymali za mnie kciuki na każdym etapie konkursu, za co jestem im bardzo wdzięczna – zaznacza Julia Kuszewicz. – Oczywiście, nie obyło się bez zazdrości ze strony moich rówieśników, ale to jeszcze bardziej mnie motywowało. Wiem, iż tytuł, który zdobyłam, ma dużą wartość i chciałabym to jak najbardziej wykorzystać. I jestem przekonana, iż w przyszłości wystartuję także w konkursie dla dorosłych. Bo to niesamowita przygoda, nowe doświadczenia i wspomnienia na lata. Największym moim marzeniem jest jednak to, żeby prowadzić szczęśliwe życie. Żebym zawsze czuła się spełniona w tym, co robię. No i miała odpowiednich ludzi wokół siebie.