REKLAMA
wartości i postawy,zdrowie fizyczne,aktywność fizyczna,odżywianie,zdrowie psychiczne,zdrowie społeczne,dojrzewanie (w szkołach podstawowych),zdrowie seksualne,zdrowie środowiskowe,internet i profilaktyka uzależnień,system ochrony zdrowia (w szkołach ponadpodstawowych).Przedmiot ten wzbudza wiele emocji głównie dlatego, iż będzie poruszał też temat dojrzewania i edukacji seksualnej. Podczas lekcji nauczyciel ma wyjaśnić uczniom, m.in. czym jest antykoncepcja, jakie choroby są przenoszone drogą płciową, co to jest i na czym polega poronienie i aborcja.
Ankieta do artkułu: W Czarnym Dunajcu będzie 700 tys. złotych na dodatkowe katechezy. 'Nie są zainteresowani edukacją zdrowotną' Screen
Jak wynika z przeprowadzonej przez eDziecko sondy, zamieszczonej w artykule: "W Czarnym Dunajcu będzie 700 tys. złotych na dodatkowe katechezy. 'Nie są zainteresowani edukacją zdrowotną'", w której zagłosowały 1934 osoby, aż 77,44 proc. osób uważa, iż edukacja zdrowotna powinna być przedmiotem obowiązkowym. Z kolei 19,6 proc. jest temu przeciwnych a 1,96 proc. nie ma zdania. Matka: Przepychanki polityczne przed dobrem dzieci. Wkurza mnie to!Odezwała się do nas Ilona [imię zmienione], której córka Anastazja chodzi w tej chwili do trzeciej klasy szkoły podstawowej. Kobieta przyznała, iż chociaż edukacja zdrowotna jeszcze nie dotyczy jej dziecka, to nie ma wątpliwości, iż zapisze je na te zajęcia w przyszłym roku. Jest oburzona, obserwując debatę na temat tego przedmiotu.
Mam wrażenie, iż to nic innego, jak przepychanki polityczne, które w tej chwili choćby w szkole są przed dobrem dzieci. Wkurza mnie to, bo przeciwnicy Nowackiej są przeciwnikami wszystkich pomysłów, które powstały za jej kadencji. Bez wnikania tak naprawdę z czym się wiążą i jak wyglądają- stwierdziła. - Tak samo było za władzy poprzedniego ministra edukacji. Ludzie patrzą na to, kto coś wymyślił i jeżeli jest to osoba z ugrupowania politycznego, które im nie pasuje, to z góry to przekreślają i krytykują. To jest chore, bo nikt nie skupia się na tym, czy dany projekt ma sens, czy jest korzystny, co przyniesie dzieciom. Polityka dawno temu wkradała się do szkół i rządzi umysłami wielu rodziców, ale to, co dzieje się teraz, przechodzi istne pojęcie - dodaje wzburzona.
Zobacz wideo
Ta szkoła jest warta 124 miliony. "Dajemy szanse każdemu, kto chce się u nas uczyć"
"Większość krytyków edukacji zdrowotnej choćby nie wie, czego uczy przedmiot"Zdaniem naszej czytelniczki, która była świadkiem wielu rozmów, apeli i nagonek na edukację zdrowotną, wynikają one głównie z... braku wiedzy. - Mam wrażenie, iż mało kto w ogóle pochylił się nad tym przedmiotem, zapoznał z nim. Takie krytykowanie, bo popierana partia polityczna zaczęła to robić i tyle - dodała.Lepiej było, jak kiedyś dzieci miały zerową wiedzę na temat dojrzewania, edukacji seksualnej? Jak dziewczynki płakały, bo nie wiedziały, dlaczego nagle zaczęły krwawić. Sama słyszałam opowieść babci koleżanki, która kiedyś powiedziała, iż myślała, iż umiera. To jest śmieszne, ale przerażające zarazem- przyznała. - Rodzice dają kilkuletnim dzieciom komórki, z dostępem do internetu, gdzie oprócz wiedzy dobrej, wartościowej, jest mnóstwo głupot i herezji. Skoro nie chcą, by uczyły się o dojrzewaniu w szkole, to lepiej, by czerpały wiedzę z YouTube'a, TikToków, Fecbooka czy jakichś niezweryfikowanych stron? Naprawdę lepiej, by uczyły się byle czego, byle jak z sieci, zamiast na lekcjach? - dodała.
Lekcja w szkole (zdjęcie ilustracyjne) Fot. Jakub Orzechowski / Agencja Wyborcza.pl
Zdaniem naszej czytelniczki rodzice często mają problem z wyjaśnieniem dziecku wielu kwestii np. tych związanych z seksualnością, bo ich rodzice tez nie potrafili często rozmawiać z nimi na te tematy. - Od dawna mówi się o tym problemie. Dziś dzieci zaczynają życie seksualne znacznie wcześniej niż kiedyś i przerażające jest, iż wiele z nich totalnie nie wie, z czym to się wiąże, jak się zabezpieczyć. Mamy XXI wiek, jako rodzice powinniśmy się cieszyć, iż nasze dzieci mogą wkroczyć w dorosłość z wiedzą, której my nie mieliśmy. Z wiedzą, która pozwoli im podjąć mądre decyzje i uniknąć wielu błędów, które mogą zaważyć na całym ich życiu - dodała.Nie wiem, niektórzy rodzice to chyba wolą żyć w przeświadczeniu, iż ich nastoletnie dzieci wierzą, iż bocian je przyniósł, chociaż w sumie jak będą im ograniczać dostęp do mądrej, zweryfikowanej wiedzy, to może i tak jest, albo za jakiś czas będzie. Może znów doczekamy się czasów, gdy dziewczęta będą wkładać ząbek czosnku w pępek i wierzyć, iż to skuteczna metoda antykoncepcji- podsumowała Ilona. - Odsuńmy na bok poglądy polityczne, sprawdzajmy, czy to, co krytykujemy, naprawdę jest złe i potem wyrażajmy swoje opinie. Pamiętajmy, iż nasi przeciwnicy polityczni mogą mieć inne poglądy, ale to nie znaczy, iż chcą skrzywdzić nasze dzieci - dodała.Czy popierasz edukację zdrowotną? Twoim zdaniem taki przedmiot powinien być obowiązkowy? A może jesteś przeciwnikiem tego przedmiotu? Zachęcamy do udziału w sondażu. Napisz do nas: justyna.fiedoruk@grupagazeta.pl. Gwarantujemy anonimowość.