Mamadu.pl objęło patronatem książeczkę: “Bajki zaktualizowane”.
Znajdziecie w niej nowe, aktualniejsze wersje znanych bajek: Roszponki, Jasia i Małgosi oraz Kopciuszka.
Na pomysł update’u bajek wpadła firma Intel przy wsparciu Fundacji IT Girls
Istnieje badanie, które dowodzi, iż już 6-letnie dzieci przejawiają stereotyp, przypisujący chłopcom „naturalną” i „wrodzoną” inteligencję, a dziewczynkom “emocjonalność”. I choćby jeżeli na ogół podchodzimy do odkryć “amerykańskich naukowców” z pewną dozą ostrożności, to taki wynik powinien nas zaalarmować.
Skoro bowiem już sześciolatek i sześciolatka, rysując pierwsze szlaczki w zeszytach w trzy linie, “znają swoje miejsce”, to jak adekwatnie na późniejszym etapie mają się niby tymi miejscami zamienić?
“Mądrzy” chłopcy, utwierdzani w tym, iż mają głowy na karku, za kilka lat nie nie będą zastanawiać się, czy politechnika, to miejsce dla nich. Po prostu złożą papiery na kierunki ścisłe, bo adekwatnie, dlaczego nie? Z kolei “empatyczne” dziewczyny, całe życie chwalone za swoją czułość i roztropność, wybiorą ścieżkę odpowiednią do nadanych im predyspozycji. Pytanie tylko, przez kogo nadanych?
Zaryzykuję tezę, iż sporą odpowiedzialność za utrwalanie tych krzywdzących stereotypów ponoszą… bohaterki bajek. Tak, tak, to o was mowa, Kopciuszku, Królewno Śnieżko, Roszponko. Nie martwcie się jednak nie rzucimy was na pożarcie wyznawcom cancel culture — żadna z was nie zostanie “anulowana”. Czeka was jednak sporo pracy. I nauki.
Kopciuszek uczy się kodować
Modyfikowanie treści książek czy bajek tak, aby przystawały do aktualnych nastrojów społecznych, to temat, powiedzmy delikatnie, dyskusyjny. Bo przecież: “Która z nas nie marzyła o kucyku? Sukni z brokatem? Długich blond włosach?” Albo: “Co adekwatnie jest takiego złego w byciu księżniczką?”.
Już tłumaczę: w samym chceniu nic. Ale już zakładanie, iż każda kilkulatka bez wyjątku musi marzyć o koniu z tęczową grzywą, kryje się spora doza paternalizmu. A co jeżeli tak naprawdę marzy o czymś zupełnie innym, ale z braku laku (zwanego też: możliwością wyboru), decyduje się jednak pełnić funkcję stajennej?
Jeszcze nie tak dawno temu na tak zadanie pytanie można było najwyżej wzruszyć ramionami. Dzisiaj można zrobić coś więcej: można przeczytać “Bajki zaktualizowane” i nie traktować ich jak nowych wersji “starych, dobrych” opowieści, ale podejść do nich tak, jakbyście czytaj bajkę o Kopciuszku, Jasiu i Małgosi oraz Roszponce (bo właśnie te zostały zaktualizowane przez IT Girls oraz Intel) po raz pierwszy. Gwarantuję, będziecie oczarowani.
Bo czy można się nie wzruszyć, czytając fragment o tym, jak młody rycerz-konstruktor z bajki o Roszponce zakochał się w dziewczynie o ekstremalnie niskoporowatych włosach?
Tak, tak. Roszponka, zamiast siedzieć w wieży ze smętną miną i po raz setny wyczesywać swoje błyszczące włosy, nie traci czasu:
Granic nie znała też kreatywność Darii Rutkiewicz, Kasi Przedpełskiej, Kseni Petukhovej i Sławomira Jankowskiego, czyli autorów “Zaktualizowanych bajek”. I aż żal, iż na warsztat wzięli tylko trzy opowieści. Na taki “lifting” zasługuje bowiem każda bajka, w której biedna, zapłakana księżniczka czeka na swojego wybawcę.
I nie zrozumcie mnie źle: nie mam nic przeciwko udzielaniu doraźnej pomocy w potrzebie, niemniej jednak sto razy bardziej kibicuję bohaterkom, które potrafią wymyślić coś, co pozwoli im wydostać się z opresji: napisać kod na oddzielanie maku od popiołu (Kopciuszek vel. Kodciuszek), czy stworzyć algorytm łamiący hasło zamka w chatce Baby Jagi (“Jaś i Małgosia”).
Bohaterki “Zaktualizowanych bajek” nie są bierne — biorą swój los w swoje ręce. Ktoś wzdychając powie: “Jakie to mało romantyczne”, ja to samo powiem z ogromnym uśmiechem na twarzy. Zastanawialiście się kiedyś, dlaczego adekwatnie karmimy nasze dzieci bajkami, które fabułą przypominają Harlequiny? Marzenie o księciu na białym koniu nie jest marzeniem sześciolatki — raczej sześćdziesięciolatki. Warto przynajmniej pobawić się tą perspektywą.
Dzieci doskonale odczytują, a później odzwierciedlają oczekiwania, nastroje i, jak widać, marzenia nas, dorosłych. Może warto więc dać im większe pole manewru: niech przeczytają “Kopciuszka” - zaraz po tym, jak poznają Kodciuszka.
A teraz uwaga: aby zapoznać się z nowszymi wersjami znanych bajek, nie trzeba wcale odwiedzać księgarni (to byłoby mocno analogowe, nie sądzicie?). “Bajki zaktualizowane” można pobrać ze strony Fundacji IT Girls. Książeczka dostępna jest w formacie pdf, oraz w formie audiobooka. Zamawiając książkę otrzymacie również scenariusz lekcji o technologii w wersjach dla nauczycieli i dla rodziców.