Ludzie często zapominają, iż księża to też ludzie, którzy wykonują wiele "normalnych" czynności, czyli chodzą na siłownię, do kina i w inne, tego typu miejsca. Niemniej jednak "ksiądz w cywilu" nierzadko budzi konsternację wśród wiernych (lub fanów, jak w przypadku księży-celebrytów), którzy spotkają duchownego poza kościołem. Ksiądz z Osiedla opowiedział, jak zareagowali ludzie, gdy spotkali go na basenie.
REKLAMA
Zobacz wideo "Ludzie nie przyjmują księdza". Rozmówczyni mówi, jak wygląda to u niej w bloku
Ksiądz wybrał się z dzieckiem na basen
Ksiądz Rafał Główczyński jest jednym z najpopularniejszych i najaktywniejszych duchownych w mediach społecznościowych. Powadzi profil Ksiądz z Osiedla, na którym porusza wiele kwestii dotyczących wiary i religii, wrzuca zabawne filmiki. Latem duchowny otworzył w Warszawie klubokawiarnię bez cen. Punkt mieścił się na bulwarach nad Wisłą przy Wioślarskiej, ludzie płacili za dostępne tam produkty tyle, ile uważali lub wcale (jeśli np. nie mieli pieniędzy).
Pomysł cieszył się sporą popularnością i spotkał z bardzo pozytywnym odzewem wielu osób. Dlatego duchowny postanowił zimą otworzyć coś podobnego w Piastowie. Podczas wywiadu, jakiego udzielił niedawno w TVP opowiedział o potrzebie tworzenia takich miejsc. W trakcie rozmowy został też zapytany, jak radzi sobie z rosnącą popularnością i czy wpływa ona na jego prywatne życie. Postanowił więc opowiedzieć o tym na przykładzie historii, która ostatnio mu się przydarzyła i jest dowodem na to, iż coraz więcej osób go rozpoznaje.
Byłem ubrany tak jak to na basenie - w kąpielówkach. Prowadziłem za rękę czteroletnią córkę mojego brata. I ja sobie z nią tak idę, a ktoś do mnie 'szczęść Boże proszę księdza'. Idę a tak wszyscy dookoła [patrzą - przyp red.], iż ja z dzieckiem...
- mówił rozbawiony ks. Rafał Główczyński, mając świadomość, iż wiele osób mogło mieć różne przypuszczenia dotyczące dziewczynki, która mu towarzyszyła.
Pod nagraniem pojawiło się kilkadziesiąt komentarzy rozbawionych internatów, którzy przyznawali, iż widok duchownego z bratanicą na basenie mógł wyglądać nieco nietypowo. Wielu sądziło zapewne, iż to jego dziecko. "Hahaha to musiało wyglądać cudownie", "Coś pięknego" - pisali rozbawieni.
Jedna z osób zwróciła uwagę, iż przecież w całym zdarzeniu "nie ma nic niezwykłego", więc zastanawia się, dlaczego kogoś mogło to w ogóle zdziwić.