Komplementy dla dziewczynki? Nie tylko "mała ślicznotka"

dziecisawazne.pl 2 lat temu

Rozmowy terapeutyczne z kobietami na temat ich stosunku do własnego ciała często bywają niełatwe. Panie w różnym wieku mają bardzo wiele kompleksów. Za wyznacznik własnej wartości często przyjmują poziom zachwytu, jaki jest w stanie wywołać ich ciało. Często wynika to nie tylko z zawstydzania ich jako dziewczynek (choć oczywiście jest to poważny problem). Często wynika także z tego, iż często rodzice i wychowawcy przesadnie skupiają się na wyglądzie ciała – również wtedy gdy pragną powiedzieć dziewczynce coś miłego. Komplementy są korzystne, o ile nie dotyczą jedynie wyglądu.

Uwaga! Reklama do czytania

Książka o tolerancji

Przełomowa książka dla dzieci o tym, jak różnorodny jest świat dookoła. Najważniejsza książka dla dzieci w Natuli!

Odwiedź księgarnię Natuli.pl

Komplementy nie prowadzą do próżności

Jednym z założeń tak zwanej czarnej pedagogiki było to, iż dzieciom nie powinno się „kadzić”. Nie chcemy tego robić, aby nie spowodować, iż staną się próżne i zadufane w sobie. Doskonały przykład takiego postępowania pojawia się w kultowej Ani z Zielonego Wzgórza, gdy Maryla obawia się pochwalić Anię za to, iż dostała się na studia.

Oczywiście większość z nas pewnie zdaje sobie sprawę z tego, iż miłe słowa nie karmią próżności ani narcyzmu, ale zdrową pewność siebie. Komplementy kierowane do dziecka są komunikatem „widzę cię”, „doceniam cię”, „cieszę się razem z tobą”. Czasami jednak rodzicom wydaje się, iż jeżeli raz powiedzieli swojemu dziecku komplement na dany temat, to nie ma sensu robić tego ponownie. Tymczasem nie jest to prawda!

Komplement w wychowaniu pełni nie tylko rolę informacyjną, ale jest rodzajem „głasku”. To termin zaczerpnięty z analizy transakcyjnej. Zakłada ona, iż ludzie do życia potrzebują „głaskać” siebie nawzajem, czyli okazywać sobie sympatię i zainteresowanie. Co jakiś czas warto zatem przypomnieć dziecku, co jest w nim wyjątkowego, co w nim podziwiamy i które jego cechy są szczególnie ciekawe. Dzięki takim „przypomnieniom” dzieci czują się dla nas ważne – a my pogłębiamy więź z latoroślami.

Dziewczynka to nie ozdoba ani gadżet

Jednak znaczenie w wychowaniu dziecka – a zwłaszcza dziewczynki – ma nie tylko to, czy mówimy jej miłe słowa. Znaczenie ma także to, co dokładnie mówimy. Być może nie udało nam się tego „wyłapać”, bo jest to tak powszechne, iż aż przestaje wywoływać zaskoczenie, ale… większość komplementów, które otrzymują dziewczynki, jest związana z wyglądem ich ciała. Dziewczęta od wieku niemowlęcego po okres dojrzewania słyszą o sobie, iż mają „uroczą buzię”, „cudne włosy”, „urodę małej ślicznotki” czy „zgrabne nóżki”.

Nie twierdzę, iż sformułowania te są wypowiadane w złej wierze. Jednak niestety zwracanie uwagi wyłącznie na wygląd dziewczynki uczy ją tego, iż jej wartość jest wprost proporcjonalna do ilości „ochów i achów”, które wywołuje jej wygląd. Młode dziewczęta, które są komplementowane tylko za to, jak wyglądają, są niejako stawiane w roli ozdoby albo ładnego gadżetu, który swoim urokiem ma sprawiać innym radość. A przecież dziewczynki nie są urokliwymi lalkami, ale osobami z krwi i kości, posiadającymi złożoną psychikę, zainteresowania i umiejętności. Warto dawać dziewczynkom znać, iż dostrzegamy u nich te cechy i nie sprowadzamy ich wyłącznie do roli posiadaczek ciała. Kiedy zatem chcemy powiedzieć bliskiej dziewczynce komplement, możemy powiedzieć na przykład:

  • wow, jesteś bardzo spostrzegawcza!
  • masz wspaniałe zainteresowania!
  • cieszę się, iż umiesz słuchać!
  • twoja ciekawość świata jest super!
  • świetnie ci idzie tworzenie historii i opowiadań!

Takie wzmocnienia zachęcają również dziewczynki do tego, by rozwijały swoje pasje i uzdolnienia, a nie tylko skupiały się na wypełnianiu społecznego przymusu dbałości o wygląd ciała.

Uwaga! Reklama do czytania

Smok

Czy zawsze trzeba się dzielić? NIE!

Błoto

Czy dziewczynkom nie wolno tego co chłopcom? NIE!

Tylko dobre książki dla dzieci i rodziców | Księgarnia Natuli

Poznać ciało zamiast je oceniać

Z drugiej strony oczywiste jest to, iż cielesność jest bardzo ważnym „elementem” człowieka i nie powinna być ignorowana. Co więcej, to zupełnie naturalne, iż małe dzieci (a więc także dziewczynki) rozczulają rodziców czy inne bliskie osoby. Normalne jest więc to, iż mówimy dziewczynkom miłe rzeczy również na temat ich wyglądu. Jednak nie powinien to być jedyny sposób ich komplementowania. Nie powinniśmy też wytwarzać u dziewczynek wrażenia, iż ich ciała mają sprawiać estetyczną satysfakcję innym. Pozwólmy więc dziewczynkom wybrać to, w czym jest im wygodnie i co ich zdaniem jest ładne. To będzie dla nich znacznie korzystniejsze niż kupowanie sukienek, jakie podobają się nam lub babci!

Zachęcajmy także córki do tego, aby poznawały swoje ciało. Motywujmy, by poznawały jego funkcje i dbały o jego wszechstronny rozwój. Ciałopozytywne wychowanie? Jego elementami są: znajomość własnego ciała, akceptacja jego fizjologii i zmian, którym podlega np. w okresie dojrzewania. Dzięki niemu nasze córki i wychowanki mogą w przyszłości nawiązać troskliwą relację z samymi sobą. Warto zatem – niezależnie od wieku dziewczynki – wbrew wielu mainstreamowym mediom uczyć je, iż ciało w pierwszej kolejności dobrze jest poznać, a nie je oceniać. W końcu ciało, które mamy, musi nam wystarczyć na całe życie – i dlatego warto się z nim zaprzyjaźnić.

Idź do oryginalnego materiału