Mamo, wyobraź sobie, nowa żona taty jest poważnie chora, mówią, iż to coś bardzo groźnego

newsempire24.com 1 dzień temu

Mamo, wyobraź sobie nowa żona taty zachorowała, podobno to coś poważnego.
Opowiem ci zdarzenie sprzed dziesięciu lat. Razem z mężem wychowałam dwie córki, które już studiują. Liczyłam na nowy rozdział w życiu, wierząc, iż z mężem zaczniemy coś innego. Niestety podjął inny wybór i zdradził mnie ze swoją sekretarką.
Przepraszam, nie chciałem cię ranić wyznał ale naprawdę ją kocham.
Tego wieczoru spakował swoje rzeczy i wyjechał do kobiety, która była o półtora roku młodsza. Dziewczyny wówczas obraziły się na ojca i przestały z nim rozmawiać. Dla mnie to był bardzo trudny moment, zwłaszcza iż młodsza kobieta próbowała nas pogodzić na różne sposoby. Chciałabym wymazać z pamięci ten rok, bo czas nie uleczył moich ran, jedynie nauczył mnie, jak z nimi żyć. Zaczęłam poświęcać więcej uwagi swojemu hobby hodowałam egzotyczne rośliny i sprzedawałam je. To zajęcie pomagało mi nie popadać w depresję.
Córki w końcu pogodziły się z ojcem i od czasu do czasu opowiadały mi o jego nowym życiu. Był szczęśliwy z tą kobietą, a później urodziła mu syna.
Mamo, pomyśl, ona jest chora, mówią, iż to poważna choroba mówiły.
Dziewczyny, przestańcie o tym rozmawiać, nie podoba mi się to odpowiadałam, bo wciąż kochałam swojego męża, a myśl o jego nowej partnerce przytłaczała mnie. Minęło wiele lat i wciąż uważałam go za mojego męża.
W sobotę rano obudziłam się i ujrzałam nad sobą sylwetkę. Pomyślałam, iż to sen, ale wtedy mój mąż, drżącym głosem, powiedział: Przepraszam, wiem, iż jest wcześnie, ale nie wiem, co zrobić z synem. Był już starszy, włosy miał siwe. Za nim stał mały chłopiec zrozumiałam, iż to ich syn.
Moja żona zmarła w nocy kontynuował muszę przygotować pogrzeb, nasze dziewczyny pracują, nie mogę go zabrać, jest za mały.
Chłopiec miał wiek przedszkolny. Nie rozumiałem sytuacji, spojrzałam na niego, a on od razu odezwał się:
Czy jesteś moją ciocią?
Nie odparłam ze złością, chcąc zakończyć rozmowę.
Moja mama mówiła, iż nie ma nikogo.
Ja wcale nie znałam twojej matki.
Był uroczy, zrozumiałam, iż nie jest w niczyją winę, i postanowiłam pomóc byłemu mężowi.
Lubisz owsiankę? Chodź do kuchni, zjesz śniadanie, a potem tata cię odbierze.
Zaparzyłam kawę dla siebie i przygotowałam owsiankę dla chłopca. Obserwowałam go przypominał mi moje córki z dzieciństwa. Spędziliśmy rano, oglądając kreskówki i czytając stare książki dla dziewczynek. Był bardzo miły i bystry.
Od tego momentu mąż zaczął przyprowadzać do mnie swojego syna, a my staliśmy się bliskimi przyjaciółmi. Moje córki jeszcze nie myślą o własnych dzieciach, więc chłopiec stał się dla mnie jak wnuk.
Od śmierci jego żony minęły dwa lata, a on niedawno poprosił mnie o wspólne zamieszkanie. W głębi duszy bardzo tego chcę, bo wyobrażam sobie idealną rodzinę jednak wciąż czuję urazę i nie wiem, czy mogę mu znów zaufać.
Jeśli nam się nie uda, może to zaszkodzić dziecku. Nie wiem, co zrobić. Kocham ich oboje, ale nie opuszcza mnie lęk przed kolejnym oszustwem.

Idź do oryginalnego materiału