Wiele dzieci nie chce chodzić w ostatnim tygodniu czerwca do szkoły. Oceny wystawione, a tradycyjnych lekcji z reguły już żaden nauczyciel nie prowadzi. Niektórzy pedagodzy starają się jakoś zorganizować dzieciakom czas, zabierają je na wycieczki, robią pikniki, wspólne prace itp. Inni włączają film, zarządzają tzw. pracę własną. A co na to uczniowie? Matka, która prowadzi na Facebooku profil @Polonistka Youtuberka, pokazała, na jaki pomysł wpadł jej syn, by móc nie chodzić do szkoły pod koniec roku szkolnego.
REKLAMA
Mój czwartoklasista (rezolutny chłopak, trzeba mu to przyznać) zostawił mi przed wyjściem do szkoły pewne pismo... Tak, czwartoklasista! Moje dzieci wiedzą, iż w sprawie obowiązków szkolnych jestem nieustępliwa - nie ma wagarów, nieprzeczytanych lektur itd. Rozmowy na ten temat zawsze kończą się tym samym.
- napisała rozbawiona Polonistka Youtuberka. "Tylko co mam zrobić, gdy mam przed sobą profesjonalnie napisane podanie, rzeczowe, bez naciągania faktów, konkretne...? I tu jest mi potrzebna wasza pomoc: wyrazić zgodę czy nie?" - dodała, pokazując pismo, które zostawił jej syn.
Zobacz wideo Jakich prezentów nie dawać nauczycielowi?
"Zwracam się z prośbą o zgodę na niechodzenie do szkoły w dniach 22-26 czerwca. Prośbę motywuję tym, iż w tych dniach nie ma tak naprawdę lekcji, tylko kahoot, blooket [darmowe aplikacje edukacyjne - przyp. red.] i oglądanie bajek/filmów. Gdybym dostał pozwolenie na niechodzenie do szkoły, to mógłbym lepiej spożytkować czas, np. więcej bym grał w kosza, malował figurki i pies by na mnie nie warczał. Dodatkowo zrobię pizzę trzy razy, w dniu, które mnie o to poprosisz" - napisał czwartoklasista. Oczywiście nie zapomniał zachowaniu prawidłowej konstrukcji podania. Dodał nagłówek, dane odbiorcy, miejscowość i datę, wstęp, dane nadawcy. Wszystko zgodnie ze sztuką.
Internauci radzą: Rozpatrzyć pozytywnie
Pod postem ze zdjęciem podania czwartoklasisty pojawiło się ponad tysiąc komentarzy. Wiele osób było rozbawionych pomysłowością ucznia, spora część uznała także, iż ma on całkowitą rację i lepiej spożytkuje czas, zostając w ostatnim tygodniu szkoły w domu.
Mamo, daj zgodę. Z tymi argumentami nie ma co dyskutować. Mówię z perspektywy rodzica, choć mój licealny leniuszek wyjątkowo ochoczo uczęszcza teraz do szkoły. Ale też jako nauczyciel przyznaję rację, nie ma co teraz w szkole robić. Mało dzieciaków, oceny wystawione, ile można grać w te gry, choćby przedmiotowe....
- napisała jedna z osób. "Oczywiście odpisać równie profesjonalnie, iż 'Szanowna Mama' po rozpatrzeniu podania, zważając na wszelkie za i przeciw przychyla się do prośby strony", "Wyrazić zgodę, skoro dziecko ma plan, jest rozsądne, a zapychacze szkolne go nudzą", "Rozpatrzyć pozytywnie. Absolutnie słuszny tok rozumowania", "Rozpatrzyć pozytywnie. Absolutnie słuszny tok rozumowania" - dodali też inni.
Były jednak również głosy sprzeciwu. Niektórzy internauci uważają, iż dzieciaki powinny bezdyskusyjnie chodzić do ostatniego dnia szkoły, w końcu "po coś te terminy są".
Moim zdaniem dzieci powinny chodzić do szkoły do ostatniego dnia. niedługo wakacje i czas na siatkówkę, psa i pizzę. Oczywiście, teraz nie nauczą się wiele, ale jest czas na zabawę z kolegami, wycieczki, sport. Niepokoi mnie, iż tak chętnie i ze śmiechem jeszcze przyzwalamy dzieciom lekceważyć obowiązki. A może zastanówmy się, dlaczego niektórzy tak bardzo nie chcą chodzić do szkoły. Przecież teraz jest najlepsza pora na wesołe spędzanie czasu z kolegami z klasy.
"Ja z premedytacją pozwalam na 'nienaukę' i granie w gry towarzyskie. Są klasy, w których niektóre dzieci dopiero teraz ze sobą rozmawiają, współdziałają, razem spędzają czas. To ważniejsze niż pisanie kartkówek i wypełnianie kart pracy. A dzieci wolą być zamknięte w domu i rodzice się cieszą? Inna sprawa, w związku z apelami, występami, pożegnaniami itp. robimy próby. A jak tu coś przygotować, jak połowy klasy nie ma w szkole?" - napisała jedna z internautek. "To ja się wyłamię i jako przedstawiciel ciała pedagogicznego (które swoim uczniom funduje nieco bardziej rozsądne zajęcia niż te z podania) i odrzuciłabym podanie w całości lub częściowo. Moje argumenty: wspólnie spędzony czas z kolegami to budowanie relacji (nie do przecenienia w dzisiejszym świecie online), dzielenie wspólnych frustracji (nauka rozładowywania negatywnych emocji)" - dodał inny komentujący.
Czy Twoim zdaniem powinno się zmuszać uczniów do chodzenia do szkoły w ostatnim tygodniu roku szkolnego, jeżeli nie chcą? A może uważasz, iż po wystawieniu ocen dzieciaki w ogóle powinny już zostawać w domu? Napisz, co o tym sądzisz: justyna.fiedoruk@grupagazeta.pl. Gwarantuję anonimowość.