"Dlaczego edukacja zdrowotna w Polsce jest tak ważna? Zdrowie to nie tylko brak choroby – to świadomość, jak o nie dbać na co dzień. Niestety, w Polsce wciąż brakuje systemowej edukacji zdrowotnej. Efekty? Coraz więcej osób zmagających się z chorobami cywilizacyjnymi, niska świadomość profilaktyki, strach i niepewność wobec nowoczesnych metod leczenia" - pisze w poście na Instagramie dr n. med. Jadwiga Wańczyk-Baszak, ginekolożka znana w sieci jako @dr_jagabaszak. W krótkim filmie przytacza historię trzech dziewczynek. To istotny głos, którego trzeba wysłuchać.
REKLAMA
Zobacz wideo Grzegorz Braun nie chce edukacji zdrowotnej w szkołach
Trzy dziewczynki i trzy historie
- Przyjęłam ostatnio w szpitalu dziecięcym dziewczynkę dziesięcioletnią ważącą 120 kg. W tym samym czasie przyjęłam również dziewczynkę lat 16, będącą we wczesnej ciąży - opowiada ginekolożka w swoim filmie. - W ostatni poniedziałek robiłam cięcie cesarskie. To było drugie cięcie cesarskie osiemnastoletniej dziewczyny z chorobami zakaźnymi, która miała absolutnie wszystkie zepsute zęby. Były czarne. Więc o ile ktoś się zastanawia, czy edukacja zdrowotna w Polsce jest potrzebna, to jest potrzebna. I dla dzieci i dla dorosłych - kwituje lekarka Jadwiga Wańczyk-Baszak.
We wrześniu 2025 w szkolnym planie lekcji edukacja zdrowotna, zgodnie z decyzją MEN, zastąpiła przygotowanie do życia w rodzinie. Jest to nieobowiązkowy przedmiot dla uczniów od klasy IV szkoły podstawowej wzwyż i dla tych, którzy uczą się w szkołach ponadpodstawowych. Edukacja zdrowotna wzbudza wiele kontrowersji, jednak jak pokazują twarde dane, to istotny i potrzebny przedmiot. Przykład? Ponad 30 proc. dzieci w wieku 7-9 lat ma nadwagę lub otyłość. Ta granica ciągle się przesuwa. Widzę dzieci w grupie przedszkolnej mojego syna, które mając 3-4 lata już mają widoczną nadwagę, popsute zęby, a rodzice twierdzą, iż przecież ich maluszek "się wyciągnie i wybiega te fałdki tłuszczu".
Edukacja zdrowotna to jednak nie tylko zajęcia o zdrowym odżywianiu, czytaniu etykiet i świadomym wyborze tego, co ląduje na talerzu. To też zajęcia o tym, czym jest cyberprzemoc i hejt. I jak sobie z tym radzić, gdzie zgłosić się o pomoc, a to niestety problem, który dotyka coraz więcej dzieci.
Niektóre środowiska prawicowe, w tym także Kościół upatruje w tych zajęciach źródła wszelkiego zła i "deprawacji dzieci". Jednak rozmowy o seksie, antykoncepcji, o tym, żeby nie zaczynać zbyt wcześnie i o chorobach przenoszonych drogą płciową są naprawdę potrzebne, by uniknąć nie tylko niechcianych ciąż, ale przede wszystkim tych w wieku nastoletnim.
"Edukacja zdrowotna to inwestycja w przyszłość – w nasze dzieci, rodziny i całe społeczeństwo. To wiedza o zdrowym stylu życia, profilaktyce, pierwszej pomocy i dbaniu o zdrowie psychiczne" - pisze w swoim poście ginekolożka Wańczyk-Baszak. "Edukacja zdrowotna spoczywa też na rodzicach! Uczmy nasze dzieci o tym jak jeść, co jest zdrowe, co jest dobre, uczmy ich aktywności fizycznej jako nieodłącznego elementu naszego dnia… wiem, iż nie jest to łatwe, ale konieczne!" - dodaje i naprawdę trudno nie zgodzić się z jej słowami.
Pod jej filmem wywiązała się bardzo interesująca dyskusja, a jak zaznaczyła jena z komentujących, "niektóre komentarze, niestety, pokazują, w jakich bańkach żyjemy".
Czego będą uczyć dzieci na edukacji zdrowotnej?
Edukacja zdrowotna to przedmiot dla klas IV-VIII szkół podstawowych i klas I-III szkół ponadpodstawowych. Odbywa się w wymiarze jednej godziny tygodniowo (w przypadku klasy VIII, nie dłużej niż do końca stycznia).
Podstawa programowa przedmiotu określa 11 obszarów tematycznych: wartości i postawy, zdrowie fizyczne, aktywność fizyczna, odżywianie, zdrowie psychiczne, zdrowie społeczne, dojrzewanie, zdrowie seksualne, zdrowie środowiskowe, internet i profilaktyka uzależnień, system ochrony zdrowia.
Wypisanie dziecka z edukacji zdrowotnej pozbawi je też możliwości edukacji w zakresie wielu innych aspektów dotyczących zdrowia, potencjalnego ryzyka uzależnień fizycznych i behawioralnych, czy bezpieczeństwa w sieci.
A ty? Co myślisz o edukacji zdrowotnej? Daj znać w komentarzu lub napisz w wiadomości do redakcji: anita.skotarczak@grupagazeta.pl
