Dawno, dawno temu, w samym sercu Torunia, wydarzyła się historia tak niezwykła, iż do dziś trudno uwierzyć, iż miała miejsce naprawdę. Nie opowiadają o niej tylko ludowe podania czy bajki szeptane przy ognisku, ale oficjalne miejskie dokumenty.Był rok 1746. Dwójka mieszkańców Torunia, mistrz ciesielski Johann Georg Hieronimi i Katarzyna Storchin, żona miejskiego żołnierza, złożyli w ratuszu