Ale jest wróg gorszy niż Rusek. Bardziej degradujący i demoralizujący niż ktoś obcy. To wróg wewnętrzny. Głupi Polak. Czyli taki, iż gdy go posłuchać – ręce opadają! Czy możliwe, żeby szczyty głupoty należały do swoich? Na przykład do neuropolitologa Migalskiego, pracownika akademickiego, wykonującego zawód oznaczający – kiedyś! – etos najwyższej próby. Tenże Migalski, celebryta wylansowany przez PiS i TVN, zechciał był się nawalić jak bęben akurat w dniu, kiedy w Radomiu rozbił się F-16 i zginął znakomity pilot, któremu zabrakło ułamka sekundy i kilku metrów, by przeżyć. „Facet rozwalił samolot za kilkadziesiąt milionów, na który wszyscy się składaliśmy! To pirat lotniczy. Nieudacznik. Przestępca. Powinien być pośmiertnie zdegradowany, choć wy pewnie chcecie jego odznaczenia, awansu i emerytury wojskowej dla żony?” – żołądkował się Migalski, co niewątpliwie wskazuje na bezpośrednią przyczynę jego eksplozji. Zapytacie, co ja tak o tej wódce? Bo nie ma innego wytłumaczenia dla chamstwa i głupoty zblazowanego doktora habilitowanego Uniwersytetu Śląskiego, poza uchlaniem się w sztok! Od medialnego wyskoku Migalskiego, skrytykowanego przez internautów, odcięła się już jego uczelnia słowami rektora, ale zasłużonym aktem ostracyzmu powinno być dożywotnie wykreślenie go z listy zapraszanych komentatorów. Dla ludzi niepanujących nad emocjami nie powinno być miejsca w mediach. Za głupotę płaci się samemu!
Kto naprawdę jest wrogiem? [FELIETON MARTENKI]
angora24.pl 1 tydzień temu
- Strona główna
- Edukacja
- Kto naprawdę jest wrogiem? [FELIETON MARTENKI]
Powiązane
Już w ten weekend we Wrocławiu o przyszłości edukacji
1 godzina temu