REKLAMA
Zobacz wideo
Niemal straciła słuch. "Mój partner mi nie wierzył". Sarsa w "Ja wysiadam"
"Kiedyś też tak było i nikt nie płakał"W ostatnich dniach w sieci można natknąć się na plany zajęć, które nie do końca podobają się rodzicom i ich dzieciom. - Wolałabym, żeby moje dziecko zaczynało lekcje z rana, kiedy jego umysł jest wypoczęty. Teraz w szkole faktycznie jest wcześnie, ale na lekcje musi czekać w świetlicy. Rozumiem, iż problem jest z klasami, szkoły nie są przecież z gumy, ale zewsząd trąbi się, iż mamy niż demograficzny, dzieci ubywa, a tu nagle zajęcia na rano i popołudnie, bo dzieci w szkole jest za dużo - dodaje w rozmowie z nami mama Leny, która wspomina, iż sama jest z rocznika, w którym było sporo dzieci i kiedyś faktycznie zajęcia odbywały się na dwie zmiany.Nikt nie płakał, iż musiał przyjść później, ale wtedy były inne czasy. Ja mieszkałam w domu z dziadkami, nie było świetlicy w szkole i jakoś też nikt nie miał problemu, żeby dziecko później przyprowadzić. Teraz czasy się zmieniły. Kiedyś biegaliśmy z kluczem na szyi, a dziś wszyscy grożą policją, jak ktoś wspomni, iż jego dziecko zostało samo w domu- dodaje matka."Powiedzcie mi, iż nie jestem sama. Moja córka zaczęła 1 klasę podstawówki. Najbardziej boli mnie to i serce pęka, iż musi siedzieć tyle na świetlicy. Dwa razy w tygodniu ma na 12.45. Ja mam do pracy na 7 i ona już od 6.30 siedzi na tej świetlicy, dopóki nie zacznie lekcji. Powiedzcie mi jak sobie poradzić z wyrzutami sumienia. Dodam, iż nie mam jak tego inaczej ogarnąć, bo męża nie ma cały tydzień i nie mamy innej pomocy" - pisze na jednej z FB grup jedna z mam. "Dziecko na świetlicy jest naprawdę dobrze zaopiekowane i nie musisz się martwić. Taki plan zajęć to faktycznie jakieś nieporozumienie, ale niektóre placówki właśnie tak sobie radzą z brakami kadrowymi, bo brakuje nie tylko miejsc, ale i nauczycieli" - czytamy w jednym z komentarzy.Nauka na dwie zmiany, bo brakuje nauczycieli?Braki kadrowe w oświacie to poważny problem, z którym w tej chwili walczy wiele placówek. W bazach kuratoriów oświaty na koniec sierpnia 2025 roku widnieje ponad 12,7 tysiąca ofert pracy dla nauczycieli, co oznacza 8,5 tysiąca wolnych etatów. To oczywiście ma swoje konsekwencje również w planach zajęć. Sytuacja w oświacie, jak zapewnia resort edukacji, z początkiem września powinna się stabilizować, ale czy z korzyścią dla uczniów? - Rodzice z klasy mojej córki poszli już do dyrektora, by zmodyfikować dzieciom plan. Obiecał, iż sprawą się zajmie. Czekam teraz na te konkrety - reasumuje mama Leny.
Co sądzisz o zajęciach w szkole podstawowej, które rozpoczynają się po południu? Podoba Ci się takie rozwiązanie, a może wręcz przeciwnie? Napisz do nas: anita.skotarczak@grupagazeta.pl. Gwarantujemy anonimowość!