Matka dziecka w edukacji domowej: Mój syn ma 8 lat, nie umie czytać ani pisać. Nie martwi mnie to

gazeta.pl 3 godzin temu
Edukacja domowa wzbudza coraz większe zainteresowanie rodziców. Pewna matka z Wielkiej Brytanii zdecydowała się na takie rozwiązanie. Internauci nie kryli jednak oburzenia, gdy dodała, iż ośmiolatek nie potrafi czytać i pisać.Adele Allen i jej partner Matt z Wielkiej Brytanii zdecydowali się na edukację domową swoich dzieci. Sami stwierdzają, iż w ich rodzinie nie ma żadnych zasad, dzieci mogą żyć swoim własnym rytmem. Chodzą spać kiedy chcą i robią to, na co mają ochotę. Rodzicom nie przeszkadza, iż ośmioletni syn nie potrafi czytać ani pisać. Ich historia została pokazana m.in. w dokumencie Stacey Dooley Sleeps Over
REKLAMA




Każdy inny ośmiolatek, którego spotkałam, który chodzi do szkoły powszechnej, może napisać swoje imię i może czytać pewne książki", a twój chłopiec nie (...) Może dojść do etapu, w którym będzie miał 13 lub 14 lat i przez cały czas nie będzie mógł czytać ani pisać– powiedziała Stacey w nagranym klipie, cytowana przez The Sun.

Zobacz wideo

Edukacja seksualna - czy powinna pojawić się w szkole? "To nie jest seksualizacja dzieci, jak przez ostatnie lata nam krzyczano"



Adele odpierała zarzuty dziennikarki, twierdząc, iż nie ma nastolatków, którzy mają edukację domową i nie potrafią czytać. Nie przejmuje się więc tym, iż jej dziecko jeszcze nie nabyło tej umiejętności. Do tego przyznała, iż jej syn pozostało mały, wiec ma dużo czasu w opanowanie wszystkich potrzebnych umiejętności. Nagranie, na którym matka trójki dzieci opowiada o tym, jakie ma podejście do edukacji swoich dzieci został też opublikowane na TikToku @StreamonU i gwałtownie stało się wiralem zdobywając ponad 1,4 wyświetleń. Wiele osób skomentowało metody wychowawcze Adele.Nie ma nic złego w edukacji domowej, jeżeli faktycznie je edukujesz- stwierdziła jedna z osób. "Umiejętności czytania i pisania nie są czymś, co 'zdobywasz', musisz się ich nauczyć", "Problem nie polega na tym, iż on uczy się w domu. Problem polega na tym, iż ona [matka - przyp. red.] nie uczy syna, on jest po prostu w domu i nic więcej", "To nie jest edukacja domowa... To jest po prostu decyzja, aby nie wysyłać dziecka do szkoły" - dodawali też inni. Nieliczni bronili matki, twierdząc, iż są dzieci, które nabywają pewne umiejętności później i wcale nie odbiegają od swoich rówieśników. Twierdzili, iż kobieta najlepiej zna swoje dziecko i jego możliwości. "Znam kilka osób, które uczyły się w domu i są znacznie mądrzejsze od innych" - napisała jedna z internautek.


Domowe nauczanie coraz popularniejsze w PolsceW Polsce edukacją domową zainteresowanych jest coraz więcej rodziców. Jak informuje Centrum Nauczania Domowego, w 2021 roku uczyło się w ten sposób 19 947 dzieci i młodzieży, w 2022 – 31 770, w 2023 – 42 329, a do stycznia 2024 aż do 53 968. Z najnowszych danych Fundacji Edukacji Domowej wynika, iż w roku szkolnym 2024/2025 naukę w takim trybie wybrało aż 57 798 a w styczniu 2025 roku z edukacji domowej, na wszystkich etapach kształcenia, korzystało już 62 917 uczniów.Większość rodziców (jak podaje CND aż 94 proc.) jest zadowolonych z edukacji domowej i uważa, iż taki sposób nauczania dzieci jest dobrą decyzją. Ich zdaniem największymi zaletami tego rozwiązania są: większy komfort psychiczny dziecka, dostosowanie nauki do indywidualnych potrzeb, naukę w dowolnym miejscu i czasie, więcej czasu w realizowanie pasji, brak stresu, więcej czasu spędzonego z rodziną.Z edukacji domowej mogą korzystać dzieci młodzież od szóstego do osiemnastego roku życia. Osoby pełnoletnie nie mają obowiązku szkolnego, dlatego nie mogą starać się o pozwolenie o taką naukę.Każde dziecko, które ma od 6 do 18 lat, musi się uczyć. Spełnia wtedy obowiązek przedszkolny, szkolny i nauki. Dyrektor przedszkola albo szkoły może zgodzić się, żeby dziecko uczyło się w domu. Wniosek należy złożyć do dyrektora przedszkola, szkoły, do której dziecko jest przyjęte. Wtedy nauczycielami dziecka mogą być: rodzice, opiekunowie prawni oraz inne osoby, które wskażą rodzice albo opiekunowie- czytamy na stronie Ministerstwa Edukacji Narodowej.


Kiedy dziecko powinno zacząć czytać?To, w jakim czasie dziecko zaczyna uczyć się czytać, zależy od różnych czynników, głównie indywidualnych predyspozycji i tempa rozwoju dziecka oraz sposobu nauczania i zaangażowania rodziców/opiekunów w proces uczenia. "Większość dzieci zaczyna się uczyć czytać między 4 a 7 rokiem życia. To właśnie w tym przedziale wiekowym maluchy zdobywają wiedzę na temat liter, dźwięków, a następnie zaczynają rozumieć, jak te elementy łączą się w słowa i zdania" - czytamy w serwisie edustacja.pl.Aleksandra Litwiniuk z Niepublicznego Przedszkola Specjalnego Insignis w Lublinie, specjalistka wczesnego wspomagania rozwoju dziecka, instruktorka SI w rozmowie z hellomama.pl stwierdziła, iż w tej chwili obserwuje się wzrost wymagań względem coraz młodszych dzieci.W Europie Zachodniej obserwuje się stopniowe przekształcanie przedszkoli w szkoły i wysokie wymagania umiejętności już na wczesnym etapie życia. Są jednak badania, pokazujące, iż ta metoda się nie sprawdza i nie przynosi wymiernych korzyści. Nie ma różnicy pomiędzy dziećmi, które w wieku pięciu lat posiadły umiejętność czytania, a tymi, które opanowały czytanie w wieku lat siedmiu- powiedziała ekspertka. Dziecko samo powinno być interesujące i chętne do zdobycia umiejętności czytania i niewskazane jest zmuszanie go do tego. - Niestety coraz częściej rodzice zapominają o gotowości malucha, pragnąc usilnie nauczyć go tych umiejętności jak najwcześniej. Sam fakt plastyczności mózgu dziecka nie powinien determinować nabycia wszelkich możliwych umiejętności w momencie wczesnego dzieciństwa. Zapominamy, iż ten okres w życiu sam w sobie wymaga niesamowitego wysiłku i pracy od dziecka. Musi ono skoordynować zmysły, kształtować sprawność ruchową, ćwiczyć małą i dużą motorykę, rozwijać funkcje poznawcze, radzić sobie z własnymi emocjami, odnajdować się w społeczeństwie itd. – wyjaśniła.
Idź do oryginalnego materiału