MEN nagrało rolkę o dodatkowej pracy nauczycieli. Pedagodzy: "Czujemy się wyrolkowani"

mamadu.pl 13 godzin temu
Ministerstwo Edukacji Narodowej próbuje reformować szkoły i przekonywać nauczycieli do zmian poprzez... rolki w mediach społecznościowych. Najnowsze nagranie o katalogu zajęć nauczycieli wzbudziło jednak więcej śmiechu niż uznania. Pedagodzy mówią wprost: czują się "wyrolkowani", a nie docenieni.


MEN chce robić w szkołach rewolucję...

Ministerstwo Edukacji Narodowej z Barbarą Nowacka na czele stara się reformować system edukacji od początku objęcia przez siebie władzy po Ministrze Czarnku. Wiele kwestii nie jest aż takich łatwych do zmiany, i choć politycy wcześniej obiecywali rewolucję, teraz okazuje się, iż wielu z obietnic nie mogą (lub nie umieją) spełnić.

Resort edukacji stara się jednak dbać o komunikację i o wielu zmianach czy wprowadzeniu reform informuje w swoich mediach społecznościowych. Zarówno na platformie X (dawniej Twitter), jak i na Instagramie, Facebooku czy choćby TikToku. Filmy z udziałem Barbary Nowackiej czy Katarzyny Lubnauer, które krążą w sieci, zwykle dotyczą reform, które w danym momencie wchodzą w życie.

Najbardziej popularny był film, w którym Nowacka opowiadała o nowej podstawie programowej lekcji wychowania fizycznego. Wtedy odbiorcy na bardzo neutralny film zareagowali wyjątkowo emocjonalnie. Pojawiały się komentarze, iż MEN nie ma pojęcia, jak wygląda szkolna rzeczywistość, iż uczniowie mają czasami lekcje WF-u na szkolnym korytarzu, bo brakuje sal i boisk dla wszystkich uczniów.

Teraz MEN opublikowało film dotyczący prac związanych z przygotowaniem katalogu czynności, które będzie mógł wykonać nauczyciel w czasie godzin ponadwymiarowych. Już sam fakt stworzenia takiego katalogu, który mam mówić nauczycielowi co ma robić, odbierany jest jako zabieranie autonomii pedagogom.

W nagraniu występuje rzeczniczka prasowa MEN, Ewelina Gorczyca. Mówi o tym, iż resort edukacji wsłuchuje się w głosy nauczycieli i analizuje zgłoszone uwagi do projektu tej ustawy.

... ale obietnice to tylko puste słowa


"Ministerstwo prowadzi analizę uwag przekazanych w związku z ustawą z dnia 25 lipca 2025 r., w tym dotyczących zasad rozliczania nieodbytych godzin ponadwymiarowych. Wśród zgłoszonych propozycji znalazła się m.in. potrzeba rozszerzenia katalogu zajęć, które nauczyciel mógłby realizować w zamian za nieodbyte godziny, o inne prace statutowe szkoły – nieograniczające się wyłącznie do zajęć opiekuńczych i wychowawczych" – napisano w poście, z którym opublikowano rolkę.

Gorczyca podkreśla, iż ministerstwo będzie starało się zastosować do uwag do projektu i przygotować go jak najlepiej. MEN zdaje sobie sprawę, iż pierwowzór katalogu mógł być zbyt krótki i ograniczał się do zajęć opiekuńczych, wychowawczych i dydaktycznych, pomijając inne prace statutowe. Rzeczniczka zaznacza, iż głosy osób pracujących w zawodzie są najważniejsze, bo to oni realnie wiedzą, jakie zmiany należałoby wprowadzić.

Nagranie zostało przygotowane w profesjonalny sposób, tak by informować odbiorców o aktualnych pracach MEN. Wideo jednak sprawiło, iż niektórzy pedagodzy działający w mediach społecznościowych ponownie się oburzyli.

Będą mówić nauczycielom, co mają robić w pracy


Ostatnio na swoim Facebooku udostępnił je m.in. Paweł Lęcki, twórca cyfrowy, ale przede wszystkim nauczyciel z sopockiego liceum, który w mediach społecznościowych komentuje szkolne realia i często zabiera głos w bieżących sprawach dotyczących szkolnictwa.

"Jest! Jest rolka MEN! Są choćby efekty specjalne. I jest zapowiedź katalogu czynności, które będzie mógł wykonać nauczyciel. Rewelacja! Brakuje tylko Katarzyny Lubnauer, mistrzyni rolek, ale i tak jest fajnie, wszystko będzie dobrze, a choćby lepiej. Ciało pedagogiczne może czuć się wyrolkowane – przepraszam – docenione. Prestiż i duma, siostry i bracia w rozczarowaniu, przepraszam, w zawodzie. W sumie na jedno wychodzi" – napisał Lęcki, załączając wspomnianą rolkę.

Pod jego wpisem pojawiło się wiele wypowiedzi o tym, iż rząd jak zwykle wiele obiecuje, ale jest zupełnie oderwany od rzeczywistości, i większości ze swoich obietnic nie spełni. Niektórzy piszą, iż to znowu marne obietnice opakowane w ładny, profesjonalny film, ale to mydlenie oczu, które skończy się tak, iż w katalogu pojawią się zadania, które należą do innych pracowników szkoły.

Nauczyciele, zamiast uczyć, będą przygotowywali jakieś nikomu niepotrzebne projekty czy stroili salę gimnastyczną na szkolne uroczystości. Rzeczniczka mówi o prestiżu nauczycieli, ale oni sami są tym rozbawieni.

"Jest taki film 'Prestiż'. O... znikaniu. Że nauczyciele znikają i będą znikać, to właśnie chyba z nadmiaru prestiżu, bo tego już dłużej nie udźwigną" – napisała sarkastycznie jedna z komentujących.

Ktoś inny dodał: "Nauczyciel, zawsze może np. drzwi do klasy pomalować albo okna umyć, w ramach zadań pozastatutowych. Byle w tym czasie nie robił nic związanego z nauczaniem, scenariuszy nie tworzył albo nie daj Boziu, sprawdzianów nie sprawdzał".



Choć Ministerstwo Edukacji Narodowej stara się prowadzić otwartą komunikację i reagować na głosy środowiska nauczycielskiego, wciąż wyraźnie widać, jaka jest przepaść między urzędniczymi deklaracjami a codziennością szkolnych realiów.

Coraz więcej nauczycieli ma wrażenie, iż zamiast realnych zmian dostaje jedynie dobrze zmontowane nagrania i puste zapewnienia o prestiżu. jeżeli resort naprawdę chce odbudować zaufanie, musi przestać tworzyć nic nieznaczące rolki i wreszcie wsłuchać się w głosy tych, którzy codziennie stoją przed tablicą.

Idź do oryginalnego materiału