Tegoroczni maturzyści z białostockich szkół ponadpodstawowych w centrum miasta zatańczyli poloneza
Tradycją studniówki miejskiej jest to, iż odbywa się w stylu szlacheckim. Zapowiadają ją maturzyści ubrani w stroje z epoki i wcieleni w postaci fundatora Białegostoku – hetmana Jana Klemensa Branickiego i jego żonę Izabelę z Poniatowskich Branicką.
„Kurant już wybił godzinę 12:00, zatem w obliczu władzy, tancerzy i zgromadzonej gawiedzi na sto dni do sławetnej matury mając, polonez odtańczona będzie” – mówił do zebranych uczeń w stroju Branickiego.
Prezydent Białegostoku Tadeusz Truskolaski, który co roku przewodzi korowodowi tanecznemu, dziękował zgromadzonym maturzystom za podtrzymanie tradycji.
„Sto dni do matury trzeba zaczynać właśnie w taki sposób, aby studniówka przyniosła wam szczęście na maturze” – powiedział.
Włodarz miasta życzył maturzystom połamania długopisów i dostania się na studia.
Poloneza prowadziła z Truskolaskim Branicka, którą w tym roku wcieliła się Klaudia z XI Liceum Ogólnokształcącego w Białymstoku.
„Tradycja tańczenia poloneza jest ważna, i każdy czeka na ten moment, by go odtańczyć” – powiedziała maturzystka.
Przyznała, iż choć przygotowania do matury realizowane są już od dawna to studniówka, na którą każdy czeka, oznacza, iż trzeba zacząć porządnie przygotowywać się do matury. Wśród tańczących można było zobaczyć nie tylko licealistów w strojach szlacheckich, ale też przebranych w stroje z innych epok, które nawiązują do patronów ich szkół.