"Ma łamać sumienia dzieciom". Polityk PiS o edukacji zdrowotnej. Burza w studiu

polsatnews.pl 8 godzin temu

- jeżeli jest program w szkołach, który ma łamać sumienia dzieciom, to trzeba z niego dzieci wypisać - tak o edukacji zdrowotnej mówił w "Debacie Gozdyry" poseł PiS Piotr Uściński. Przekonywał, powołując się na list episkopatu, iż udział w takich lekcjach "może mieć zły wpływ na religijność". - W głowę się puknijcie. Zostawcie to rodzicom - zareagował Andrzej Rozenek z KO.

Goście w poniedziałkowym wydaniu programu "Debata Gozdyry" dyskutowali na temat nowego przedmiotu w szkołach - edukacji zdrowotnej.

Edukacja zdrowotna w szkołach. Kościół nawołuje do sprzeciwu

- Być może dla uspokojenia nastrojów można w tym programie coś zmienić, poprawić, dopuścić jakiś konsultantów, chociaż on jest dobry, chociaż mówimy o tej jednej jedenastej, czyli tym jednym dziale, bo chyba nie jesteście przeciwni, żeby uczyć młodzież, iż wysiłek fizyczny jest dobry albo trzeba się dobrze odżywiać, albo jakie są objawy chorób najczęstszych - mówił wiceminister zdrowia Wojciech Konieczny nawiązując do kontrowersji, jakie wzbudza nowy przedmiot.

Edukacja zdrowotna w tym roku szkolnym zastąpiła wychowanie do życia w rodzinie i na ten moment jest nieobowiązkowa. Księża nawołują wiernych do sprzeciwu wobec przedmiotu, a episkopat i część polityków prawicy zachęca rodziców do wypisywania dzieci z tych lekcji.

ZOBACZ: Nowy przedmiot w szkole. Edukacja zdrowotna budzi kontrowersje

- Każdy młody człowiek powinien wiedzieć o seksualności, w jaki sposób dochodzi do zapłodnienia, jak się rodzą dzieci i to wszystko jest mu przekazywane na lekcjach biologii, było na lekcjach WDŻ, ale w sposób emocjonalny w związku z wychowaniem do życia w rodzinie - mówił Piotr Uściński z PiS.

Stwierdził, iż "rodzice powinni mieć kompetencje do wybierania, w jaki sposób wychowanie seksualne dziecka przebiega". - Konstytucja gwarantuje nam, iż to my decydujemy, w jaki sposób wychowanie naszego dziecka przebiega - dodał.

Edukacja zdrowotna w szkołach. "Zły wpływ na religijność, ma łamać sumienia"

- My nie mówimy ludziom, żeby wypisywali dzieci z tego przedmiotu - przekonywał poseł i nawiązując do listu episkopatu w tej sprawie, wspominał o "ludziach, którzy chcą zachować swoje dzieci przed demoralizacją, pomóc w osiągnięciu zbawienia".

- Biskupi dbają o stronę religijną i nakłaniają wiernych, żeby wypisywali dzieci z edukacji zdrowotnej, dlatego iż udział w tych lekcjach seksualizujących dzieci może mieć zły wpływ na religijność - oświadczył.

ZOBACZ: Jak poprawić jakość nauczania w szkołach? Zasugerował rewolucyjny pomysł

Uściński oznajmił również, iż "jeśli jest program w szkole, który ma łamać sumienia dzieciom, rodzicom, to trzeba z tego wypisać dzieci". - Postulat, żeby to był przedmiot obowiązkowy godzi w nasze konstytucyjne uprawnienia - stwierdził poseł.

- W wyścigu do całowania pierścienia biskupa po prostu prześcigacie się w głupocie. To co robicie jest po prostu żałosne - kontrował Andrzej Rozenek z KO.

Emocje wokół edukacji zdrowotnej. "W głowę się puknijcie"

- Jarosław Kaczyński będzie uczył Polaków, w jaki sposób ma być skonstruowana rodzina, a pan (Łukasz) Schreiber - jak powinna wyglądać wierność małżeńska, a pan (Łukasz) Mejza, jak powinno się kochać dzieci, tak? W głowę się puknijcie. Zostawcie to rodzicom - oburzał się polityk.

Marek Szewczyk z Konfederacji mówił z kolei, iż w edukacji zdrowotnej, którą polityk KO - jego zdaniem - "forsuje politycznie, bo merytorycznie nie ma pojęcia co tam jest, nie ma słowa o rodzinie". - Co tam znalazłem groźnego? Chociażby ta dieta planetarna, która wcale nie jest prozdrowotna, wpisuje się w trendy UE, żeby teraz ograniczać mięso, która jest "ekologiczna" - twierdził.

ZOBACZ: Co dalej z obowiązkowymi pracami domowymi? Minister podała termin

Edukacja zdrowotna to przedmiot, który w tym roku szkolnym zastąpił wychowanie do życia w rodzinie. W tym roku jest nieobowiązkowa. Rodzic, który nie chce, by jego dziecko uczestniczyło w zajęciach z edukacji zdrowotnej, musi złożyć do 25 września pisemną rezygnację dyrektorowi szkoły. Uczeń pełnoletni musi ją złożyć sam.

Edukacja zdrowotna to przedmiot holistyczny, łączący elementy nauk: o zdrowiu, medycznych, społecznych, humanistycznych, przyrodniczych i ścisłych, ma dotyczyć zdrowia w wymiarze fizycznym, psychicznym, seksualnym, społecznym i środowiskowym na wszystkich etapach życia.

WIDEO: "Niech Zachód płaci". Ostra wymiana zdań w Polsat News po wecie prezydenta
Idź do oryginalnego materiału