Matka stewardessa, ojciec pilot, a pośrodku 5-latek. "Najtrudniej jest, gdy przegapi się szkolne wydarzenia"

gazeta.pl 4 godzin temu
Zdjęcie: archiwum prywatne


Natalia Kecel ma 36 lat i jest stewardessą linii Emirates. Jej mąż pracuje jako pilot w tych samych liniach. Mają pięcioletniego syna Noego. Natalia opowiada nam o tym, jak na co dzień godzi obowiązki mamy z tymi zawodowymi.
Pomoc przy odrabianiu pracy domowej, zakupy, pranie i sprzątanie, zajęcia dodatkowe, wizyta u pediatry, jesienne liści na następny dzień do przedszkola. Nie sposób zliczyć codziennych obowiązków rodzica. Zwykle jest ich za dużo, a czasu za mało. Trudno więc wyobrazić sobie, jak z tym wszystkim radzi sobie rodzic, który pracuje na różne zmiany lub którego praca zakłada częste wyjazdy. Na przykład mama, która pracuje jako stewardessa na lotach długodystansowych.


REKLAMA


Natalia jest stewardessą od trzynastu lat. Od dwunastu pracuje w Emirates, lata w pierwszej klasie. Mieszka w Dubaju. - Za sprawą rozbudowanej siatki połączeń Emirates, każdy miesiąc wygląda u mnie inaczej. Latamy do ponad 135 miejsc docelowych, więc w zależności od naszego grafiku wykonujemy różne, interesujące kombinacje lotów krótko-, średnio-, długodystansowych i ekstremalnie długodystansowych. Jednego dnia może to być Warszawa, a drugiego Waszyngton - mówi w rozmowie z eDziecko.pl.


Zobacz wideo Po czym poznać, iż dziecko ma skrócone wędzidełko? Logopedka mówi o "domowym teście"


Wiele rzeczy można zaplanować z wyprzedzeniem
To, gdzie w najbliższym czasie będzie leciała Natalia, nie jest dla niej niespodzianką, bo grafik lotów na kolejny miesiąc zawsze dostaje dwa tygodnie przed końcem poprzedniego. - Dzięki temu możemy zaplanować nasze podróże i wymieniać się lotami ze współpracownikami. Mamy również możliwość składania wniosków o preferowane destynacje, jeżeli chcemy być w domu na specjalne okazje - mówi Natalia. - Jestem poza domem od 10 do 15 dni w miesiącu, a kiedy mam długą podróż w tygodniu, dostaję dwa dni wolnego przed i po locie - dodaje.


Zaangażowany tata i niesamowita niania
Syn Natalii, Noe, ma prawie pięć lat i od trzeciego roku życia uczęszcza do francuskiej szkoły. Jego tata, mąż Natalii, także pracuje w Emirates, jest pilotem. - Ponieważ oboje jesteśmy pracującymi rodzicami, dzielimy się odpowiedzialnością i wspólnie wychowujemy syna. Wspiera nas również nasza niesamowita niania, która opiekuje się Noe pod naszą nieobecność - mówi Natalia. Spytana o to, czy jej pracodawca wspiera rodziców, odpowiada: - Emirates ma tę samą politykę dla wszystkich swoich pracowników, mamy urlopy macierzyńskie i tacierzyńskie. Mamy zapewniony mentoring, usługi wsparcia rówieśniczego i program pomocy dla pracowników, który pomaga nam w pełnieniu naszych ról. Dodaje też: - Ostatnimi czasy zorganizowano wydarzenie w ramach programu wsparcia dla pracowników, które miało pomóc młodym rodzicom. Podczas spotkania dostali wskazówki, jak radzić sobie z różnymi wyzwaniami i zmianami, które mogą się pojawić.


Natalia Kecel z synem archiwum prywatne


A co, gdy dziecko zachoruje?
Grafik, grafikiem, ale każdy rodzic wie, iż w najmniej odpowiednich momentach mogą zdarzyć się różne nieprzewidziane sytuacje np. choroba dziecka lub wypadek w rodzinie. - Otrzymujemy wsparcie w chwilach kryzysu w życiu osobistym. W nagłych wypadkach bierzemy urlop, możemy też liczyć na pomoc koleżeńską i program pomocy pracowniczej. Otrzymujemy wsparcie, zarówno w życiu zawodowym, jak i osobistym - zapewnia Natalia. Chociaż kocha swoją pracę, przyznaje, iż zdarzają się momenty, w których żałuje, iż jest w powietrzu, a nie ze swoim dzieckiem. - Najtrudniejsze z momentów to te, w których przegapiam wydarzenia szkolne. Chociaż jestem w stanie zamienić loty lub wybrać preferowaną trasę, ostatecznie nie zawsze mi się udaje zjawić w szkole - mówi Natalia. Dodaje jednak, iż każdy medal ma dwie strony: - Miewam trzy, cztery dni wolnego z rzędu i mogę cały ten czas poświęcić dziecku. Osoby pracujące w regularnych godzinach, mają wolne weekendy, ale często są wtedy zabiegani, załatwiają różne sprawy. Kiedy więc mam wolne dni w tygodniu, cieszę się, iż mogę zawieźć i odebrać syna ze szkoły i spędzić z nim popołudnie - dodaje.
Też jako rodzic pracujesz w niestandardowych godzinach? Chętnie poznam twoją historię: ewa.rabek@grupagazeta.pl
Idź do oryginalnego materiału