Matura i co dalej?

supernowosci24.pl 1 rok temu
Fot. Wit Hadło

Jedni wiedzą już od podstawówki, gdzie chcą studiować lub pracować, a inni dopiero po egzaminie dojrzałości podejmują decyzję, co do wyboru dalszej drogi. Wyniki matur weryfikują pewne marzenia, nadzieje i plany, ale o nich nie przesądzają. Ilu maturzystów, tyle historii, bo po maturze dopiero życie się zaczyna, a przed młodością świat stoi otworem.

Tegoroczny maraton maturalny rozpoczął się 4 maja i potrwa do 23 maja. Od 1 – 19 czerwca zaplanowano matury w terminie dodatkowym. 7 lipca młodzież dowie się o wynikach i otrzyma świadectwa maturalne, a także stanie przed wyborem tego, co robić dalej? Jak wybrać dobrze, żeby nie żałować?

Mix idealny, czyli wiedza i pasja

Gdzie na studia? Z pomocą z odpowiedzią na tak zadane pytanie przychodzą na pewno rodzice, dziadkowie, znajomi, ale także internetowe pomocniki i realni doradcy zawodowi, ci ostatni, mają narzędzia do pomocy w odnalezieniu odpowiedzi oraz doświadczenie. To ostatnie, mówi jednak często, iż dobry wybór to taki, który bierze pod uwagę wiele kwestii i jest poprzedzony skrupulatną analizą własnych pasji, marzeń, życiowych oczekiwań, finansowych i logistycznych realiów oraz pracowitości i umiejętności.
– W dokonaniu takiego syntetycznego wyboru opartego głównie na przedmiotach, które dotychczas wybieraliśmy, pomocny w wyborze kierunków studiów może być portal dlamaturzysty.info – radzi Justyna Uchańska, doradca zawodowy z Poradni Psychologiczno-Pedagogicznej w Tarnobrzegu. – Można tam zaznaczyć sobie przedmioty, które zdaje się na maturze i zawęża się wówczas lista uczelni i kierunków, w których taka matura jest brana pod uwagę. I to już bardzo naprowadza na dokonanie wyboru. Jest też fantastyczna strona mapakarier.pl. Jest na niej opisanych 741 zawodów, w taki sposób, iż są wszystkie informacje. Umiejętności, kompetencje miękkie, dlaczego się ten zawód wykonuje, jakich przedmiotów trzeba się uczyć, jakie są przykładowe ścieżki edukacyjne.

Pierwszym doradcą młodego człowieka jest rodzic

– To pokazują badania. Nie rówieśnik, nie nauczyciel, nie wychowawca, nie doradca zawodowy, ale rodzic jest pierwszym doradcą – przyznaje Justyna Uchańska. – To rodzic ma wbrew pozorom największy wpływ na to zdanie dziecka, czy młodego już człowieka. To do rodzica dziecko przyjdzie w pierwszej kolejności, aby zapytać o radę. Przynajmniej tak pokazują badania sprzed paru lat. Więc tu jest wielka rola rodziców, nie jednak w tym, aby wybrać za dziecko, ale żeby mu jako osoba, która je bardzo dobrze zna, doradzić lub odradzić pewne wybory. Rodzice dziś często nie narzucają, dają wolność, są od tego, aby pokazać, jakie są ścieżki. Powiedzieć; słuchaj, jestem przy tobie, to ty decydujesz, gdzie chcesz pójść i każdy wybór będzie słuszny, jeżeli tylko czujesz, iż to jest dla ciebie dobre. Nie na tej zasadzie, iż masz iść tu lub tu, bo jak nie to…

Popatrzeć na siebie i siebie odnaleźć

Każdy zna kogoś, kto zawsze widział, kim chce być w życiu i czym chce się zajmować. Być może wiązało się to z inspiracją tym, co robił ktoś, kto był dla niego ważny, albo po prostu coś od zawsze sprawiało mu przyjemność i łatwość. O wiele więcej znamy jednak osób, które na kierunek studiów lub choćby do danej pracy trafiły trochę przypadkiem. Dokonały wyborów bez przekonania lub poszły na ustępstwa, decydując się na coś, co nie było ich pierwszym wyborem i tak już zostało.
– Byłam kiedyś na wyjeździe za granicą i spotkałam tam dwoje bardzo młodych ludzi. Włączyło się moje skrzywienie zawodowe – opowiada Justyna Uchańska. – Dziewczyna była Dunką. Zaczęłyśmy rozmawiać i powiedziała, iż właśnie skończyła liceum i mówi, iż „dała sobie rok na to, aby nie decydować, co dalej. Na razie nic nie planuję. Chcę popatrzeć na siebie w różnych sytuacjach, z różnych perspektyw. Gdy nie będę miała co jeść, gdy będę musiała się zastanowić, gdzie zarobić, gdzie coś zdobyć. Chcę przez rok przyjrzeć się sobie, żeby za rok podjąć decyzję, co do takiego obszaru, który będzie mój, będzie mnie interesował i będę się w nim mocno czuła”. Ja uważam, iż to jest fantastyczne, dać sobie taki czas, szczególnie jeżeli te wybory życiowe dotąd się nie sprecyzowały.
W takich sytuacjach decyzja o tym, aby studiować tylko po to, aby studiować, bo „musi się” gdzieś zaczepić, jest niepotrzebna.
– Lepiej jest pójść do pracy, zrobić sobie kurs językowy. Może trzeba wyjechać do innego miasta, złapać bakcyla na pewne rzeczy i wtedy postanowić, czy chce iść na studia, czy jednak nie. Na pewno warto zdawać maturę i co do tego, mocno bym się upierała, aby młodego człowieka motywować. Zdanie matury, która jest jedna na całe życie i w każdej chwili można iść po niej na studia, bo przecież nie ma egzaminów na studia, tylko liczą się właśnie wyniki matur. I można na nie wystartować po 5 i 10 latach. Bo może ktoś dopiero po 10 latach dojrzeje, iż chciałby studiować i podnieść swoje kompetencje i bez tej matury nie ruszy.

Nieoczywista droga po zawód

Wyobrażenia o tym, czego będą się uczyć studenci danych kierunków studiów bywają bardzo mylne i zaskakujące.
– Na psychologię idą często osoby o humanistycznych predyspozycjach, którym wcale nie było po drodze np. z biologią, a tymczasem, okazuje się, iż na pierwszym roku psychologii jest anatomia – mówi Justyna Uchańska. – I ci młodzi ludzie, którzy nie lubili uczyć się biologii i wybierali historię, żeby iść na psychologię, mają rok ciężkiej pracy, bo to ich nie ominie. Inny przykład; na niektórych kierunkach protetyki, potrzebny jest egzamin z rysunku, bo zdolności plastyczne są wymagane.
Podsumowując, nad czym warto się zastanowić, wybierając zawód? Zastanów się, co lubisz robić. Przemyśl, w czym jesteś dobry. Rozejrzyj się na rynku pracy. Zastanów się, w jakim środowisku chcesz pracować. Sprawdź, jakie wykształcenie będzie Ci potrzebne. I określ swoje priorytety.

Małgorzata Rokoszewska

Idź do oryginalnego materiału