O losach polskich rodzin, które trafiały do obozów koncentracyjnych podczas II wojny światowej, rozmawiali ze świadkami historii uczniowie z I Liceum Ogólnokształcącego w Lublinie.
– Najwięcej rodzin trafiło do obozu na Majdanku latem 1943 roku po pacyfikacji zamojskich wsi – mówi Anna Wójtowicz z Państwowego Muzeum na Majdanku w Lublinie. – Tutaj na Majdanku rodziny były rozdzielane. Kobiety z dziećmi trafiały na V pole więźniarskie, mężczyźni trafiali na pole III. Po kilku tygodniach spędzonych na Majdanku w większości te rodziny były wywożone na roboty do Rzeszy.
POSŁUCHAJ PODCASTU: Ekspresem przez historię
Polskie rodziny wywożono na Majdanek najczęściej po pobycie w obozie przejściowym w Zwierzyńcu.
– Byłam w obozie w wieku 3 lat, tam zabrano mi moje dzieciństwo – mówi Genowefa Makara. – Nie miałam dzieciństwa, bo siedziałam w obozie. Przeżywałam straszne chwile, głód, zimno i strach. Strach, bo Niemcy mordowali więźniów. Był krzyk, przekleństwa. A dziecko nie wiedziało, dlaczego tak się dzieje.
Spotkanie z licealistami w Muzeum na Majdanku zorganizowano w ramach obchodów jutrzejszego Narodowego Dnia Pamięci Ofiar Niemieckich Nazistowskich Obozów Koncentracyjnych.
MaTo / opr. WM
Fot. Państwowe Muzeum na Majdanku