Matematyka w szkole przejdzie rewolucję. MEN stawia na kalkulatory i życie codzienne

mamadu.pl 8 godzin temu
Matematyka w szkole ma być wreszcie zrozumiała i bliższa codziennemu życiu. Ministerstwo Edukacji Narodowej zapowiada zmiany w podstawie programowej – mniej kucia, więcej rozumienia i praktyki. Nowe podejście ma nauczyć uczniów myślenia, a nie tylko liczenia.


Zmiany w programie nauczania matematyki


Ministerstwo Edukacji Narodowej intensywnie pracuje nad zmianami w programach nauczania. Ostatnio informowaliśmy o planowanych zmianach w zakresie nauczania języka polskiego w klasach I-III. Teraz pojawiły się kolejne informacje dotyczące założeń reformy w nauczaniu matematyki.

Podczas webinaru poświęconego planowanym zmianom, zespół ekspertów odpowiedzialny za przygotowanie projektu reformy przedstawił swoje pomysły. Eksperci zgodnie podkreślali, iż same zagadnienia matematyczne nie mogą się zmienić, ale można zmodyfikować sposób, w jaki materiał jest przekazywany uczniom.


– W ostatnich latach w Europie i na świecie odchodzi się od matematyki czysto narzędziowej, polegającej na wykonywaniu wyuczonych procedur – opowiadał Marcin Karpiński, jeden z członków zespołu zajmującego się zmianami w podstawie programowej.

I dodał: – Przechodzimy w stronę matematyki relacyjnej, polegającej na dostrzeganiu związków między pojęciami, własnościami, regułami i metodami rozwiązywania problemów.

W nowej podstawie programowej materiał ma być przedstawiony uczniom w sposób bardziej przystępny, tak by lepiej rozumieli zależności i mechanizmy oraz wiedzieli, co z czego wynika – na przykład w obliczeniach. Strategia zakłada dwutorowe nauczanie: narzędziowe i relacyjne.

Zmiana w sposobie myślenia o przedmiocie


Założeń reformy było kilka. Głównym celem jest trwałe opanowanie przez uczniów zagadnień matematycznych, tak aby potrafili rozwiązywać różnorodne zadania choćby po latach.

Zespół ekspertów zwraca uwagę, iż wielu dorosłych Polaków zapomina po szkole podstawowe zależności matematyczne. Dodatkowo zależy im na tym, by matematyka była uczona w sposób umożliwiający jej praktyczne zastosowanie w codziennym życiu.

Kolejnym problemem, który zespół chciał rozwiązać, jest ogromne przeładowanie obecnej podstawy programowej – szczególnie widoczne w klasach 7 i 8, gdzie zebrano zagadnienia, których wcześniej uczono przez trzy lata gimnazjum.

Główną zmianą, jakiej chcą eksperci, jest zmiana myślenia uczniów o matematyce. Dlatego materiał w nowej podstawie podzielono na dwa etapy: klasy 4–6 oraz 7–8.


– Chcemy, by uczeń potrafił zastosować metakognitywne strategie rozwiązywania problemów matematycznych, opisać swój tok rozumowania oraz budować argumentację – tłumaczył Karpiński. I dodał: – Kładziemy także nacisk na rozumowanie proporcjonalne, które często występuje w praktyce, ale dotąd było niedostatecznie wyeksponowane.

Kalkulator to nie wróg, tylko narzędzie do pomocy


Nowa podstawa jasno określa również, jak należy traktować technologie w nauczaniu matematyki. Kalkulator – który jest przecież urządzeniem cyfrowym – nie powinien być postrzegany jako wróg ucznia ani objęty zakazami, ale ma stać się narzędziem wspierającym rozumienie zagadnień.


– W obecnej podstawie rola kalkulatora nie była jasno opisana – tłumaczą autorzy reformy. – Uczniowie powinni korzystać z kalkulatora tylko wtedy, gdy nie chodzi o sam wynik, ale o rozwiązanie problemu opartego na rzeczywistych danych.

Nauka matematyki ma być też bliższa codzienności. Eksperci wyróżnili kilka akcentów, na które chcą położyć nacisk:

Zastosowania matematyki w życiu codziennym – m.in. w finansach osobistych i analizie informacji.

Zadania projektowe – np. opis architektury z użyciem języka matematyki, porównywanie usług finansowych, analiza strategii w grach logicznych.

Współpraca międzyprzedmiotowa – podstawy matematyki były konsultowane z autorami podstaw z innych przedmiotów, szczególnie przyrodniczych.


Źródło: strefaedukacji.pl


Idź do oryginalnego materiału