Kraków nie planuje powrotu specjalnych koszy na psie odchody. „Mieszkańcy mają obowiązek sprzątać po swoich pupilach”

krknews.pl 3 godzin temu

W Krakowie coraz częściej słychać głosy mieszkańców, którzy zwracają uwagę na brak koszy przeznaczonych na psie odchody. W wielu dzielnicach spacer z pupilem kończy się poszukiwaniem zwykłego pojemnika na śmieci – często oddalonego o kilkaset metrów. W mediach społecznościowych regularnie pojawiają się zdjęcia zapełnionych pojemników i komentarze krakowian, którzy narzekają, iż w niektórych częściach miasta po prostu nie ma gdzie wyrzucić woreczka po psie.

Temat poruszyła radna Agnieszka Pogoda-Tota, zwracając uwagę, iż miasto powinno wreszcie rozwiązać ten codzienny, choć pozornie błahy problem. – Starajmy się dbać jeszcze lepiej o czystość przestrzeni miejskiej – apeluje radna, podkreślając, iż mieszkańcy potrzebują prostych, praktycznych rozwiązań. Jej zdaniem Kraków powinien zamontować specjalne pojemniki dostosowane do potrzeb właścicieli psów, wyposażone w uchwyty na woreczki biodegradowalne lub zestawy higieniczne. – Chodzi o to, by mieszkańcy mogli w cywilizowany sposób sprzątać po swoich pupilach, bez konieczności szukania najbliższego kosza przez pół parku – tłumaczy.

Pomysł radnej spotkał się z poparciem wielu krakowian. W internetowych dyskusjach mieszkańcy przypominają, iż miasto inwestuje w infrastrukturę dla zwierząt – nowe wybiegi, ścieżki i zieleńce – ale zapomina o podstawowych udogodnieniach, takich jak kosze czy zestawy woreczków.

Władze miasta odpowiadają, iż problem jest znany, ale podobne rozwiązania już testowano. Urzędnicy przypominają, iż w latach 2008–2012 Kraków prowadził akcje edukacyjne „Odkupmy Kraków” i „Stop okupacji Krakowa”, w ramach których ustawiono dedykowane pojemniki na psie odchody – w parkach, na bulwarach i wybiegach. Miały przypominać o obowiązku sprzątania i wyrabiać dobre nawyki, ale gwałtownie okazało się, iż mieszkańcy korzystają z nich jak z każdego innego kosza.

– Dedykowane pojemniki były w znaczącej większości traktowane jak zwykłe kosze uliczne – informuje urząd. Trafiały do nich butelki, papiery, puszki, a choćby resztki jedzenia. Wiele z nich ulegało też zniszczeniu – były przewracane, podpalane, wyrywane z podłoża. Ze względu na niewielką pojemność gwałtownie się zapełniały, co wymagało częstego opróżniania i generowało dodatkowe koszty. Po kilku latach uznano więc, iż dedykowane pojemniki bardziej szpecą niż pomagają.

Dziś w Krakowie obowiązuje zasada, iż właściciel psa ma obowiązek sprzątać po zwierzęciu i wyrzucać odchody do zwykłych koszy ulicznych lub pojemników na odpady zmieszane. Jak podkreśla zastępca prezydenta miasta Stanisław Kracik, gmina nie ma obowiązku prowadzenia selektywnej zbiórki psich odchodów w ramach systemu gospodarki odpadami.

Za utrzymanie czystości na drogach i terenach należących do miasta odpowiada Miejskie Przedsiębiorstwo Oczyszczania. To właśnie MPO rozmieszcza i opróżnia kosze uliczne, a w ostatnich latach doposaża je w specjalne kopuły z piktogramami informującymi o możliwości wrzucania do nich również psich odchodów. Jak tłumaczy magistrat, lokalizacje pojemników są wybierane na podstawie wniosków mieszkańców, przy uwzględnieniu bezpieczeństwa, natężenia ruchu i warunków technicznych – nie wszędzie więc można je postawić.

Obecnie w Krakowie znajduje się kilka tysięcy koszy ulicznych, jednak – jak przyznaje MPO – ich liczba nie zawsze odpowiada potrzebom gwałtownie rozwijających się osiedli. Wnioski o nowe pojemniki wpływają regularnie, zwłaszcza z rejonów peryferyjnych i spacerowych, takich jak Prądnik Biały, Bieżanów czy Kliny.

Urzędnicy zwracają uwagę, iż choćby najlepsze rozwiązania nie zastąpią odpowiedzialności samych mieszkańców. – Poza koszami istotna jest indywidualna odpowiedzialność właścicieli psów, którzy powinni stosować się do obowiązujących zasad – przypomina wiceprezydent Kracik.

Radna Agnieszka Pogoda-Tota zapowiada jednak, iż nie zamierza rezygnować z tematu. Jej zdaniem to właśnie drobne, praktyczne rozwiązania wpływają na codzienny komfort życia w mieście. – Wystarczy kilka pojemników w kluczowych miejscach, by poprawić wizerunek Krakowa i ułatwić mieszkańcom dbanie o czystość – podkreśla.

Idź do oryginalnego materiału